Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 01, 2012 16:57 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

I co tam u kociary :mrgreen:

lidka02

 
Posty: 15916
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Czw lis 01, 2012 19:50 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

lidka02 pisze:I co tam u kociary :mrgreen:


U mnie spokój i cisza, ale u Ciebie takie szczęście :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw lis 01, 2012 19:57 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

iwoo1 pisze:
lidka02 pisze:I co tam u kociary :mrgreen:


U mnie spokój i cisza, ale u Ciebie takie szczęście :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Będzie u ciebie też radość zobaczysz :ok: :1luvu:

lidka02

 
Posty: 15916
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Pt lis 02, 2012 20:09 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Iwonko :1luvu: dajesz rade z ogłoszeniami??? moja pomoc jest cały czas aktualna:)
agula76
 

Post » Pt lis 02, 2012 21:17 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

zaznaczę
ObrazekObrazekObrazek

hutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1846
Od: Pon paź 04, 2010 17:41

Post » Pt lis 02, 2012 21:31 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

agula76 pisze:Iwonko :1luvu: dajesz rade z ogłoszeniami??? moja pomoc jest cały czas aktualna:)


Dziękuję Agnieszko, na razie do adopcji mam tylko półrocznego Miszkę, ogłoszenia dałam, zobaczymy co z tego wyniknie. Ale jak będę miała następne chęynie skorzystam z Twojej pomocy :) Są w moim planie kolejne kotki, tylko nie ja będę je łapała.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt lis 02, 2012 21:36 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

oki :D w razie czego pisz:) teraz do stycznia bede miała wiecej wolnego wiec moge ogloszenia robic:)
agula76
 

Post » Pt lis 02, 2012 21:48 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

lidka02 pisze:
iwoo1 pisze:
lidka02 pisze:I co tam u kociary :mrgreen:


U mnie spokój i cisza, ale u Ciebie takie szczęście :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Będzie u ciebie też radość zobaczysz :ok: :1luvu:


Dzisiaj miałam wielką radość :( i to nie z powodu kotków, ale bardzo prozaicznej rzeczy - suszarki do grzybów i owoców. Mało co zapaliła by mi się chałupa.
Otóż kupiłam suszarkę, była uszkodzona, bo nie grzała. Odesłałam ją na mój koszt do sklepu (tak sobie zażądał sprzedawca) i dzisiaj odesłano mi naprawioną, oczywiście uznając moją reklamację. Głupia baba ucieszyła się, że ma już dobrą, włączyła ją w kuchni żeby sprawdzić czy działa i poszła do pokoju z odkurzaczem.
Za jakieś pół godziny przychodzi mąż i mówi - Iwona co tutaj tak śmierdzi, coś się pali. Ja biegiem do kuchni, a tam biało od dymu, suszarka czarna i bardzo się z niej kopci. Suszarka szybko na balkon, a tu w bacie kuchennym wypalona dziura.
Jeśli każą mi znowu odesłać na mój koszt, to cena wszystkich przesyłek przewyższy koszt suszarki. Ciekawe, czy zwrócą mi za blat, meble były robione na miarę, wycięte dziury do zmywarki, zlewozmywaka i pod płytę ceramiczną.
Masz babo, suszarki ci się zachciało.
Bałam się o koty, bo smród i gryzący gęsty dym był w całym domu, nie dało się oddychać. Ale chyba nic im nie jest, tylko trochę zimno, bo do tej pory wietrzę mieszkanie.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob lis 03, 2012 11:46 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Niedawno Sisi poszła do adopcji. Po kilku dniach kotka już się prawie zadomowiła, już je, bawi się i mizia.
Dzisiaj Miszka, jej brat po raz drugi pojedzie do nowego domu. Mam nadzieję, że tym razem będzie wszystko dobrze. Dom niewychodzący i świadomy wszystkiego.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob lis 03, 2012 11:56 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

dziwne, że na twój koszt wysyłka reklamacji jest - zwykle takie coś jest jak naprawa jest za granicą, żeby ci się odechciało reklamacji.
Moja mama miała listwę na 3 gniazdka z wyłącznikiem, rano wyprasowała ubrania, zgasiła listwę i poszła do pracy, jak wróciła sąsiad właśnie planował wyważyć drzwi, bo wydobywał się dziwny zapach z domu, weszli do środka a tam siwo. Okazało się, że lista zaczęła się topić i mama ma wypalona w wykładzinie dziurę, jeszcze ze 30min, i doszłoby do gniazdka bo już niewielki kawałek całego kabla został 8O
www.pomagam.pl/przeponazosi młoda kotka adoptowana ze schroniska pilnie zbiera na operację przepukliny przeponowej

Karolek(ona)

 
Posty: 22686
Od: Wto lip 05, 2011 19:33

Post » Sob lis 03, 2012 12:20 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Karolek(ona) pisze:dziwne, że na twój koszt wysyłka reklamacji jest - zwykle takie coś jest jak naprawa jest za granicą, żeby ci się odechciało reklamacji.
Moja mama miała listwę na 3 gniazdka z wyłącznikiem, rano wyprasowała ubrania, zgasiła listwę i poszła do pracy, jak wróciła sąsiad właśnie planował wyważyć drzwi, bo wydobywał się dziwny zapach z domu, weszli do środka a tam siwo. Okazało się, że lista zaczęła się topić i mama ma wypalona w wykładzinie dziurę, jeszcze ze 30min, i doszłoby do gniazdka bo już niewielki kawałek całego kabla został 8O


Będę rozmawiała w poniedziałek, muszę wyegzekwować zwrot kosztów przesyłki i samej suszarki. Niech sobie ją zabiorą i nie chcę mieć z nimi nic wspólnego.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob lis 03, 2012 12:42 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Iwoo1 - kiedy można kastrować młode kocurki? :roll: Może byłby domek dla mojego 5-cio miesięcznego tymczasa kocurka Pingwinka, który byłby u mojej znajomej. :lol:

Obrazek
Obrazek

jasia0245

 
Posty: 3524
Od: Czw mar 24, 2011 16:39
Lokalizacja: Stargard

Post » Sob lis 03, 2012 12:55 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

jasia0245 pisze:Iwoo1 - kiedy można kastrować młode kocurki? :roll: Może byłby domek dla mojego 5-cio miesięcznego tymczasa kocurka Pingwinka, który byłby u mojej znajomej. :lol:

Obrazek


5 miesięcy to trochę za młody. 7-8 miesięcy, chyba że zaczyna już znaczyć teren posikując. Niektórzy kastrują znacznie wcześniej, ale to nie jest dobre. Tak kotkę powinno sterylizować się po pierwszej rujce. Kot powinien być już dojrzały płciowo.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob lis 03, 2012 13:24 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Dzięki, też tak myślałam, że powinien mieć 7-8 miesięcy. Gdyby tam Pingwinek trafił to byłby to dom moich marzeń dla kotka. A bardzo bym chciała aby czuł się dobrze i był szczęśliwy. :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: Nawet gdy trafi tam wcześniej to i tak go wykastruję na swój koszt. Jeszcze nie znaczy terenu, bo dlatego że jest młody. Ale ładny, prawda? :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek

jasia0245

 
Posty: 3524
Od: Czw mar 24, 2011 16:39
Lokalizacja: Stargard

Post » Sob lis 03, 2012 13:35 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

jasia0245 pisze:Dzięki, też tak myślałam, że powinien mieć 7-8 miesięcy. Gdyby tam Pingwinek trafił to byłby to dom moich marzeń dla kotka. A bardzo bym chciała aby czuł się dobrze i był szczęśliwy. :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: Nawet gdy trafi tam wcześniej to i tak go wykastruję na swój koszt. Jeszcze nie znaczy terenu, bo dlatego że jest młody. Ale ładny, prawda? :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:


Jest śliczny :1luvu: Trzymam za domek i za szczęśliwą adopcję :ok: :ok: :ok:

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości