Nie tylko dla VIP-ów...moja Legia Cudzoziemska :-)

Jaki wstyd :?:

No kimło się po prostu. Już mam dwójeczkę, narazie atrapa, muszę prześwietlić i dopiero pod koniec marca będzie kombinować, bo teraz idzie na urlop ( dentystka ). Wizyta u weta też zaliczona, wczoraj wieczorem. Kupiłam wczoraj kotce Royala, Josere culiness, filecik z kurczaczka i serduszka drobiowe. Myślę sobie może znudziło jej się jedzonko, ale nie skubnęła 2 kawałeczki filecika. Serducha wogóle olała. Parę chrupek Royala. Myślę sobie nie to nie. Zajrzałam do kuwety, pusto. Dopiero wieczorem córa wróciła no i martwimy się razem. Zajrzałam do kuwety i biegunka no to lecznica, spowrotem do Bydgoszczy, cale szczęście był mój wet. Obejrzał ją dokladnie, dosłownie wymacywał tak, że żołądek, jelita. Miałam wrażenie, że ją przepchnie na drugą stronę. Ja to tak delikatnie się z nią zawsze obchodzę, a on. Nie mówię, żeby niedelikatnie, tylko tak dogłębnie. Uszy czyste, oczy też, zęby w porzadku, buźka też nie ma żadnych nadżerek. Swierdził, że to jest coś z jelitami. Głodówka do jutra czyli dzisiaj po pracy mamy już dać, 3 zastrzyki i jutro powtóka, temp.brak czyli w normie. Wiecie jak ona się tuliła do mnie, o jejku. Taka niedostępna w domu a tam przytulak. Waży 5,10 czyli wg niego 1 kg za dużo. Dzisiaj rano kicia już przy miseczce, biedna nic nie dostała, do psich misek zaglądała :cry:

alab108 pisze:Jaki wstyd No kimło się po prostu. Już mam dwójeczkę, narazie atrapa, muszę prześwietlić i dopiero pod koniec marca będzie kombinować, bo teraz idzie na urlop ( dentystka ). Wizyta u weta też zaliczona, wczoraj wieczorem. Kupiłam wczoraj kotce Royala, Josere culiness, filecik z kurczaczka i serduszka drobiowe. Myślę sobie może znudziło jej się jedzonko, ale nie skubnęła 2 kawałeczki filecika. Serducha wogóle olała. Parę chrupek Royala. Myślę sobie nie to nie. Zajrzałam do kuwety, pusto. Dopiero wieczorem córa wróciła no i martwimy się razem. Zajrzałam do kuwety i biegunka no to lecznica, spowrotem do Bydgoszczy, cale szczęście był mój wet. Obejrzał ją dokladnie, dosłownie wymacywał tak, że żołądek, jelita. Miałam wrażenie, że ją przepchnie na drugą stronę. Ja to tak delikatnie się z nią zawsze obchodzę, a on. Nie mówię, żeby niedelikatnie, tylko tak dogłębnie. Uszy czyste, oczy też, zęby w porzadku, buźka też nie ma żadnych nadżerek. Swierdził, że to jest coś z jelitami. Głodówka do jutra czyli dzisiaj po pracy mamy już dać, 3 zastrzyki i jutro powtóka, temp.brak czyli w normie. Wiecie jak ona się tuliła do mnie, o jejku. Taka niedostępna w domu a tam przytulak. Waży 5,10 czyli wg niego 1 kg za dużo. Dzisiaj rano kicia już przy miseczce, biedna nic nie dostała, do psich misek zaglądała

Bidula jedna!

No ale może faktycznie lepiej przegłodzić troszkę, jeśli to jelita...
I wogóle to wiecie co?
Ja przez Was wstydzę się z Puśkiem iść do weta :evil:

...
Ala, no jakto za dużo waży?

Zresztą, wetka stwierdziła, że Aluś jest otyły...
Ja tam nic nie mówiłam, ale jest półtora kilo lżejszy od Puśka... :oops:

.

A ja się boję z Fudziakiem... :oops:

No ja nie wiem, ten mój wet tak mowi, że kocur powinien ważyć 5 kg, a kotka 4, no ale przecież są wyjątki od reguły :mrgreen:

Moja kicia ma takie 2 wiszące fałdy i jak biegnie to te fałdy tak śmiesznie się kołyszą i on twierdzi, że to jest tłuszcz. Ja tam nie wyczuwam żadnego tłuszczu, ale skoro on czuje :mrgreen:

Pokazywałam mu, że kręgosłup się wyczuwa, no ale on nie wyczuwa i co z takim zrobić? A niech mu tam :evil:

alab108 pisze:No ja nie wiem, ten mój wet tak mowi, że kocur powinien ważyć 5 kg, a kotka 4, no ale przecież są wyjątki od reguły Moja kicia ma takie 2 wiszące fałdy i jak biegnie to te fałdy tak śmiesznie się kołyszą i on twierdzi, że to jest tłuszcz. Ja tam nie wyczuwam żadnego tłuszczu, ale skoro on czuje Pokazywałam mu, że kręgosłup się wyczuwa, no ale on nie wyczuwa i co z takim zrobić? A niech mu tam

Ja sobie myślę, że ludzie też są różni...
Jedni grubi, drudzy tacy, jak ja :mrgreen:

.
Punio jest może trochę przyciężkawy, fakt...no ale jest też duży tak ogólnie.
No co ja go mam głodzić, czy jak? :evil:

najszczesliwsza pisze:A ja się boję z Fudziakiem...

A co, znowu Ci się wydaje, że jest za gruba? :evil:

Jeśli o Fudziaka chodzi, to jest piękną zgrabną kobietą, taką w sam raz!

Tak, a Spookyaga powiedziała, że jest tego no... grubiutka i, że zawsze chciała mieć takiego kota, bo swoje ma takie smukłe...

Ja też tak myślę, dlatego specjalnie nie przejęłam się ta opinią. Przecież nie mogą same minutki biegać

najszczesliwsza pisze:Tak, a Spookyaga powiedziała, że jest tego no... grubiutka i, że zawsze chciała mieć takiego kota, bo swoje ma takie smukłe...

No dobra, może ja patrzę przez pryzmat moich kotów :mrgreen:

.
Ale naprawdę mi się wydaje, że Fuga jest w sam raz...
Może przez zimę trochę przybrała, ale to przecież nic nienormalnego.

alab108 pisze:Ja też tak myślę, dlatego specjalnie nie przejęłam się ta opinią. Przecież nie mogą same minutki biegać

O to to, bardzo mądrze, Alu, powiadasz :ok:

.

Gosiu nie przejmuj sie tą sterylką Michasi tak bardzo, będzie dobrze. Przecież dostanie zastrzyk przeciwbólowy na początek, a zwierzaki nie są na ból takie wrażliwe. Aż tak nie będzie ją bołało. Przecież moje nie były agresywne mimi, że bolało je na pewno trochę. Duża to ma anielskie serce, ale Zorka to jest diablica. Nawet do obcinania pazurów trzeba założyć napyszcznik bo by ugryzła, a nie była agresywna. Będzie dobrze :ok: