
Na razie kaszlę jak stary gruźlik

Wczoraj przed wyjściem do pracy, zapewne mając gorączkę


Jakie są tego efekty, jeszcze nie wiem, bo nie zrzuciłam zdjęć na komputer.
Poza tym nie wiem, czy będę miała gdzie je umieścić oprócz fb, bo google zablokowało mi konto, a co za tym idzie - i picasę

Zachciało mi się połączyć konto google z youtube, no to mam... a właściwie nic teraz nie mam i nie wiem, kiedy i czy będę miała

Ale zabawa podczas sesji była świetna

Najlepszy był Diablik - trochę na początku zdziwiony, co mu zakładam, ale szybko załapał, że tego ustrojstwa się z głowy nie zrzuca, bo i tak go z powrotem ubiorę, więc grzecznie pozował

Za to zabawę z łańcuchem choinkowym i bombkami miał przednią, na sesje pozostałych kotów musiałam gościa wyprosić z pokoju i zamknąć za nim drzwi, bo ciągle wskakiwał na plan zdjęciowy

Wilma chętnie się bawiła, ale założenie czapeczki uznała za obrazę i zanim złożyłam się do fotki, zrzucała nakrycie głowy. Udało mi się pstryknąć chyba tylko jedno zdjęcie w czapeczce - wygląda na nim jak rasowy morderca

Reszta była grzeczna, tzn. zbytnio nie szaleli, a Alma po założeniu czapeczki nieruchomiała zupełnie - czapeczka paraliżowała całego kotka


Kitce czapeczki nie zakładałam, za to pstryknęłam kilka fotek - zobaczymy, co wyjdzie

Dziś po pracy zamierzam się za to zabrać i zrobić chociaż częściowo. Obróbkę zdjęć teraz mam nieco utrudnioną, bo na płycie miałam starszą wersję photoshopa niż w komputerze i po instalacji na nowo wygląda to trochę inaczej i trudno mi się odnaleźć. Ogólnie same kłody pod nogi, jak widać
