H2E2 cz.IV

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 10, 2011 12:12 Re: H2E2 cz.IV

Tak chwaliłam Hansa a nie napisałam o kolejnym dowodzie na to, że mamy w domu matkę Polkę. W weekend, gdy były u nas dzieci tylko Elza podchodziła do maluchów. Wręcz ocierała się o dwuletnią Jagodę. Była wobec niej delikatna. Hans chodził na ugiętych łapkach z daleka, Helga zajęła dobry pkt obserwacyjny a Erwin wdrapał się na samą górę drapak i odwrócony tyłkiem udawał, że śpi; nawet wtedy, gdy dzieciaki długo waliły patykami w metalowe puszki z karmą. Jagoda postanowiła spróbować kociego jedzenia. Rodzice spanikowali. Ech... Dobrze, ze ten weekend już za nami.

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 10, 2011 12:18 Re: H2E2 cz.IV

Niezła jazda, nie powiem :roll:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Wto maja 10, 2011 12:22 Re: H2E2 cz.IV

Dokładnie. Tym bardziej, że brat HSB to wszystkowiedząca osoba. Do tego zwariowany tatuś- córeczka po 15 latach małżeństwa. Ale było minęło, jak mówił R. Fisch.

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 10, 2011 15:45 Re: H2E2 cz.IV

Jak głowa?
Moja Kika miewa migreny. Właśnie drugi dzień jej doświadcza. :(
Aspiryna bayerowska jej trochę pomaga, ale najpomocniejsza jest długa drzemka.
Może spróbuj się przespać?
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 10, 2011 15:49 Re: H2E2 cz.IV

Współczuję Kice. Ja dawno już nie miałam przyjemności z migreną. W okresie szkoły średniej to był koszmar. Wczoraj, gdy zamykałam oczy i próbowałam o czymś pomyśleć, to ból się nasilał.
Teraz, wreszcie, zaczynam odczuwać lekką poprawę. Ale i tak zastanawiam się nad podjechaniem na jakiś dyżur pomocy doraźnej.

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 10, 2011 15:50 Re: H2E2 cz.IV

Może faktycznie masz skutek uboczny leku. Leki to świństwa niestety. Ale czasem trzeba.

Jak to dzieci waliły kijami w puchy z żarciem? 8O przecież stresowały biedne koty, tatuś nie zareagował?
Oj do mnie tacy goście by już więcej nie przyszli z własnej inicjatywy :twisted:
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 10, 2011 16:07 Re: H2E2 cz.IV

Właśnie tatuś nie zareagował bo on jest gościem i mu dużo wolno; również z racji starszeństwa. Ale HSB zareagował i to dość ostro. Dzielny Duży.

Leki na szczęście skończyłam dzisiaj brać.

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 10, 2011 16:29 Re: H2E2 cz.IV

Brawo dla Męża!!! :ok:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 10, 2011 16:52 Re: H2E2 cz.IV

Brawo, tym bardziej, że jest najmłodszy w rodzinie a od tego brata młodszy 16 lat. Ale nie pozwolił by w jego domu ktoś straszył jego koty. Na całą sytuację zareagowała bratowa bo brat nawet tyłka nie ruszył :roll:
Och, bo się wywnętrzam na moją rodzinę a oni wcale nie są tacy najgorsi.

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 10, 2011 17:05 Re: H2E2 cz.IV

Mamy znajomych, których mały synek w czasie wizyt u nas podjada chrupki kocie z misek. Za pierwszym razem się wystraszyłam ale skoro rodzice nie reagują to ja też przestałam. Którymś razem powiedziałam do rodziców: "Mały je kocie chrupki, ale one są zdrowe i dobrze zbilansowane, nic mu nie będzie" i wtedy mu w końcu zakazali :mrgreen:
Obrazek
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa. J. Tuwim

babajaga

 
Posty: 9158
Od: Wto mar 18, 2008 15:30
Lokalizacja: Będzin

Post » Wto maja 10, 2011 18:23 Re: H2E2 cz.IV

Dzielny HSB, dobrze zrobił. Ja bym chyba udusiła takie dzieciaki :twisted:
Może nie są najgorsi, ale jak się widzi jak ktoś rozpuszcza dzieciaka i nie zwraca mu uwagi to można się wkurzyć. Trzeba uczyć dzieci szacunku i delikatności wobec zwierząt, żeby potem nie wyrastali na sadystów o których niestety często słychać.
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 11, 2011 7:01 Re: H2E2 cz.IV

Chyba na razie pożegnałam się z bólem głowy :dance: :dance: :dance: :dance:

Wczoraj już dużo spokojniej i bardziej zdecydowanie czyściłam uszy Juniorom. Tablica poglądowa bardzo pomogła.
Kotom zaczyna być gorąco- polegują na "gołym leonie", nie wtulają się nocą.

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 11, 2011 7:16 Re: H2E2 cz.IV

Dzień dobry i miłego dnia :D
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 11, 2011 7:23 Re: H2E2 cz.IV

Witaj Shalom :1luvu:

Wczoraj wieczorem czułam się juz na tyle dobrze, że pobawiłam się trochę z kotami. Rano Helga chodziła za mną i marudziła, że jej jeszcze mało. I HSB ganiał z piórkiem po całej sypialni. A spieszyliśmy się dzisiaj rano. Ale koty mają swoje sposoby :roll:

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 11, 2011 7:43 Re: H2E2 cz.IV

Tak, kicie sa przebiegłe 8)

Mnie dziś głowa boli od rana, ale ja tak mam jak mam dużo pracy umysłowej, albo dużo naraz wszystkiego. A teraz tak mam. Ale jaką ulgę i satysfakcję odczuwam, jak wreszcie coś robię pożytecznego :P
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aania, Google Adsense [Bot], Gosiagosia, muza_51, Wojtek, zuza i 1155 gości