Pan Wielki Bojowa Pantera Ryś zrobił mi pobudkę o 4 rano. Ganiał za Puszkiem, który uciekał z wielkim miauczeniem, chował się pod szafę skąd przegonił Nubię, a na koniec wlazł z rozpaczy pod kołdrę i cały dygotał. Ryś za karę poszedł do łazienki, gdzie z kolei miaukolił aby go wypuścić. Puszek do 6,20 bał się wyjść spod kołdry, sporo czasu się trząsł i tylko jak najbliżej mnie leżał. Nie odkryłam przyczyny wojny

ale Rysiowi spod pazurków wyciągnęłam kawałki rudego futerka

musiało być ostro
Garfild przeczekał bitwę w szafie - rozłożył się na półce z białymi prześcieradłami. Prześcierafła teraz są już biało rude
Nubia tradycyjnie pod szafą. Dźwig chyba będę musiała zamówić aby ją stamtąd wyciągnąć.....
Protka obserwowała cała awanturę z wysokości lodówki z pogardliwym wyrazem pyszczka, po czym przewróciła się na drugi bok i śpi do tej pory. Nawet dzwięk sypanych chrupek do miski nie skłonił jej do otwarcia oczu
Trzeba wstawać.....