Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 30, 2010 9:54 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

selene00 pisze:Jak już wcześniej wspominałam Noisik pija ostatnio wyłącznie ze szklaneczki. :lol:
Pozostałe koty uznały widać, że to jakiś szczególny przywilej i zapragnęły poszerzyć grono, którym on przysługuje.
Obecnie wszystkie piją ze szklaneczki z wyjątkiem Kaszmirka, który jeszcze na bufet wejść nie umie.
A ja dolewam i cieszę się, bo kiedyś gardziły przegotowaną wodą.


No chyba padnę, cudaki jedne :mrgreen:


selene00 pisze:A Noisik się byczy. Przecież rekonwalescent, to mu się należy. :mrgreen:

W towarzystwie.... :kotek: "Trochę ciasno"
ObrazekObrazek

i bez. :kotek: "Zdecydowanie wygodniej"
Obrazek


Noisika boskie pozy świadczą o jednym - że mu lepiej :!: To nie są pozycje ciała chorego kota. Tak leżą zadowolone, dobrzesięczujace kociska :ok:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob paź 30, 2010 11:13 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Cały misterny plan ograniczenia dorosłym kotom mokrego jedzenia do 2 posiłków, poszedł w p.....! :lol:
Wpitalają 5-6 razy dziennie. :ryk:

Dziś dostały nową zabawkę. Dorwał się do niej Miodzio i nie pozwalał bawić się reszcie. Wyślinił mychę na maxa.

ObrazekObrazekObrazek

Miodek obrabiał mychę, a Kaszmir Miodka. :mrgreen:

Obrazek
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob paź 30, 2010 11:33 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Czyli najbardziej spodobała się Miodkowi :lol:
Karmel swoją już uśmiercił...
Spróbuję ją reanimować, ale nie wiem na ile to wystarczy :lol:
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23788
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob paź 30, 2010 13:33 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Noooo, jak sielankowo :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Rekonwalescent wreszcie kwitnący :D :D :D
Takie fotki i takie wieści to jest TO 8)
Całuski, całuski i jeszcze raz całuski dla całej Drużyny :kotek:
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Sob paź 30, 2010 14:28 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Ha! Miodek poszedł spać, to cichcem za mychę wzięła się Silence. :mrgreen:

ObrazekObrazekObrazek

Potem zmienił ją Astuś. :mrgreen:
Obrazek

Episia się tylko przyglądała z Noisem, bo nie będą na głupoty tracić cennych kalorii. :twisted:

A oto 5 MOICH kotów w jednym ujęciu. :ryk: :ryk:

ObrazekObrazek

Zabawa się skończyła, ale mysz była pilnowana nadal. :wink:
A Miodek śpi, ale jak się obudził to znów zabaweczka była jego. :lol:

Obrazek


Byłam w aptece i kupiłam im to koloidalne srebro.
Teraz się zastanawiam, czy można je podać skoro przyjmują antybiotyk???!!!!
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie paź 31, 2010 8:29 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Noise ma się na tyle dobrze, że wczorajszy wieczór minął mu na ganianiu i dokuczaniu Silence.
Dziś rano trzepnął przez łepetynę Episię.
Życie wraca do normy. :twisted:
Taaa... zgodne koty BYŁY, bo Noise nie domagał. :wink:
Pierwszy Dymek w domu czuje się lepiej. :D :ok:

A teraz uskutecznia berka z Kaszmierm. :ok:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie paź 31, 2010 17:35 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Ponieważ odwiedziła nas Ciocia Anetka, to mam nowe fotki. :D
Ta ciocia, co do nas przyjedzie to się napracuje. :wink:
No to prezentuję koteczki w kolejności pojawiania się w moim domu. :mrgreen:

Silence jak zwykle ma ich najmniej, bo ona nie cierpi się fotografować.

ObrazekObrazek

Noise jeszcze nie jest w dobrej formie i też jakby aparatu unikał.
Postanowił się jednak publicznie zmierzyć, czy aby przez tę chorobę nie zmalał. :wink:

ObrazekObrazekObrazek

Za to Miodzio!! Ten to kocha fotki!! Pcha się w obiektyw, jakby był jedynym obiektem do fotografowania w domu.
Bardzo intensywnie domagał się porcji sreberka. Ponieważ nie dostał, postanowił sam sobie wziąć. :lol:

Obrazek
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Astaroth zdjęć nie kocha, ale był w dobrym humorze, to coś się dało cyknąć.

ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

Episia bardziej była zainteresowana zawartością misek, niż fotografowaniem. :lol:

ObrazekObrazekObrazek

Moje i nie moje koty od duetu tylko po kwintet, bo Silence odmówiła współpracy. Ona nie lubi tłoku. :wink:

ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazek

Kot nie mój :wink: /tak, tak, pamiętam/, czyli Kaszmir.

ObrazekObrazekObrazekObrazek

ObrazekObrazekObrazekObrazek

ObrazekObrazekObrazekObrazek
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie paź 31, 2010 19:51 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Fotki pięęękne :1luvu: Super te kociska :D
Noisiku - buziak w Twój kolorowy nosek, koteńku :1luvu:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie paź 31, 2010 20:01 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Noisik wygląda lepiej niż kiedy go widziałam ostatnio. Jest jeszcze chudzieńki, strasznie ciężko oddycha, kicha na potęgę, ale nie czuje się już kosteczek kręgosłupa na grzbiecie, a to już jest super :ok:
Do tego widać, że Noisik interesuje się otoczeniem i miewa ochotę do zabawy więc myślę, że wszystko na dobrej drodze :ok: :ok: :ok:
Zdrowiej koteńku śliczny :ok: :ok: :ok:
W ogóle koty super :1luvu:
Astuś - piękny, błyszczący i wiecznie zdziwiony :1luvu:
Episia - cudna, miodowooka i wiecznie głodna :1luvu:
Miodek - elegant i przystojniak - wiecznie spragniony uwagi :1luvu:
Silensia - śliczna dama, odrobinę niedostępna i wiecznie stroniąca od obiektywu :1luvu:
Noisik - ... wiadomo ... :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
I cudowny, przekochany Kaszmir - słodziak, cukierek i przylepa :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Iwonko - dzięki za miłe popołudnie :D
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23788
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie paź 31, 2010 20:06 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Ha!!! Trafnie określiłaś te moje koty. :mrgreen: :ok: / nie mojego też!/ :wink:
I ja dziękuję. :1luvu:
Było mi bardzo miło. :D Fajnie tak móc posiedzieć i nigdzie się nie spieszyć i nic nie musieć. :mrgreen:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 02, 2010 19:59 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

selene00 pisze:Wróciliśmy od weta.
Kaszmir póki co nie kwalifikuje się do kuracji Zylexisem.
Żeby miała ona sens, małemu musiałoby się mieć na zdrowienie.
A temu uparciuchowi się nie ma.
Oczy do luftu i nie ma co go męczyć zakraplaniem, bo do oczu przez te błonki nic nie dociera.
/se mogę lać, do upojenia!/
Mimo to Kaszmir radzi sobie świetnie. Nawet jeśli prawie nie widzi, to drogę do miski zna doskonale. Ze znajdywaniem moich kolan i biustu też kłopotu nie ma. :wink:
Właśnie siedzi mi na wspomnianych kolanach i udeptuje to o czym napomknęłam w drugiej kolejności. :1luvu:


Poszłam trochę na łatwiznę. :wink:

Noise tym czasem gila ma na maxa, ale zdrowieje na tyle żeby kotłować się z Silence.
W czasie, gdy to piszę, pogonił ją już dwukrotnie!
Je dość przyzwoicie, ale znarowił się koszmarnie!!
Jak otworzę puszkę, to owszem pierwszy posiłek smaczny, ale na drugi jeść to samo, toż to obraza majestatu!
Dziś miałam trochę więcej szczęścia niż w czwartek. :wink:
Winda ponownie nie dała się otworzyć - norma skoro mam transporter w łapie!
Waga w lecznicy cały dzień działała, ale jak ja się pojawiłam z Noisem odmówiła współpracy - norma, bo mi zależy!
Ale nie padało /bo na cmentarz nie szłam :wink: / i miałam wolne miejsce do parkowania pod blokiem. :ok:

No masz!! Przetrzepał ją trzeci raz!!! :evil:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 04, 2010 11:21 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

A ja dziś siedzę w domu. :roll: Urlop na żądanie. :?
Auto się z.......o! :evil:
Los najpierw chciał mnie wykończyć zdrowotnie, teraz chce to zrobić finansowo. :evil:
Tak sobie myślałam - " Ach! żeby skończył się wreszcie ten pechowy październik!" :( , no to zaczął się listopad!! :roll:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lis 07, 2010 13:32 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

A Noisik się nadal wyleguje. :mrgreen:
I to się nazywa rekonwalescencja. :ok:

ObrazekObrazek

Chłopak je ładnie, zachowuje się normalnie /dla niego :wink: /, tylko ta chudość jest dowodem przebytej choroby.
Ciekawe, czy jak pojedziemy do lekarza pod koniec tygodnia, to czy waga będzie skora do współpracy. :?
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lis 07, 2010 14:21 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Jakie one wszystkie piękne! :1luvu:

KAsia Amy

 
Posty: 3728
Od: Nie sty 03, 2010 21:17
Lokalizacja: P-ń

Post » Nie lis 07, 2010 14:57 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

selene00 pisze:Ciekawe, czy jak pojedziemy do lekarza pod koniec tygodnia, to czy waga będzie skora do współpracy. :?

To chyba trzeba jakieś modly odprawić w tej intencji :lol:
Ja byłam dziś z Karmelem na szczepieniu i też go chciałam zważyć - waga owszem - włączyła się, ale zanim kocio na niej wylądował postanowiła jednak zastrajkować :roll:
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23788
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1436 gości