mimbla64 pisze:I ja pamiętam.
Pięknie Szaruś wygląda.
Widać, że zdrowy i kochany kot z niego.
Ja-Bo a jak tam Mikitka?
Mikitka super, postaram się wkleić fotki. Ze wszystkich starszaków - ona ma najbardziej młodzieńczy temperament. Nie da się zrobić foty jak "halsem" biegnie wczesnym porankiem przez ogród afirmując świat i życie

Mieliśmy smutną jesień 2012. Dowiedziałam się o nowotworze trzustki u Misi, swoją bardzo poważną załamkę zdrowotną miał Szaruś, Mikitka też musiała kilka razy zaliczyć weta.
Jak wiecie, Misi nie uratowaliśmy. Do końca miałam nadzieję, walczyłam. Gdybym wiedziała jakim cierpieniem będzie dla Niej śmierć - zrezygnowała bym z tej walki.
Gdybym zrezygnowała - do konca myślała bym czy się nie pospieszyłam

Takie Życie.