misia007 pisze:Pixie wywiodlas to zgrabnie i logicznie i przewage masz duzą, bo osobistą przyjemność z Pączkiem.
Ja bardzo chętnie tą przyjemnością się podzielę
Bo mi rąk nie starcza do miziania, a kręgosłup odmawia posłuszeństwa - Pączek to "miziankowy nałogowiec" a reszta - zazdrośniki i nie da się glaskać w tym samym czasie tylko JEDNEGO kota...
To witaj w klubie...

Cioteczka Theodora pewnie zostanie prezesem - jej miłość do Grzywki też jest bezwarunkowa...
Edit: jeszcze Morusowy - news: poza Pączkiem mam teraz na karku kolejną Kocią Pijawkę...

Nie mogę swobodnie przemieszczać się po mieszkaniu bo ten czarny zbój wszędzie za mną łazi, zaczepia, zagląda w oczy i miłośnie podgryza...
Znaczy - czuje się zdecydowanie lepiej
Ale PROFILAKTYCZNIE poprosimy nadal o ciepłe myśli i chociaż po jednym kciuku na osobę czytającą wątek....
Badania dopiero przed nami.