Mruczuś [*] Choco i Mikuś

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 19, 2009 11:13 Re: Mruczuś [*] Choco i Mikuś

Dziękujemy za miłe słowa, życzenia i kciuki za zdrowie Choco a także za głosy oddane na Krakvet :1luvu:
Ulv wygrała. dopiero w ankiecie na dogo – teraz walczymy o Nią na Krakvet.

W tych głosowaniach w sumie uczestniczy bardzo mało osób nie tak jak dawniej gdy było oddawanych kilka tysięcy głosów. Prawie nigdy nie zwycięża moja pierwotna sympatia ale potem czytam opinię i poznaję sylwetkę i działalność kogoś wybranego przez garstkę osób z forum więc też do nich później dołączam. Przeważnie wcześniej nie znam żadnych kandydatów.
Nigdy na Krakvet wcześniej nie wygrała moja sympatia lokalna czy z jakichś innych względów. Głosy były za bardzo rozproszone więc w jakimś momencie dołączyłam do wyboru w ankietach na dogo i miau...

Widziałeś Gem pan Marcin od Igraszki narazie się nie odezwał. Pamiętasz nasze wcześniejsze rozmowy. W sumie ma bardzo podobny problem z Tusią jak ja z Choco. Humpalka musiałam natychmiast oddać gdy zaczęło się atakowanie oszklonych drzwi, jego rzucanie się na okna i drzwi balkonu, samodzielne wychodzenie bez nadzoru z zamkniętego pokoju (w ciagu jednego dnia nauczył sie skakac na klamkę i otwierać sobie drzwi :twisted: ) a też było robienie siu i k w każdym możliwym kącie szafie... wtedy dowiedzieliśmy się że to była panika na widok żywiołowej szczekającej suki gdy on wcześniej w życiu nie widział psa...a skoro on uciekał to ona go goniła...
Trzymanie cały czas któregoś zwierzaka w izolacji też nie wchodziło w grę...czyli identycznie jak tam.
Podczas kolejnej próby u nas pomogło stosowanie klatki w tym pierwszym momencie zanim zapadła decyzja że kontynuujemy integrację ale już wiedzieliśmy kogo szukamy ale i tak zwierzaki miały „okres próbny” a też była chwila grozy że znowu nic z tego nie będzie... Mikuś w sumie wcześniej mieszkał w 5 różnych miejscach i z 7 różnymi psami więc wiedział jakie różne są psy i umie być ostrożny w kontakcie z nimi.... teraz to on dyktuje kiedy ma ochotę na zabawę z suką.
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 19, 2009 12:11 Re: Mruczuś [*] Choco i Mikuś

Problemem pana Marcina jest to, że do wszystkich rad podchodzi bardzo krytycznie, a jeśli już się do nich stosuje to po swojemu. Odpisał przed chwilą, zajrzyj na wątek ;)
Owszem, tam jest dość trudne dokocenie, ale naprawdę widziałem trudniejsze przypadki. Ten jest do rozwiązania, to tylko kwestia czasu i cierpliwości.
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Czw lis 19, 2009 12:36 Re: Mruczuś [*] Choco i Mikuś

Rzeczywiście napisał dokładnie to co ja w moim ostatnim poście a czego nie chciał słuchać tylko swoimi słowami:
"Po prostu miała komfort pójścia do swojej kociej toalety i załatwienia swoich potrzeb bez stresu i lęku że zaraz dostanie pazurami po nosie i oczach" :twisted:
Czas czas cierpliwość spokój zwierzaków i jeszcze raz czas :) tylko nie wiemy kiedy planuje ten swój wyjazd...

A łazienka? Jest ukochanym miejscem Mikusia - tam na stałe stoi kuwetka, drzwi są uchylone i zahaczone więc suka nie zakłóca mu spokoju i kocio uwielbia sobie leżeć na dywaniku albo koło grzejnika albo spokojnie spać albo w wannie albo w miednicy stojącej na pralce bo takie miejsce na pewnej wysokości sobie sam wybrał... nawet gdy jestem w domu... a suka? boi się nawet wejść do łazienki i tak było od zawsze...
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 19, 2009 13:02 Re: Mruczuś [*] Choco i Mikuś

On chyba na siłę chce udowodnoć, że my nie mamy racji. Np. w tym poście wykazuje, że nasze rady były bez sensu - tyle że one dotyczyły sytuacji, gdy koty są razem. A on je odizolował i twierdzi, że gadamy bzdury ;)
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Czw lis 19, 2009 13:16 Re: Mruczuś [*] Choco i Mikuś

Fajne jest odkrywanie Ameryki... pamiętasz 1 listopada pisałeś: „Odizolowanie obu pań powinno uspokoić sytuację - nie będzie powód do krzyku na Tusię, a Igraszka poczuje się bezpieczniej. Wydaje mi się, że w tej chwili jest to najlepsze rozwiązanie.”....
Oczywiście my wszyscy gadamy bzdury i na niczym się nie znamy... i nie rozumiemy co ktoś do nas pisze.... :wink: :lol:
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 19, 2009 13:25 Re: Mruczuś [*] Choco i Mikuś

kussad pisze:Fajne jest odkrywanie Ameryki... pamiętasz 1 listopada pisałeś: „Odizolowanie obu pań powinno uspokoić sytuację - nie będzie powód do krzyku na Tusię, a Igraszka poczuje się bezpieczniej. Wydaje mi się, że w tej chwili jest to najlepsze rozwiązanie.”....
Oczywiście my wszyscy gadamy bzdury i na niczym się nie znamy... i nie rozumiemy co ktoś do nas pisze.... :wink: :lol:

Ano właśnie. Obawiam się, że to wszystko prowadzi prostą drogą do oddania kotki przed wyjazdem "na deski".
A tekst o tym, że Tusia 70% życia spędziłaby w łazience, po prostu mnie rozwalił. Ja wiem, że zdarzają się tytani pracy, ale po 17 godzin na dobę to ten pan raczej nie pracuje ;)
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Czw lis 19, 2009 13:34 Re: Mruczuś [*] Choco i Mikuś

Niestety też mi to tak wygląda... całkiem przestałam się tam odzywać...

Wiesz właściwie wtedy o Humpalku też z Olą podjęłyśmy decyzję że wraca do Niej bo to już zagrażało jego życiu gdy rzucał się na okna albo sam wychodził z pokoju a suka wtedy go jeszcze nie zaakceptowała i mogła zaatakować :(
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 19, 2009 13:41 Re: Mruczuś [*] Choco i Mikuś

kussad pisze:Niestety też mi to tak wygląda... całkiem przestałam się tam odzywać...

Wiesz właściwie wtedy o Humpalku też z Olą podjęłyśmy decyzję że wraca do Niej bo to już zagrażało jego życiu gdy rzucał się na okna albo sam wychodził a suka wtedy go jeszcze nie zaakceptowała i mogła zaatakować :(

Moim zdaniem to zupełnie inna sytuacja: tu był kot i pies, tam są dwie kotki. Nie zostały wykorzystane wszystkie możliwości, a jeśli koty nie leją się przy nim, to znaczy, że nie jest tak źle. No ale on to widzi inaczej, więc zapewne Igraszka niebawem wróci do klatki.
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Czw lis 19, 2009 13:44 Re: Mruczuś [*] Choco i Mikuś

Tak to jest atakujący polujący pies z agresją lękową... więc jedynie ona mogła wybrać kogo zaakceptuje :( :( :( i wybrała wcale nie maleńkiego puchatka, o którym marzyłam i czekałam od urodzenia tylko dorosłego ukształtowanego kocurka, którego charakter dobrze znały Moje Koleżanki :) :) :)

Fajnie napisała następna dziewczyna - cóż wg mnie wszystko zależy czy człowiek chce konkretnego zwierzaka i będzie o niego walczył i stosował się do porad czy też nie :(
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 19, 2009 14:09 Re: Mruczuś [*] Choco i Mikuś

wg mnie wszystko zależy czy człowiek chce konkretnego zwierzaka i będzie o niego walczył i stosował się do porad czy też nie :(

Właśnie, nic dodać, nic ująć.
Byłaś na wątku imiennika Mikusia: viewtopic.php?f=1&t=103183 ?
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Czw lis 19, 2009 14:13 Re: Mruczuś [*] Choco i Mikuś

Jestem u Mikusia dość regularnie i na krakowskim wątku :)
Tak dowiedzieliśmy się o nim gdy w Krakowie szukaliśmy pomocy w sprawie walki z pp... wygranej tylko jedna kicia znowu ma katar...

Pechowe imię - inny Mikuś też wrócił z adopcji... nasz zresztą też jest z odzysku stąd było 5 miejsc i 7 psów :twisted:
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 20, 2009 12:14 Re: Mruczuś [*] Choco i Mikuś

Wracam do swojego monologu – widocznie wszyscy są zapracowani chorzy albo po prostu nieobecni....
Wczoraj wkleiłam u Izy takiego posta:

„Wczoraj byłam nieco zaspana.... rano dając kanapki do szkoły przypominałam synowi co może sobie odgrzać na obiad a za chwilę tuż przed zamknięciem drzwi słyszę „Zabrałem starą kiełbasę”.... trochę mnie przytkało o czym on mówi... po prostu informował tatę że zabrał do szkoły zbiór zadań z młodszej klasy z matematyki, z którego czasem wspólnie korzystają....autor to Kiełbasa...

Bardzo zadowolona z siebie dobiegłam do autobusu na pętli. Wiedziałam że przepuściłam jadący trasą, którą rano nie lubię jeździć. Czytałam sobie gazetę a gdy podniosłam głowę okazało się że jadę złym autobusem – stały w korku i odjechały dwa równocześnie... czyli czekał mnie poranny spacer po błocie po kostki. Przez jeden dzień tam było sucho i rozbiłam sobie kolano bo z ziemi wystawał jakiś pieniek... Wrrr taki miałam początek dnia a niewiele brakowało żebym się spóźniła...”
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 20, 2009 12:16 Re: Mruczuś [*] Choco i Mikuś

U mnie tekst "Idę na kiełbasę" oznaczał pójście na wykład z historii, prowadzony przez niejakiego dra hab. A. Kiełbasę

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lis 20, 2009 12:39 Re: Mruczuś [*] Choco i Mikuś

Chociaż Ty zauważyłaś co mnie rozśmieszyło we wczorajszym poście... gdy myślami byłam jeszcze w kuchni i gotowaniu :1luvu:

Dalej sobie pokopiuję własne posty z wątka Igraszki...bo już mi się myli z Kim i na jaki temat rozmawiam...
Jednak historię Miko z Krakowa poznałam prawdopodobnie u Niej.\ :(

2.11.09
Ja mam suczkę i nowego kotka prawie dwa miesiące ale do tej pory na noc muszę izolować towarzystwo. W ciągu dnia zwierzaki już bawią się i chodzą po całym mieszkaniu ale sypialni w nocy swojej ostatniej ostoi, swojego pana i najbardziej bezpiecznego miejsca w domu czyli norki pod łóżkiem suka nie odstąpi i zaczyna się przeganianie kota...

3.11.09 o odkurzaczu:
Ja też przerażone zwierzaki wyprowadzam do innego pomieszczenia i podczas odkurzania zamykam drwi żeby mniej słyszały huk. Teraz już wystarczy że dotknę odkurzacza i oni sami wychodzą.

4.11.09
Oprócz położenia w "zastepczym" wybranym przez Igraszke miejscu włożyłabym do żwirku coś co Nią pachnie - zasiusianą szmatkę czy coś takiego żeby zrozumiała czego chcemy.

...........
Może Igraszka boi się pobytu w łazience?.... tak jak nasza Choco i lepsze byłoby izolowanie w innym pomieszczeniu.
Podczas odkurzania nie zamykam nigdzie małej tylko za sobą zamykam drzwi pokoju, w którym odkurzam a zwierzaki sobie chodzą po całym mieszkaniu.


12.11.09 o karaniu gazetą czy inaczej
Także wierzę tylko w opryskiwacz - potem wystarczy go tylko dotknąć.
Pies ani kot nie zrozumie czego ma unikać tylko pamięta że karała go ręka nawet leciutko


17.11.09
Mam nowego dorosłego kota od 2,5 miesięcy i do tej pory ma dwie kuwety żeby mógł się spokojnie odizolować przed suką z tym że zapachu suki nie poczuje w swojej kuwetce

18.11.09
Mój kot ukrywa się przed dominującą polującą i bardzo zazdrosną suką (wychowaną przez poprzedniego kota) gdy chce skorzystać kuwetki – wtedy przemyka do łazienki. Do krytej wchodzi jedynie gdy suki nie ma w pobliżu... Może chodzi o bezbronność i konieczność skupienia się podczas wykonywania intymnych czynności....
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 20, 2009 12:45 Re: Mruczuś [*] Choco i Mikuś

Wpadam na chwilkę :D
doczytuję wolnych chwilach,ale sie nie wyrabiam(w pracy i w domu)
Pozdrawiam Wszystkich !
:1luvu: :ok:
[*] 7.03.1992-18.03.2004[']
Należało wdać się w awanturę. :(
Gdziekolwiek jesteś ...♥♥♥
KARINKA[*]15.06.2003-13.10.2008['] MACIUŚ[']5.05.2011 KUBUŚ[']26.07.2011 MRUŻKA[']27.03.2013
:cry: :cry: :cry:

NITKA/KARINKA

Avatar użytkownika
 
Posty: 12975
Od: Sob lut 21, 2009 8:41

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Franciszek1954, Google [Bot], Google Adsense [Bot], Lifter i 46 gości