Witaski Nasze Słodziaski
Jak zwykle cos stoi mi na przeszkodzie w regularności
Tym razem wqrzył mnie wiatrak od karty graficznej
Tż jakos go zreanimował,mam nadzieję,ze na kupę czasa
Nasza Misia po raz kolejny próbuje swoich sił w kot(n)kursie
Tym razem pokazujemy łapki
viewtopic.php?p=9937109#p9937109Kociara82 pisze: taa, tylko wirtualnie... Ciekawe, czy kiedys bedzie mozliwosc skrasc osobiscie buziaka Mysi

ależ ne ma problema Sis
Początki sa trudne,zwłaszcza jak Misiak kogoś pierwszy raz widzi,ale z czasem....
Dziękuję Małgoś

i Wam wszystkim
Nie powiem ,bardzo trudna to praca nad nimi była i jest cały czas,bo :
1.upilnować Pitka,żeby nie dochodził do Miśki,kiedy ona sobie tego nie życzy
2.jak juz był przy niej ,długo ja głaskać,żeby czuła nas blisko i ze Pit nie chce jej robic krzywdy
3.trzymać wszystko na wodzy,kiedy pacneła łapą ( raz z pazurami) i prychała,przy okazji tłumaczyć Pitkowi,że Misia nie celowo i złośliwie,żeby się nie zraził i w przyszłości nie robił kotom krzywdy
4.chwilowo nieraz oddalać się od nich,żeby Miśka sama widziała,ze Pit nie robi krzywdy,ale zarazem być w ciągłej gotowościw razie "W"
5 kuuuupa cierpliwości
i tak w kółko na okrągło
Kociara82 pisze:ogonek w gorze wiec Mysi dobrze bylo

Super!

Jeszcze sie Mysia nieraz przekona, ze Piotrus jest godny zaufania i zaprzyjaznia sie bardzo

cały czas staramy się jej pokazywać,ze tak jest,że Pitek ją tez kocha
Nieraz sam bierze michę i odnosi jak ją napełnimy i ją woła,zeby przyszła zjeść
Zaraz przypomnimy sobie Misiowe części
