Dzięki za życzenia. Po minionych świętach stwierdzam, że koty dojrzały mi mentalnie. Miodek tylko raz był na choince. Szok. Totalny szok! Kociaste zgrzeczniały do tego stopnia, że nie mam o czym pisać. Mam koty idealne.
Ja nadal nie dorobiłam się tak prozaicznej rzeczy jaką jest aparat fotograficzny. O zdjęciach można marzyć, gdy wiosna będzie. Teraz dzień za krótki i w oknie choinka. Światła dziennego niemal brak. O idealnych kotkach mogę napisać tyle, że śpią, jedzą i chlewią.