Trzy czarne koty i czasem tymczasy

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie kwi 15, 2012 17:17 Re: Kochamy Czarne Damy.Nie tylko koty str.54

jasdor pisze:Podpisałaś vailet, nawet jestes na liście :ok:
Tam nie trzeba nic płacić, ani odpisywać (1% to taka informacja, że jak ktoś może, to żeby przekazać na utrzymanie strony)
Dzięki :ok:

:dance: Super!Tak wiem że nie trzeba,ale wkurza mnie że ja nie mogę na żaden cel nic oddać z powodu właśnie niskiej renty.Już dawno jasdor buczałam gdy czytałam i patrzyłam co robią z tymi zwierzętami w ubojniach :strach: :crying: :crying: Potwory!
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto kwi 17, 2012 23:02 Re: Kochamy Czarne Damy.Nie tylko koty str.54

Ja kota ? Czwartego ? Jak mi jakiś stanie na drodze to na pewno obojętnie nie przejdę, ale ja już więcej kotów też mieć nie mogę. O psie natomiast marzę sobie od dziecka, zawsze bardzo chciałam psa i kota, koty mam, a ten pies nadal i wciąż pozostaje w sferze marzeń.


Dla pieska wśród trzech kotów na pewno miejsce się znajdzie. :wink:
Nutka, Muza, Amber, Evo, Bonnie Blue, Demi, Goran oraz Gama pozdrawiają wszystkich.:)
Obrazek
Obrazek
Obrazek Obrazek
viewtopic.php?f=20&t=137690 - Bazarek na Kotylion Viva!

mojekoty

 
Posty: 1522
Od: Pon maja 03, 2010 13:57

Post » Wto kwi 17, 2012 23:07 Re: Kochamy Czarne Damy.Nie tylko koty str.54

mojekoty pisze:
Ja kota ? Czwartego ? Jak mi jakiś stanie na drodze to na pewno obojętnie nie przejdę, ale ja już więcej kotów też mieć nie mogę. O psie natomiast marzę sobie od dziecka, zawsze bardzo chciałam psa i kota, koty mam, a ten pies nadal i wciąż pozostaje w sferze marzeń.


Dla pieska wśród trzech kotów na pewno miejsce się znajdzie. :wink:

Moja sunia do mnie przyjechała jak miałam trzy koty. Teraz, trzy lata później, mam dziewięć kotów (w tym jeden tymczas) i dwa psy :mrgreen:
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Obrazek Obrazek

Bianka 4

Avatar użytkownika
 
Posty: 4795
Od: Wto sie 10, 2010 21:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Śro kwi 18, 2012 10:22 Re: Kochamy Czarne Damy.Nie tylko koty str.54

Dziewięć kotów po przeprowadzce zgubi ci się po kątach... :>

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 18, 2012 10:28 Re: Kochamy Czarne Damy.Nie tylko koty str.54

Bianka 4 - wg mnie tak dla równowagi przydałoby się zwiększenie liczebności szczekających przynajmniej o jedno futro.
Meg ma rację - jak się towarzystwo "rozejdzie po kątach" to jakby nikogo nie było.

Dziś wizyta z sunią małą w potencjalnym domku. Trzymajcie kciuki, żeby się udało. To już trzecia osoba, nie ma szczęścia, a taka kochana jest. Taka pocieszycielka strapionych
Wymagania: ma sie dogadać z labradorem i nie gonic kotów :ok: :ok: :ok:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Śro kwi 18, 2012 14:40 Re: Kochamy Czarne Damy.Nie tylko koty str.54

Co do pierwszego wymagania - rozumiem :wink: Ale drugie... Toż to dla zdrowotności dobrze, od czasu do czasu, koty pogonić :twisted: :wink:

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5913
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Śro kwi 18, 2012 17:57 Re: Kochamy Czarne Damy.Nie tylko koty str.54

Jasdorku, Meg, kilka dni po przeprowadzce faktycznie nie było widać całego towarzystwa... ale teraz znowu wszystkie witają mnie w drzwiach i nie mogę wejść do mieszkania, nie mówiąc już o wniesieniu kartonów przeprowadzkowych, czy chociaż większych zakupów :roll:
Poza tym mam wrażenie, że w mniejszym mieszkaniu koty lepiej się dogadywały... muszę koniecznie znaleźć domek mojej tymczasce, Dudek ją terroryzuje - dosłownie poluje na nią :roll: Mała chodzi zestresowana i leje po kątach. Zazi chyba się z nią solidaryzuje, bo dzisiaj przyłapałam ją na znaczeniu terenu... kiedyś to robiła (pełno jajeczny kocur by się takiego znaczenia nie powstydził...) ale po sterylce jej przeszło... a teraz znowu zaczyna :evil:
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Obrazek Obrazek

Bianka 4

Avatar użytkownika
 
Posty: 4795
Od: Wto sie 10, 2010 21:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Śro kwi 18, 2012 19:33 Re: Kochamy Czarne Damy.Nie tylko koty str.54

No i doopa :( Sunia obszczekała, zawarczała i podgryzła labradora. On chciał się bawić, taki misio kochany, młody, ale lekko upośledzony ruchowo. Dostał kiedyś szczepionkę jakąś nieodpowiednią i rzuciło mu sie na błędnik. Stąd niepełnosprawność. Zaczął obwąchiwać sunię pod ogonkiem i ta się z lekka zdenerwowała.
Potrzebuje pomocy w wiedzy o psach, której nie posiadam.
1. W jaki sposób "poznawać" ze sobą psy? Kompletnie tego nie wiem.
2. Sunia ma 4-5 mies. Kobieta mówi, że jest z grudnia, ale grudzień to chyba nie pora na szczeniaczki, na moje oko jest troche starsza. Kiedy można ją sterylizować?
3. Czy jest możliwe, że po sterylizacji łagodniej przyjmie inne towarzystwo swojego gatunku?

Bajka, ta która pojechała z kotką na pomorze, bez żadnych problemów dogadała się z rezydentami, którzy tam już mieszkali, czyli 16 letnim psem i 6 letnią suczką.

Wcześniej suczka była z wizytą u państwa, którzy też chcieli ją adoptować. Mają malutkie dzieciątko (około roczne) Wszystko było OK, sunia pozytywnie, tylko wieczorem okazało się, że niestety dziecko dostało wysypki na rączkach i nóżkach. Ciągle coś stanie na przeszkodzie, żeby mogła zostać :(
Najlepiej by się chyba sprawdziła, jako psi jedynak. Ale wiedza moja o psach jest marna, a o ich zachowaniach, wychowaniu - bardzo marna.
Czytałam nie raz, że u Meg tez nie od razu przyjaźń zbudowano, ale to człowiek musi chcieć i wiedzieć jak.

Sunia z tego wszystkiego nie zdaje sobie sprawy, choć do ludzi bardzo ja ciągnęło. Po powrocie dała drapaka w strone kojca, że nie szło jej utrzymać na smyczy, przywitała sie z kolegami, pobawiła na podwórku, zachowywała się, jakby cieszyła się z powrotu "do domu" :( Tyle, że ona prawdziwego domu jeszcze nie miała nigdy.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Śro kwi 18, 2012 20:34 Re: Kochamy Czarne Damy.Nie tylko koty str.54

Jasdorku, moim zdaniem sunia trochę się labka przestraszyła i stąd taka reakcja. Założę się, że krew się nie polała :wink: Drakuś też często był obwarczany i poogryzany przez suczki. Powiedziałabym, że labki w psim świecie to chamy i prostaki :roll: Pchają się, rozpychają, wsadzają nos pod ogonki. Nie każdy pies lubi taką bezpośredniość. Poznawać najlepiej jest na wspólnym spacerku - przynajmniej tak jest z naszymi psami. Drako najpierw jest natarczywy i rozemocjonowany, ale za chwilę emocje opadają i można już nawiązać normalne stosunki.

Jeśli sunia ma 4-5 miesięcy (lub troszkę więcej) - to jest jeszcze maluchem i wszystkiego musi się jeszcze nauczyć. Myślę, że stanowczo za wcześnie jest zastanawiać się czy powinna być jedynaczką i czy sterylizacja coś zmieni. To, że warczy i kłapie zębami nie oznacza, że jest zła. Nie podobało się się zachowania innego psa i powiedziała mu to dobitnie. Pewnie z delikatniejszym psem spotkanie przebiegłoby zupełnie inaczej. Strasznie trzymam kciuki za małego warczaka :wink:
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 18, 2012 20:44 Re: Kochamy Czarne Damy.Nie tylko koty str.54

Dołączam się do opinii Nemi. Psiaki często tak reagują kiedy się boją, a labki potrafią być bardzo natarczywe. Moja sunia też nie znosi namolnych psów wsadzających jej nos pod ogon, ale wtedy daje sygnał Noblikowi i on "zagryza" pięć razy większe od niego upierdliwce :roll: Psy nie powinny być jedynakami, taka już ich stadna natura. Z inną sunią pewnie lepiej by się dogadała :ok:
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Obrazek Obrazek

Bianka 4

Avatar użytkownika
 
Posty: 4795
Od: Wto sie 10, 2010 21:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Śro kwi 18, 2012 21:11 Re: Kochamy Czarne Damy.Nie tylko koty str.54

Labek był niestety bardzo zafascynowany i zachowywał się zgodnie z tym, co pisze Nemi - wypisz, wymaluj. No i ona znalazła się na obcym terytorium, jakby nie było. W towarzystwie obcego psa, pchającego się na dzień dobry pod ogonek. Do krwi to było bardzo daleko. Jak potem stałyśmy za siatką, tak że zwierzaki mogły się tylko stykać noskami, obwąchiwać to było wszystko OK. Żadnej agresji ani z jednej, ani z drugiej strony.
Czyli trzeba zaczynać od spaceru. Tego nie wiedziałam. Teraz już wiem. I wydaje mi się, że gdyby faktycznie poznały się na jakimś neutralnym gruncie lepiej by to poszło.
No nic, trudno. Na szczęście przyzwyczaiła się do kojca i budki. Traktuje go, jak swój domek. W sumie bardzo dużo czasu spędza poza nim na wybiegu, na zabawie, to dla niej dobrze.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Śro kwi 18, 2012 21:19 Re: Kochamy Czarne Damy.Nie tylko koty str.54

Aaaa i jeszcze jedno... psy trzymane na smyczy (zwłaszcza te lękliwe) zachowują się zupełnie inaczej niż puszczone luzem. Najczęściej są bardziej agresywne :roll: Ludzie tłumaczą to obroną właściciela, lub tym że czują się pewniej... a jest wręcz przeciwnie... pies na smyczy wie, że nie ma jak uciec więc na "dzień dobry" usiłuje odstraszyć drugiego psa. Mój Noblik na smyczy wygląda jak fruwająca, ujadająca kupa futra, wystarczy, że puszczę smycz i pies staje się łagodnym barankiem unikającym konfrontacji z innymi psami. Tyle, że ja mogę sobie na coś takiego pozwolić, bo po pierwsze znam swojego psa, a po drugie on jest mały (poniżej kolana).
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Obrazek Obrazek

Bianka 4

Avatar użytkownika
 
Posty: 4795
Od: Wto sie 10, 2010 21:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Śro kwi 18, 2012 21:30 Re: Kochamy Czarne Damy.Nie tylko koty str.54

Muszę się bardzo dużo nauczyć, ale myslę, że mi pomożecie :wink:
Miałam w życiu dwa psy. Ale to było na zupełnie innych zasadach. Były moje od szczeniaka, znałam je, uczyłam wszystkiego, wiedziałam, co mogę się spodziewać.
Lekcja pierwsza - PSY I KOTY SĄ PRZYJACIÓŁMI . To zawsze mi się udawało :mrgreen:
Lekcja druga - PIES BRONI KOTA, BO JEST WIĘKSZY - tez sie udawało :ok:
Tylko to bardziej moje doświadczenia niż profesjonalna wiedza.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Sob kwi 21, 2012 20:43 Re: Kochamy Czarne Damy.Nie tylko koty str.54

Znowu Kośkę wystawiłam :mrgreen: do konkursu tzw. piękności kwietniowych. Jak ktoś chce zobaczyć zdjęcia - pstrykać w banerek :ok:
A jest co widzieć ! Koty w tym miesiącu maja fajne minki :lol:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Sob kwi 21, 2012 21:01 Re: Kochamy Czarne Damy.Nie tylko koty str.54

:mrgreen: :lol: :lol: jasdor to nie pierwszy pers który tak siedzi :ryk: :ryk: Jak miś zabawka :P One są takie inne :ok:
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, Silverblue i 75 gości