Stara Szafa i Mała Sowa II - Loki i Caillou pod palmą

Kocham obcasy a najbardziej kocham koturny :1luvu:

To wymusza sposób poruszania się i nadaje lepszy kształt nodze i stopie

155

Oj,

no to dałam plamę
:ryk:

małe kobietki :piwa:

Ale jaką plamę?

no, klęłam na mój wzrost, a najwyższa się okazałam :wink:

pozytywka pisze:no, klęłam na mój wzrost, a najwyższa się okazałam

Aaaa

NIGDY powtarzam NIGDY nie miałam wątów do swojego wzrostu, jest tylko po prostu trudny w zaopatrzeniu :wink:

Do 30 nosiłam buty 34 - to dopiero było wyzwanie w bolszewickich czasach :mrgreen:

jak się jest wyższym, to się nadwaga fajniej rozkłada - cieńszą warstwą na większej powierzchni :mrgreen:

Niska kluska zawsze gorzej wygląda, niż wysoka, dorodna kobieta

takie tam moje kompleksy wiosenne, a co :mrgreen:

Albo kupienie skórzanych, eleganckich rękawiczek na moję płetwę :ryk:

W prezencie na 20 urodziny Mam postanowiła fundnąc mi takie PRAWDZIWE, damskie skórzane rękawiczki...

Objechałyśmy CAŁE Trójmiasto - lypa

W Gdyni na Świętojańskiej [głowna ulica] umęczone weszłyśmy do rękawicznika...
Położyłam tę płetwę nieszczęsną na ladzie i zbolałym głosem pytam - czy na TO cos u pana dostanę?
I w odpowiedzi słyszę - gładka, zamszowa, z paluszkami czy może do samochodu ?

Wybrałam gładkie grafitowe, nie mając pewności, że to się dzieje naprawdę :ryk:

Luksusowa AYO

maleńka baletniczka w grafitowych rękawiczkach - w sam raz na figurkę do (nomen omen) pozytywki :mrgreen:

Ale popatrz - potem takie rzeczy się latami pamięta :lol:

Ja też wczoraj nie wierzyłam własnym oczom :lol:

Pewnie, że się pamięta :twisted:

Jak moje buty do cywilnego ślubu, które MUSIAŁY być granatowe [w roku 1985 :mrgreen:

] - mam je do dziś

tak grzebię, grzebię w pamięci, czy mam jakąś rzecz z dawnych czasów, cudem nabytą
i jakoś nie mogę sobie przypomnieć
mało elagancka ze mnie kobita; głównie kierowałam i kieruję się wygodą

No ja też ale mi nawet trudno wygodne, sportowe buty kupić :twisted:

I też pamiętam swoje ukochane adiddasy, dostałam od siostry, używane nieco ale śmigałam w nich jeszcze z siedem lat ale podeszwy w końcu pękły (do dzisiaj nie wyrzuciłam bo mi żal ściska to i owo).

Bo Ty pozytywko za młoda jesteś,żeby pamiętać te klimaty

Zima 1982/83 - czarny stan wojny - a AYO śmiga we fracuskich botkach na obcasie do nieba i futrzanej kurteczce "za dupę"

Takie rzeczy tylko w Polsce - my,dziewczyny z PRL-u potrafiłyśmy odpalić taką potęgę charakteryzacji, że reszta niech wraca do przedszkola :mrgreen:

Jezus Maria, w pierwszej chwili myślałam, że ta kurteczka to za dupę :ryk:

Stara Szafa i Mała Sowa II - Loki i Caillou pod palmą

Kto przegląda forum