Hej Dziobeczki,
chcialam jeszcze poczekac do zakonczenia bazarku zanim sie zaczne z Wami zegnac. Nadszedl czas, zeby miau opuscic. Dlugo sie nad tym zastanawiam i teraz sie do tego zdecydowalam. Bazarek mial byc ostatnia akcja, jaka zrobilam dla dobra kociakow. Tu gdzie mieszkam tez mam dosc, o ktorych sie martwie i pielegnuje. A wszystkiego w zyciu nie idzie robic na raz. Kiedys mialam wiecej czasu i przebywalam wiele z Wami. Teraz nie idzie i nie wyrabiam. Bylyscie dla mnie, jak Was potrzebowalam i kibicowalyscie mi w ciagu przeprowadzki i czasu bez internetu. I tez potem bylyscie dla mnie. Tego i Was nie zapomne. Moze jak sobie duchowo odpoczne i jakis pancer narobie, to wroce, ale teraz przyszedl czas i koniec.
Wateczek napewno nie zginie tak szybko no i chce sie jeszcze z Wami pare dni "zegnac". Wiec konto zdeaktwyuje dopiero w nastepnym tygodniu. Kto mnie chce zachowac, moze dostac adres mail albo znajdzie mnie na FB i nasza klasa. Jestem po prostu wyczerpana. To ze ostatnio wiecej wchodzilam na miau, bylo proba samej woli i powrotu do normalnosci ale mi to nie wychodzi. Zajecia sie rozwinely, zycie idzie dalej i sie rozni od innego. Jestescie super kobiety i dzialacie wiele, robcie tak dalej.
To na ten moment wszystko. Zaraz jeszcze tylko zmienie temat. Moze wieczorkiem sie jeszcze ktos tu zabladzi.
