Melka trafiła do domu 8 marca 2011r, dzień wcześniej nie dała się zapędzić do transporterka
niedługo będzie rok, na ulicy nie podchodziła do karmicielki, od miseczki odpędzali ją inne kocury...
była dosyć mała jak na swój wiek i strasznie brudna, w domu zaczęła się myć dopiero po kilku dniach
Kisia ścigała ją i atakowała około 2 tygodni, na szczęście Meliska umiała się bronić...
poza tym 16 lutego trafił do nas ze schronu w Łodzi Belfaścik z łapką w gipsie
i to on głównie zajął się Melką i jej toaletą
gdy po dwóch tygodniach dostała rujkę zachowywała się koszmarnie...
miauczała, przystawiała się do każdego kota...na ulicy, na bank byłaby w ciąży
sterylkę miała bardzo szybko i to był jedyny czas do wybudzenia aby wziąć ją na ręce
nawet w zabawie np. z wędką zawsze była czujna aby nie znaleźć się w pobliżu człowieka
oswajałam malutkimi kroczkami jak sugerowała Marta, przez długi czas nie miałam pojęcia jakie w dotyku ma futerko
teraz to nie ta sama kotka, może dlatego tak bardzo ją kocham...za jej ogromne starania...aby zaufać
duża Melki i Figusi
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 Pchełka 02.11.2025 wybaczcie mi, do zobaczenia...