Oddychanie się trochę poprawiło i Brosieńka zjadła trochę conva
dagmara-olga pisze:spodenki się sprzedały - będzie 90 zł dla Broszki!

wystawiasz na bazarkach naprawdę super rzeczy!
sunicram pisze:Biedne maleństwo...

oby się wszystko unormowało i w końcu doszła do siebie
Nie czytaj lepiej za dużo,
bo tylko się zdołujesz albo złapiesz prawdziwą schizę wręcz. Trzeba być dobrej myśli... trzymam strasznie mocno kciuki żeby wszystko się dobrze skończyło i kotka już niedługo mogła normalnie żyć

To chyba już się stało
Ponieważ nie spotkałam się dotąd z taką sterylizacją - chciałam się więcej dowiedzieć na ten temat.
No i to co wyczytałam tu na forum nie jest optymistyczne
Wiązałam chyba zbyt duże nadzieje z wczorajszą wizytą we Wro: że zrobimy Broszce dokładne badania z konsultacjami ze specjalistami, że zoperujemy przepukliny i wykonamy normalną pełną sterylkę i po powrocie do domu ustalimy Broszce nowe leki, dietę - i już będzie coraz lepiej...
Niestety, życie jak zwykle napisało swój własny scenariusz i wszystko potoczyło się zupełnie nie tak: badań i konsultacji nie było, sterylka niepełna a przepukliny nadal pozostały...
O całej otoczce wczorajszego dnia nawet nie będę się rozpisywać - przyznam tylko że nadal jestem w lekkim szoku
I nic nie poradzę że teraz będę się zamartwiać że Broszce znów wywali przepukliny i kolejna operacja będzie konieczna - że rozwinie się ropomacicze bo ona dostała dwa zastrzyki hormonalne ponieważ byliśmy z moim wetem pewni że już zaraz, za chwilę macica będzie usuwana ...
a jak jeszcze do tego się okaże że nie przestanie rujkować ?

aparat ledwo zipie, udało mi się zrobić tylko jedną fotkę bidulki:
