Broszka,zerw.przepona,jelita w płucach, cz. 1

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 11, 2011 13:28 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- już po zabiegu

natasza25 pisze:
Broszka pisze:zapłaciłam dziś 200,-
zrobiona jest tylko sterylka i to połowiczna tzn usunięte tylko jajniki


dlaczego tylko połowiczna :?: , co powiedzieli lekarze :?:

z tego samego powodu z jakiego dr nie zdecydował się operować przepuklin - zminimalizowanie ingerencji i maksymalne skrócenie czasu trwania zabiegu ze względu na kiepski stan Broszki - malutka ma niewydolne m.in serduszko, płuca i wątrobę :(
a sterylkę koniecznie trzeba było zrobić bo wciąż rujkowała pogarszając swój stan i ciężko było te rujki wyciszyć bo u mnie na zewn parapetach przychodzą jeść jajeczni panowie i bez przerwy zostawiają swój smrodek - co Broszkę strasznie pobudzało :strach:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Śro maja 11, 2011 13:28 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- już po zabiegu

viewtopic.php?uid=21586&f=20&t=127615&start=0

jak kto nie ma markowych gaci a by chciał mieć to se niech kupi. No.
Tylko musisz mieć podobny tyłek jak moja Duża i wzrost taki też.
Aha - to dla Broszki na bazarku jest.
Morfeusz
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Śro maja 11, 2011 19:22 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- już po zabiegu

niech to będzie spokojny wieczór!
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Śro maja 11, 2011 19:24 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- już po zabiegu

Mam nadzieję, że teraz, jak się wyciszy, to uda się podzdrowieć kocince na tyle, żeby te przepuklinki naprawić :ok: :ok: :ok:
I smutno, bo wszyscy mieliśmy nadzieję, że jak Lolek Broszeńka w szybkim tempie dorośnie w środku i będzie mogła radośnie brykać i rozrabiać :(
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24274
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro maja 11, 2011 19:28 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- już po zabiegu

niech mała się cieszy i sobie spokojnie żyje, tak zwyczajnie jak kociak :-) bardzo Was pozdrawiam !!!!
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Śro maja 11, 2011 20:57 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- już po zabiegu

Czytam i czytam, jutro dokończę.
Mam nadzieję, że mojej Totusi też się uda :(
Psotka 23.02.2009 - 8.04.2015 [*]
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=88961

ObrazekObrazek

Amanda_0net

 
Posty: 7297
Od: Pon mar 13, 2006 20:56
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw maja 12, 2011 6:49 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- już po zabiegu

dagmara-olga pisze: viewtopic.php?uid=21586&f=20&t=127615&start=0

jak kto nie ma markowych gaci a by chciał mieć to se niech kupi. No.
Tylko musisz mieć podobny tyłek jak moja Duża i wzrost taki też.
Aha - to dla Broszki na bazarku jest.
Morfeusz

taaaki bazarek i taaakie zaproszenie od Morfa :love:

Noc upłynęła na drzemaniu i czuwaniu przy Broszce bo niestety niewydolność oddechowa jest bardzo niepokojąca: malutka oddycha ciężko, kaszle, harczy i często ziaja jak piesek...
W nocy dzwoniłam do naszego weta i umówilam się że jeśli się oddech nie poprawi to dziś do nas przyjedzie bo niefajnie to wygląda :(
Poza tym Broszeńka jest nieszczęśliwa w kubraczku :wink:

Szukałam informacji na temat takiej sterylki czyli wycięciu samych jajników i trafiłam na forum na przypadki kiedy po niepełnym wycięciu kotki miały nadal ruje :roll:
Mam nadzieję że u Broszki tak nie będzie Obrazek
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Czw maja 12, 2011 6:51 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- już po zabiegu

Amanda_0net pisze:Czytam i czytam, jutro dokończę.
Mam nadzieję, że mojej Totusi też się uda :(

Witamy na wątku Broszki :)
Totusia będzie miała operację na przpuklinę przeponową?

edit: doczytałam wątek Totusi :(
viewtopic.php?f=1&t=120891&start=360
koteczka wygląda jak bliźniaczka Broszki...
jest baaardzo ciężko: przepuklina przeponowa, wywędrowane organy i ciąża :(
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Czw maja 12, 2011 8:04 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- już po zabiegu

Siedzę i ryczę :cry:
Psotka 23.02.2009 - 8.04.2015 [*]
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=88961

ObrazekObrazek

Amanda_0net

 
Posty: 7297
Od: Pon mar 13, 2006 20:56
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw maja 12, 2011 8:41 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- już po zabiegu

spodenki się sprzedały - będzie 90 zł dla Broszki!
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Czw maja 12, 2011 9:54 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- już po zabiegu

Broszka pisze:Noc upłynęła na drzemaniu i czuwaniu przy Broszce bo niestety niewydolność oddechowa jest bardzo niepokojąca: malutka oddycha ciężko, kaszle, harczy i często ziaja jak piesek...
W nocy dzwoniłam do naszego weta i umówilam się że jeśli się oddech nie poprawi to dziś do nas przyjedzie bo niefajnie to wygląda :(
Poza tym Broszeńka jest nieszczęśliwa w kubraczku :wink:

Szukałam informacji na temat takiej sterylki czyli wycięciu samych jajników i trafiłam na forum na przypadki kiedy po niepełnym wycięciu kotki miały nadal ruje :roll:
Mam nadzieję że u Broszki tak nie będzie Obrazek


Biedne maleństwo... :( oby się wszystko unormowało i w końcu doszła do siebie :kotek:
Nie czytaj lepiej za dużo, bo tylko się zdołujesz albo złapiesz prawdziwą schizę wręcz. Trzeba być dobrej myśli... trzymam strasznie mocno kciuki żeby wszystko się dobrze skończyło i kotka już niedługo mogła normalnie żyć :!:
Obrazek

sunicram

 
Posty: 580
Od: Sob lut 26, 2011 17:35
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw maja 12, 2011 11:06 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- już po zabiegu

Oddychanie się trochę poprawiło i Brosieńka zjadła trochę conva :D :piwa:


dagmara-olga pisze:spodenki się sprzedały - będzie 90 zł dla Broszki!
8O wystawiasz na bazarkach naprawdę super rzeczy! :1luvu: :1luvu: :1luvu:



sunicram pisze:Biedne maleństwo... :( oby się wszystko unormowało i w końcu doszła do siebie :kotek:
Nie czytaj lepiej za dużo, bo tylko się zdołujesz albo złapiesz prawdziwą schizę wręcz. Trzeba być dobrej myśli... trzymam strasznie mocno kciuki żeby wszystko się dobrze skończyło i kotka już niedługo mogła normalnie żyć :!:

To chyba już się stało :|
Ponieważ nie spotkałam się dotąd z taką sterylizacją - chciałam się więcej dowiedzieć na ten temat.
No i to co wyczytałam tu na forum nie jest optymistyczne :|
Wiązałam chyba zbyt duże nadzieje z wczorajszą wizytą we Wro: że zrobimy Broszce dokładne badania z konsultacjami ze specjalistami, że zoperujemy przepukliny i wykonamy normalną pełną sterylkę i po powrocie do domu ustalimy Broszce nowe leki, dietę - i już będzie coraz lepiej...
Niestety, życie jak zwykle napisało swój własny scenariusz i wszystko potoczyło się zupełnie nie tak: badań i konsultacji nie było, sterylka niepełna a przepukliny nadal pozostały...
O całej otoczce wczorajszego dnia nawet nie będę się rozpisywać - przyznam tylko że nadal jestem w lekkim szoku :|

I nic nie poradzę że teraz będę się zamartwiać że Broszce znów wywali przepukliny i kolejna operacja będzie konieczna - że rozwinie się ropomacicze bo ona dostała dwa zastrzyki hormonalne ponieważ byliśmy z moim wetem pewni że już zaraz, za chwilę macica będzie usuwana ...
a jak jeszcze do tego się okaże że nie przestanie rujkować ? :strach:

aparat ledwo zipie, udało mi się zrobić tylko jedną fotkę bidulki: Obrazek
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Czw maja 12, 2011 11:13 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- już po zabiegu

Co za biedne kochane i śliczne stworzonko :| Jejku, ileż to maleństwo musi się wycierpieć w życiu. Fuckin shit!
Jak znajdziesz już siłę, napisz co się wczoraj stało. Jest w planie pełna sterylizacja i operacja przepukliny, jakiś termin, czy nic?
Obrazek

sunicram

 
Posty: 580
Od: Sob lut 26, 2011 17:35
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw maja 12, 2011 11:17 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- już po zabiegu

1. nie myśl o rujce - wycięto gruczoły i nie powinno jej być
długotrwała kuracja hormonami lub długotrwałe życie z rują sa niebezpieczne a te dwa zastrzyki - nie bój się!!!!
Nie należy demonizować, czasem z wpisów na forum wynika, że zwykła sterylka to straszliwie skomplikowany zabieg i można paść od czytania.
2. poszukam Ci kogoś do konsultacji - obiecuję - szczególnie onkologiczej
3. pomogę przechować kicię gdyby była- tego nie obiecam na 100 % w tej chwili ale zrobię co się da

odezwij się, gdyby coś było trzeba podesłać preparatów
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Czw maja 12, 2011 11:47 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- już po zabiegu

dagmara-olga pisze:1. nie myśl o rujce - wycięto gruczoły i nie powinno jej być
długotrwała kuracja hormonami lub długotrwałe życie z rują sa niebezpieczne a te dwa zastrzyki - nie bój się!!!!
Nie należy demonizować, czasem z wpisów na forum wynika, że zwykła sterylka to straszliwie skomplikowany zabieg i można paść od czytania.
2. poszukam Ci kogoś do konsultacji - obiecuję - szczególnie onkologiczej
3. pomogę przechować kicię gdyby była- tego nie obiecam na 100 % w tej chwili ale zrobię co się da

odezwij się, gdyby coś było trzeba podesłać preparatów

eh, dzięki dagmara Obrazek
trzeba mi tak wołami napisać bo ja zaczynam uprawiać z moją małą wiedzą wielkie czarnowidztwo :wink: :oops:
na pewno skorzystam - na razie Broszka musi dojść do siebie po wczorajszym a potem będziemy się zastanawiać co dalej.


sunicram pisze:Co za biedne kochane i śliczne stworzonko :| Jejku, ileż to maleństwo musi się wycierpieć w życiu. Fuckin shit!
Jak znajdziesz już siłę, napisz co się wczoraj stało. Jest w planie pełna sterylizacja i operacja przepukliny, jakiś termin, czy nic?

Nie, nie będę opisywać szczegółów - dzień był beznadziejnie pechowy i tyle... :evil:

Operacja przepuklin jest odłożona bezterminowo, teraz stan Broszki nie pozwolił i nie wiadomo czy i kiedy się poprawi. Dr mówił że kieszonki są zapchane tłuszczykiem więc pęcherz lub jelita nie wyskoczą. Ale ryzyko że tłuszczyk się cofnie jest zawsze - trzeba więc się temu przyglądać.
O powtórnej sterylizacji nie było mowy - zrozumiałam że w określonych sytuacjach tak się wykonuje ten zabieg jak u Broszki wczoraj.
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, luty-1 i 17 gości