Piękna historia..... Furkot, Larwa Bagienna, dr Watson i my

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 30, 2012 9:14 Re: Piękna historia..... Furkot, Larwa Bagienna, dr Watson i

spinca pisze:Jaki artyzm! 8O
Sęp całkiem przyjaźnie wygląda na takich zdjęciach, co to prawie mu nie widać tej wredoty :mrgreen:

Ekscentryczna nastolatka, powiadasz..... no trafił swój na swego :)

Dzidzia przesłitaśnie przecudna.... ale małe aligatory też są czadowe.... taka zmyła, żeby brać i kochać ;) ... tylko później się okazuje, że to łoszustwo było i jak znam swoje szczęście, dostanie mi się największy oszołom z tej brygady!

No ba :D Normalka u Spinci (Spinchi? Spinki?) ;)

Sęp nie zważając na robotników już na parapecie i do domu mi się pcha 8O ale nie dam, bo jak mi małe dziecko podrapie, to masakra będzie, on wali łapą z wyciągniętymi pazurami i jeszcze szarpie *ała!*

Ta laska raz opowiadała jak jej kot wcinał skórki z ogórków (inny co prawda, ale cóż) sama słyszałam - nic dziwnego że Sępidło na żarcie przychodzi :P chyba go kurczakowe aromaty przywiodły.
Quot capita, tot sententiae

Le Tigre

 
Posty: 2710
Od: Sob gru 03, 2011 12:37

Post » Wto maja 01, 2012 9:49 Re: Piękna historia..... Furkot, Larwa Bagienna, dr Watson i

jamkasica pisze:Spinca, po kim jak po kim, ale po Tobie nie spodziewałam się braku odporności na urok kocich dzieci (dyskusyjny mocno)! :twisted:
Fuj! Ale może z charakteru będzie fajny... :P


Zara, zara, chwilunia.... proszę mię tu nie szkalować, że niby działa na mnie urok malusich, puchatniusich, cieplusich kociusiów (od pisania już się wzięłam zwymiotowałam).... z tego będzie wieeeelki, biały, zajebisty MOP, a z charakteru musi być cham i świnia, skoro będzie się chował w takich patologicznych warunkach jak moje :mrgreen:

A ja mam nowy tymczas w toalecie, któraż to nie jest bynajmniej łazienką. Otóż w celu udostępnienia lokalu musiałam miejsce do srania moich stałych rozpieprzaczy żwiru wystawić do przedpokoju. W związku z powyższym goście są chwilowo niemile widziani.
Tymczas jest powypadkowy, sooo jeździ dupą po podłodze oraz się zatacza, wygląda jak, nie przymierzając, my w sobotnie wieczory ;) A wogle to jest bardziej miziasta od Furcika, co myślałam, że możliwe nie jest. A brzydka jest po prostu jak kupa lub dwie.
Gdyby kto pomyślał, że skoro taka biedna i pokrzywdzona to będzie miała tu jakieś względa dodatkowe, spieszę donieść, że przykro mi bardzo, otóż nie :twisted: Jest męczona jak reszta.... może ja i patologia, ale poczucie sprawiedliwości mam!
No i tymczas dostał równie głupie imię jak cała reszta mojego stada..... Miss Yamaha Po Wypadku :twisted:

Uprasza się niektórych o nieawanturowanie się, to nie jest TO miejsce zarezerwowane dla tych, co mieliby ochotę się awanturować, że miejsce zajęte..... ale jestem szelma przesprytna :mrgreen:


Le Tigre pisze:Sęp nie zważając na robotników już na parapecie i do domu mi się pcha 8O ale nie dam, bo jak mi małe dziecko podrapie, to masakra będzie, on wali łapą z wyciągniętymi pazurami i jeszcze szarpie *ała!*


Ale cham! Lubię go :mrgreen:
ObrazekObrazekObrazekObrazek

spinca

 
Posty: 1429
Od: Pon paź 19, 2009 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 01, 2012 9:55 Re: Piękna historia..... Furkot, Larwa Bagienna, dr Watson i

No, żesz, kurde tylko człek zniknie na chwilę ( za gramanicą jestem, wnusię dopieszczam :lol: ) a Ty znów masz mieć nowego kota :mrgreen: Syndrom zbieractwa jak nic :!: Ale Ci wybaczam, bo cudne to to i nie dziwię, się że skradło Ci serducho :lol:
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto maja 01, 2012 10:07 Re: Piękna historia..... Furkot, Larwa Bagienna, dr Watson i

O! Burżuazja zzagramanicy się uaktywniła. Zazdraszczam wycieczki, mogłabym nawet jakąś wnusię porozpieszczać na koszt tejże :mrgreen:

Też mi zbieractwo żałosne, z tym kulkiem będzie raptem czysztuki, skoro ma się obecnie 2,5, a kulki za całego kota nijak policzyć nie można, bo za mały.... no to razem całe czy :mrgreen:

Tymczasy się nie liczą przeca :twisted:
ObrazekObrazekObrazekObrazek

spinca

 
Posty: 1429
Od: Pon paź 19, 2009 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 01, 2012 14:35 Re: Piękna historia..... Furkot, Larwa Bagienna, dr Watson i

Dawaj dawaj fotę tymczasa Miss Yamaha :P

Mnie jakiś kot oswojony i dorosły chodzi po głowie...
Quot capita, tot sententiae

Le Tigre

 
Posty: 2710
Od: Sob gru 03, 2011 12:37

Post » Wto maja 01, 2012 19:42 Re: Piękna historia..... Furkot, Larwa Bagienna, dr Watson i

P.S. Nie ma brzydkich kotów :P
Quot capita, tot sententiae

Le Tigre

 
Posty: 2710
Od: Sob gru 03, 2011 12:37

Post » Wto maja 01, 2012 20:43 Re: Piękna historia..... Furkot, Larwa Bagienna, dr Watson i

Le Tigre pisze:Dawaj dawaj fotę tymczasa Miss Yamaha :P

Mnie jakiś kot oswojony i dorosły chodzi po głowie...


Foty będą jak odbiorę aparat z serwisu :evil:

Dojrzewaj, możesz stanąć do konkursu jakby co ;) Chociaż nie wiem czy się nadasz, bo Ty koty na parapetach trzymasz :mrgreen:

Le Tigre pisze:P.S. Nie ma brzydkich kotów :P


Oj, no to zobaczysz jak bardzo się mylisz :twisted: Ładna to ona będzie dopiero, na razie obraz nędzy i rozpaczy. Zaniża mi poziom estetyki we wnętrzu do poziomu minus pięćsetstoosiemset
ObrazekObrazekObrazekObrazek

spinca

 
Posty: 1429
Od: Pon paź 19, 2009 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 01, 2012 21:24 Re: Piękna historia..... Furkot, Larwa Bagienna, dr Watson i

Prosim sie nie wykręcać brakiem aparata. Pożyczyć, ukraść a foty wstawić!

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 02, 2012 7:26 Re: Piękna historia..... Furkot, Larwa Bagienna, dr Watson i

spinca pisze:Oj, no to zobaczysz jak bardzo się mylisz :twisted: Ładna to ona będzie dopiero, na razie obraz nędzy i rozpaczy. Zaniża mi poziom estetyki we wnętrzu do poziomu minus pięćsetstoosiemset

Ona jest pewnie ładna inaczej :mrgreen:
Quot capita, tot sententiae

Le Tigre

 
Posty: 2710
Od: Sob gru 03, 2011 12:37

Post » Śro maja 02, 2012 9:19 Re: Piękna historia..... Furkot, Larwa Bagienna, dr Watson i

Obrazek

Yamaha
He he
niezłe imie :)
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Śro maja 02, 2012 9:33 Re: Piękna historia..... Furkot, Larwa Bagienna, dr Watson i

Śliczna! futro cudo :1luvu:
Quot capita, tot sententiae

Le Tigre

 
Posty: 2710
Od: Sob gru 03, 2011 12:37

Post » Śro maja 02, 2012 9:50 Re: Piękna historia..... Furkot, Larwa Bagienna, dr Watson i

Le Tigre pisze:Śliczna! futro cudo :1luvu:


Że Ty jesteś zbok to ja wiedziałam, ale że aż taki to jestem w szoku 8O

Śliczna! Phi! Ale umaszczona rzeczywiście zabawnie, taki efekt eksperymentów pt "Jak połączyć trzy różne koty bez widocznych szwów" :mrgreen:

Ciekawie będzie wyglądał tekst ogłoszeń adopcyjnych: whiskasowato-buro-bengalsko-dymna Yamaha szuka domu. Lekko po wypadku, ale wyklepana profesjonalnie. Wszystkie płyny wymienione, niewielki przebieg :mrgreen:
ObrazekObrazekObrazekObrazek

spinca

 
Posty: 1429
Od: Pon paź 19, 2009 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 02, 2012 9:58 Re: Piękna historia..... Furkot, Larwa Bagienna, dr Watson i

Nie no, bida z niej - trochę widać, ale ma coś w sobie - podoba mi się :piwa:
Quot capita, tot sententiae

Le Tigre

 
Posty: 2710
Od: Sob gru 03, 2011 12:37

Post » Śro maja 02, 2012 10:40 Re: Piękna historia..... Furkot, Larwa Bagienna, dr Watson i

Le Tigre, aniele, widać, że patrzysz sercem. Teraz nie robię sobie jaj, mówię poważnie.

Yamaha jest super, idealny przedstawiciel swojego gatunku. Je, sra, śpi i żąda miziania :mrgreen:

Z kuwetą nie ma problemu, pomijając, że czasem do niej nie trafia, ale są chęci, a to najważniejsze. Od wczoraj testuję zwykłą dużą kuwetę, bo pomysł wstawienia jej malutkiej nie wypalił. Była za mała i niestabilna. W związku z tym, że zdarza się jej nie trafić, obstawiam, że najlepsza byłaby kryta. Tajdzi mi podpowiedziała żeby zrobić kuwetę z transportera. Tak też zamierzam.
Jeśli się okaże, że to najlepsze rozwiązanie, kupię krytą.

Sierść jest w stanie opłakanym, tak bez wygłupów chwilowo, to nie wiem nawet jaki ten kot ma kolor docelowy, bo ona na 100% się wybarwi z tego czegoś co ją okrywa chwilowo. No i z czasów kiedy w ogóle się nie ruszała został jeszcze bałagan okołodupny. Ale to nie problem. Mogę ją czesać i targać godzinami, Yamaha jest w siódmym niebie.

Bardzo fajnie je, mokre i suche, pije sporo, ale w normie. Dodaję do mokrego Lupoderm z lecytyną i Betaglucan.

Zaczęła się myć, co bardzo mnie cieszy. I zgrzyta zębami, nie wiem czy się martwić. Martwić się?

EDIT: szukam wątków o kotach po wypadku z podobnymi objawami jak u Yamahy i nic nie mogę znaleźć. Nie wpadł Wam w oczy taki wątek gdzieś, jakoś?
ObrazekObrazekObrazekObrazek

spinca

 
Posty: 1429
Od: Pon paź 19, 2009 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 02, 2012 11:23 Re: Piękna historia..... Furkot, Larwa Bagienna, dr Watson i

spinca pisze:Le Tigre, aniele, widać, że patrzysz sercem. Teraz nie robię sobie jaj, mówię poważnie.
Normalnie się wzięłam i wzuszyłam :oops:

Na pewno pod twoją opieką się bida ogarnie w stopniu jak-to-tylko-możliwe, wierzę w to.

No i znów zrobiło się słodko :lol:

No nie, niestety nie zauważyłam takiego wątku...

Syn mizia wszystkie koty na drodze jakie się dadzą, w domu i w przedszkolu udaje kota :D
Quot capita, tot sententiae

Le Tigre

 
Posty: 2710
Od: Sob gru 03, 2011 12:37

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 60 gości