Jak juz kici kici na mnie wolaja to jestem
Kitka nabyła nową mądrość życiową....
jak otwieram drzwi na taras ona sie chowa pod stoł....
jak wyciagam rękę to chowa sie jeszcze bardziej....
w innych miejscach anioł nie kot, pcha sie na kolana....
No cóż - upychanie do klatki raz w tygodniu...juz widac za często
W pt Kita dostala dwa zastrzyki - pzapalny i antybiotyk długo dzialający
ma wystarczyc na 6tyg...(pisałam?

)
brała ten metronidazol przez cały miesiąc az w koncu odmówiła wspópracy...
wolala nie zjesć zupelnie NIC niz w tabl
po trzech dniach stan zapalny wrocił...do doopy
Nie wiem co z nią będzie
Muszę jej jakies nowe fotki zrobic, fajnie wychudział jej pysio

Traci zimową kwadratowość
