Jak już wcześniej wspominałam Noisik pija ostatnio wyłącznie ze szklaneczki.
Pozostałe koty uznały widać, że to jakiś szczególny przywilej i zapragnęły poszerzyć grono, którym on przysługuje.
Obecnie wszystkie piją ze szklaneczki z wyjątkiem Kaszmirka, który jeszcze na bufet wejść nie umie.
A ja dolewam i cieszę się, bo kiedyś gardziły przegotowaną wodą.
Wcześniejszymi ich preferencjami lepiej się publicznie nie dzielić.
Jednak od czasu, gdy Miodek potłukł mi słoik z kremem, staram się zamykać drzwi od łazienki.
A Noisik się byczy. Przecież rekonwalescent, to mu się należy.
W towarzystwie....
"Trochę ciasno"

i bez.
"Zdecydowanie wygodniej"
Taaa.... staram się traktować wszystkie koty równo, ale ostatnio mam dwa uprzywilejowane.
Podtykam pod ryjki ilekroć Noise i Kaszmir wykazują zainteresowanie jedzeniem, a korzysta zawsze mogąca Episia.
