
Całkiem normalnie to nie jest

Utrzymujemy się ciągle w "Rosenowej normie" - czyli dużo zabaw, biegania, skakania , tulenia, głaskania... Rosen najwięcej energii ma chyba rano - samo patrzenie na niego rozbudza, poprawia nastrój i optymistycznie nastawia na cały dzień. Co ten kot odstawia rano...

Na przykład - podskoki z obrotem w powietrzu zakończone biegiem z najwyższą osiągalną dla niego prędkością przez cały dom - ot tak zupełnie bez powodu

W zakrętach oczywiście czasem się nie mieści, ale jakoś Rosena to nie martwi. Jego optymizm i dobry nastrój sa zaraźliwe

Rosen śpi gdzie chce, nie zawsze z nami, ale na dźwięk budzika zawsze przybiega na poranne pieszczoty. Nie ma mowy o szybkim wyjściu z łózka - trzeba się najpierw przywitać ze stęsknionym kotkiem
