Nie ma co mówić o dramacie - koty NIE SĄ zwierzętami stadnymi i trudno oczekiwać u nich miłości przy pierwszym kontakcie. Dla obu kotek to duży stres, który jednak minie. Zawsze można spróbować go złagodzić feliwayem albo kroplami Bacha. W większości przypadków takie wspomagacze nie są konieczne, choć ja akurat popieram ich stosowanie. Są absolutnie nieszkodliwe dla kotów, a mogą tylko pomóc.
Duszki, niech dziewczynki siedzą sobie w osobnych pokojach, nie zwracajcie nadmiernej uwagi na Milę - w sensie: nie przymuszajcie jej do pieszczot. Jak odpuści pierwszy stres, to już powinno być z górki

Nie powinno to zająć więcej niż kilka dni, choć samo przyzwyczajenie dziewczynek do siebie może trwać jeszcze nieco dłużej.
Na pociszenie powiem, że nasza Bulwa, agresywna sama z siebie, wręcz nas atakowała gdy pojawiła się To-to. Nie to, że była zła, gdy ją próbowalismy głaskać itp - po prostu bigała za nami i gryzła i drapała po nogach

Potem zaczęło się pacyfikowanie przybysza, któr nagle przerodziło się we wspólne zabawy i teraz dziewczyny potrafią sobie nawzajm myć uszka
