Powoli zbieramy się do wyjścia..
Kociaste już po śniadanku..
Juniorek nażarł się do wypęku i mam nadzieję, że przed wyjazdem zechce odwiedzić kuwetkę.. bo jak nie, to zirr może mieć 'pachnącą' niespodziankę w pociągu..
Jeszcze tylko mycie oczek i małe czesanko i wychodzimy..
Wczoraj wieczorem pokazałam Juniorkowi jego transporterek.. Wlazł tam bardzo ochoczo i mimo, że nie zamykałam drzwiczek, twardo przesiedział w nim całą noc..
Wylazł dopiero jak mu zapachniało jedzonko z otwieranej puszeczki..
Teraz siedzi przy transporterku i odgania od niego resztę kociastych..
Nawet powąchać nie pozwla..
Fotka okropna i najlepiej widać rozwleczony od wczoraj żwirek.. Ale zobaczcie jak pilnuje swojego..
