Pń/Luboń: Działkowa czarna armia - i zamykamy

Iza, nie widziałaś dzisiaj na działce tego nowego, wystraszonego, kremowego futerka ?

kwinta pisze:Iza, nie widziałaś dzisiaj na działce tego nowego, wystraszonego, kremowego futerka ?

Zrobiliśmy sobie z Radkiem rundkę dookoła działek i nic. Ani sreberka, ani kremusa, ani nawet Chudy się tym razem nie ujawnił ... Za to Radek okazał się fajnym kompanem spacerowym, bardzo mu się podobało, że ma z kim gadać podczas wędrówki

Reszta w tym czasie była zajęta ważniejszymi sprawami :twisted:

Radek zamknięty w klatce w altanie - chyba tym razem się nie wywinie od ciachnięcia :twisted:

Zabieg umówiony na 16

Widziałam dziś z bliska sreberko - ojapierdykam co za cudo

Piękny, duży prawdopodobnie kocur. Faktycznie jaśniutki, pręgi ledwo widoczne. Przychodzi 4 działki dalej, dzisiaj kobieta po mnie przyszła, żeby mi go pokazać.
Będę chodzić do niej na działkę z jedzonkiem, może się trochę do mnie kocio przyzwyczai. Szkoda go na działki ... jest piękny, ale dość nieufny.
Jutro pojadę z ciepłą śmietanką, może uda się fotkę strzelić.

Avian pisze:Radek zamknięty w klatce w altanie - chyba tym razem się nie wywinie od ciachnięcia Zabieg umówiony na 16

O masz ci los, a jednak dał się złapać

No to

Złapać tak, z tym nie ma problemu - on się na rączki pcha

To fajny kot, młody, łagodny, mógłby spokojnie iść do adopcji.
Jutro pierwszy krok w tym kierunku

Radek wyciachany :twisted:

Jak go zawiozłam, rozłożył się przed panią dr na stole brzuchem do góry, robił baranki i lizał po rękach

A jak go odbierałam, zawodził jak dziecko - cała poczekalnia siedziała przerażona, ze za drzwiami dziecko maltretują :mrgreen:

Sreberko mi się nie zechciało objawić, więc zostawiłam mu mleczko i uciekłam

W czwartek znów moja kolej na oswajanie srebra

Avian pisze:Radek wyciachany
Jak go zawiozłam, rozłożył się przed panią dr na stole brzuchem do góry, robił baranki i lizał po rękach
A jak go odbierałam, zawodził jak dziecko - cała poczekalnia siedziała przerażona, ze za drzwiami dziecko maltretują

Sreberko mi się nie zechciało objawić, więc zostawiłam mu mleczko i uciekłam
W czwartek znów moja kolej na oswajanie srebra

Brawo Avianku

To z Radzia miziak ?

Radetzki to kot doprawdy zadziwiający

Przyszłam wczoraj na wieczorne karmienie - Radek czekal na swoim parapecie na michę. Zaprosiłam go do altanki, tłumacząc, że musi zastrzyk dostać. No to wszedł

Poprosiłam, ze usiadł na fotelu pod lampą, no to usiadł.
Cierpliwie zniósł wkłucie i poszedł spokojnie z powrotem na swój parapet

Dostał michę w nagrodę

Kochany gaduła

Jakoś go nie obeszła utrata tego i owego

Dzisiaj mam dyżur u Sreberka, ciekawe, czy się ujawni

To Ci dopiero mądry kotek z tego Radka :1luvu:

Mądry kotek w swojej wielkiej (6kg) osobie

Piękny Raduś

A Sreberko widziałaś ??

Nie pokazał się ...
A przychodzi na pewno, bo miski stały ...
Musi się przyzwyczaić, że inna osoba przychodzi co parę dni.
Oj, koty uczą cierpliwości

Ta działka jest tak obsadzona iglakami i różnymi krzaczkami, ze trudno dojrzeć kota, nawet jak się chowa gdzieś bliziutko. Z drugiej strony - jak go nie widać - jest bezpieczny

Następny "dyżur" w niedzielę. (choć i tak codziennie tam chodzę i zaglądam

)

Avian pisze:Mądry kotek w swojej wielkiej (6kg) osobie

Kocham tego Twojego Radka :1luvu:

Wczoraj miałam "srebrny dyżur" - poszłam ciut wcześniej. Wlewam śmietankę do miseczki, a tu nagle pojawia się przy mnie ... srebrny pycholek

Nieśmiało, ale jednak podszedł

Jak dla mnie trochę mizernie wygląda ... ma taki smutny pyszczek

I boczki takie hmmm ... płaskie :roll:

Raczej nie jest młody, choć panie dokarmiające mówią, że młodziutki. Oj, nie wygląda na młodziaka, wręcz przeciwnie - nawet na starszego od moich.
Trzeba go podkarmić lepiej

Najważniejsze, ze przyszedł, może zacznie mnie też kojarzyć z jedzeniem i będzie przychodził na wołanie.

Obrazek

Oczka faktycznie smutne ...

Wierzę, że go odkarmisz i sreberko odżyje .... :ok:

A to jest chłopak ? Wyciachany, czy nie ?

Pń/Luboń: Działkowa czarna armia - i zamykamy

Kto przegląda forum