Dorotko, myslę, ze nie wejda do domu, one sa bardzo madre i wiedza, ze te nosy przylepione do szyby, to nosy kotów
Ale miałam juz w domu myszki, gdy pezez rok nie posiadałam w domu KOTA !!! Jesienia wprowadziły sie myszki, oczywiscie nie pozwoliłam im zrobic krzywdy i....dokarmiałam je

TŻ wyrokował, że niedługo bede miała w domu całe stado. Fakt, ze prawie do tego doszło

wyłapywałam je więc i wypuszczałam na dwór
Realko, myszke chętnie Ci odstapie

juz sa trzy

Dwie sa malutkie i jedna wieksza, a moze jest ich więcej? tylko nie rozpoznaje?
Dokarmiam je w dalszym ciągu, a koty wpatruja sie w nie jak zaczarowane. Niestety, zaobserwowałam, zupełnie przypadkowo, gdy wyszłam z Marianem przedwczoraj w nocy na dwór, że na tarasie czai sie obcy kocio

Mam nadzieje, że moje myszki sa na tyle sprytne, ze nie dadza sie złapać

Dzis dla odmiany kupiłam im kolbe z ziarenkami w miodzie, obgryzaja aż miło popatrzeć
