Moja gromadka. Chorutkie :(

» Wto mar 18, 2008 15:12

Trochę fotek (jednak muszę przyznać, że takie naprawdę fajne to mam w telefonie, ale jeszcze nie mialam czasu...).

Benia królewienka

Migo Mała Główka

Rozpakowujemy drapak

Migo w podbieraku:

Migo w akcji:

Kituś garażuje:

Kawałek drapaka (podbierak i garaż na pierwszym planie :wink:

):

Tak się mamy fajnie....

» Wto mar 18, 2008 17:03

Zestaw drapakowo-budkowo-hamaczkowo-podbierakowy :spin2:

ful wypas -to się będzie działo :lol:

» Wto mar 18, 2008 19:02

Już się dzieje.

Wszędzie się dzieje. :wink:

Dostałam od pani sąsiadki jajka, prosto od kury, takie superanckie, i polożyłam pudełko na blacie w kuchni, na chwilę.
Pojawił się Leoś.
No i po jajkach.

» Wto mar 18, 2008 20:37

anita5 pisze:Już się dzieje.

Wszędzie się dzieje. Dostałam od pani sąsiadki jajka, prosto od kury, takie superanckie, i polożyłam pudełko na blacie w kuchni, na chwilę.
Pojawił się Leoś.
No i po jajkach.

Zjadł???

» Śro mar 19, 2008 7:29

miał po prostu ochotę na jajecznicę

» Śro mar 19, 2008 10:54

Trochę je zmiksował.

» Śro mar 19, 2008 13:41

anita5 pisze::D Trochę je zmiksował.

No to trzeba było usmażyć i zjeść. :lol:

Jakie wybredne te ludzie...

» Śro mar 19, 2008 20:32

TŻ nasmażył naleśników.

Dziś też bym zjadła, ale nie mogę tyle słodkiego... (Bo lubię z dżemem).

Dziś było świąteczne czyszczenie uszków. Z przyjemnością zawiadamiam (nie wiem kogo???

), że generalnie inspekcja wypadła pomyślnie i nikt nie miał punktów karnych.

Benia nie chce wychodzić z pokoju Miminki, boi się wrednej Amorki. Jak to w ogóle jest możliwe??? A jak Benia nie idzie ze mną spać, to jest mi zimno; ona tak świetnie grzeje... Buuu...

Szylkretki dziś spały razem, przytulone. One są przekochane. Nie dość, że śliczne i dobrze wychowane, to jeszcze grzeczne. I mądre. I wesołe. I mają same zalety.
Nie to co te wredne marchewy. :wink:

» Śro mar 19, 2008 20:53

Zrobiło się tak zimno, że Tomek włączył ogrzewanie w kurniku, w którym teraz sypiają Kluski.
A z nimi razem wielki czarny kocur, pewnie ich tata, o imieniu... Egon (ale to nie był mój pomysł

).

» Czw mar 20, 2008 14:38

Egon, albo jakiś inny Sregon, obszczał nam drzwi wejściowe i śmierdzi nieobadanie. Nie dam rady wykastrować wszystkich kotów z okolicy :twisted:

.
W ogrodzie pojawił się nowy kocur, piękny, bury, bez ogona. Śliczny. Też do kastracji.
Oba, ten i Egon, raczej mają domy, bo są wypasione i ładne... :roll:

Przydałby się sponsor, coby zakupił klatkę łapkę, i jak powiedziała Berni, mielibyśmy na stałe klatkę nastawioną, a co by się złapało, to ciąć.
No i wiem, że Berni ma rację.

Dzisiaj w nocy myślałam, że śpi ze mną Allegra; było to grube coś i puchate, i grzało jak mały piecyk.
A tu się okazało (poznałam po specyficznym sapkaniu), że wcale nie. To Eleli.
On naprawdę już duży jest, choć dla mnie zawsze będzie moim kocim dzidziusiem ukochanym.
A co.
Maciek jest dziś w super nastroju, biega i skacze, je chrupki na leżąco, bo choć wprawdzie rano oberwał od Kitusia i Gucia, ale potem oni poszli spać, a ja jestem w domu, a to Maciek lubi najbardziej. I dlatego jest szczęśliwy i we wszystkim mi pomaga.

Teraz razem idziemy napełniać zmywarkę.

» Pt mar 21, 2008 7:17

anita5 pisze:Egon, albo jakiś inny Sregon, obszczał nam drzwi wejściowe i śmierdzi nieobadanie. Nie dam rady wykastrować wszystkich kotów z okolicy .

U nas w Nomi jest taki proszek, sypie się w pryskane miejsce
i kot już więcej nie znaczy...
Moja znajoma miała z tym wielki problem...

» Pt mar 21, 2008 18:30

Zobaczymy, czy kocurki nadal będą podszczywać... Się pomyśli.

Teraz chciałabym pokazać mojego kochanego Klocusia, który jest zawsze wzorowy, schludny i uroczy: