MILI i AMY -♥♥♥ i Bagirka z nami w nowym domu

MB&Ofelia pisze:U mnie świetnie działa jedna zabawa. Biorę koc, może być też duża folia albo płachta papieru. Do tego patyk. Szura się patykiem pod kocem, tak jakby tam chrobotała myszka, co jakiś czas wysuwam spod koca koniuszek patyka. Pannice szaleją na zmianę albo po kolei. Próbowałam z dwoma patykami na raz, ale trochę to trudne.

Moje koty też uwielbiają tę zabawę :ok:

Dzisiaj próbowałam pokazać Miluni że Bagi to nie samo zło.
Bawiłyśmy się piórkiem w Bagirkowym pokoju. Piorko za drzwiami, na futrynie itp. Mili przekroczyła troszke granice i weszła do pokoju.
Bagi obserwowała fajnie, bez strachu czy złości.
Potem obie dostały smaczki za piękne zachowanie.

Amy też dzisiaj ładnie.
Musze zacząć poznawać jej wyraz pysia. Bo człowiek wpada ze skrajności w skrajność i teraz ze stresu za każdym razem odgania Amy. A to też nie dobrze.

Jeśli chodzi o działanie Pet Remedy na razie nie widzę nic szczególnego.
Dziewczynki dostały KalmVet też dzisiaj a po południu bedzie juz karma.

Kciuki

MonikaMroz pisze:Amy też dzisiaj ładnie.
Musze zacząć poznawać jej wyraz pysia. Bo człowiek wpada ze skrajności w skrajność i teraz ze stresu za każdym razem odgania Amy. A to też nie dobrze.

A co to znaczy?
Brawo za zabawę - własnie o to chodzi!

Marzenia11 pisze:
MonikaMroz pisze:Amy też dzisiaj ładnie.
Musze zacząć poznawać jej wyraz pysia. Bo człowiek wpada ze skrajności w skrajność i teraz ze stresu za każdym razem odgania Amy. A to też nie dobrze.

A co to znaczy?
Brawo za zabawę - własnie o to chodzi!

Że jak tylko Amy przychodzi pod pokój siada i se patrzy to ja ją zaraz wyganiam.
A ona wcale nie koniecznie ma zle zamiary.
Choć Bagi jak ja widzi to spierdziela od razu

MonikaMroz pisze:
Marzenia11 pisze:
MonikaMroz pisze:Amy też dzisiaj ładnie.
Musze zacząć poznawać jej wyraz pysia. Bo człowiek wpada ze skrajności w skrajność i teraz ze stresu za każdym razem odgania Amy. A to też nie dobrze.

A co to znaczy?
Brawo za zabawę - własnie o to chodzi!

Że jak tylko Amy przychodzi pod pokój siada i se patrzy to ja ją zaraz wyganiam.
A ona wcale nie koniecznie ma zle zamiary.
Choć Bagi jak ja widzi to spierdziela od razu

Błąd. Amy niech sobie siedzi, a Ty koncentrujesz się na odwróceniu uwagi Bagiry np zabawą albo smaczkiem. Absolutnie nie zwracasz uwagi na Amy. Pokazujesz Bagi ze obecnosc Amy jest kompletnie bez znaczenia na to co robiłyście razem, albo wcale nie przeszkadza temu aby Bagi spotkało coś przyjemnego, np. smaczek. Wrecz może sobie skojarzyć przyjście Amy ze smaczkiem

Marzenia11 pisze:
MonikaMroz pisze:
Marzenia11 pisze:
MonikaMroz pisze:Amy też dzisiaj ładnie.
Musze zacząć poznawać jej wyraz pysia. Bo człowiek wpada ze skrajności w skrajność i teraz ze stresu za każdym razem odgania Amy. A to też nie dobrze.

A co to znaczy?
Brawo za zabawę - własnie o to chodzi!

Że jak tylko Amy przychodzi pod pokój siada i se patrzy to ja ją zaraz wyganiam.
A ona wcale nie koniecznie ma zle zamiary.
Choć Bagi jak ja widzi to spierdziela od razu

Błąd. Amy niech sobie siedzi, a Ty koncentrujesz się na odwróceniu uwagi Bagiry np zabawą albo smaczkiem. Absolutnie nie zwracasz uwagi na Amy. Pokazujesz Bagi ze obecnosc Amy jest kompletnie bez znaczenia na to co robiłyście razem, albo wcale nie przeszkadza temu aby Bagi spotkało coś przyjemnego, np. smaczek. Wrecz może sobie skojarzyć przyjście Amy ze smaczkiem

aha, ok

Ja dzisiaj siedzę i rydze. Chciałam żeby Bagi miała ze mnie dobre życie. A stała się kotem siedzącym w budce od drapaka :placz:

Na prawdę byłoby jej teraz lepiej z kimś innym. :cry:

Okazałam się kiepska Duza bo nawet kotów nie umiem zgrać ze sobą. :placz:

Nawet już nie umiem opisać swoich uczuć...

Amy tak dzisiaj tak pogoniła ze Bagi aż popuściła siku ze strachu.
Bagi się wściekła i ruszyła za nią a potem znów Amy za Bagi. I wreszcie przerwałam te gonitwy.
Drą się przy tym jakby je ze skory obdzierali. Jestem wykończona psychiczne.
Nic na razie nie działa żadne dyfuzory, żadne kapsułki, nic.

Kto stosował krople Bacha? Które ewentualnie miałabym kupić czy dla Bagi na pewność siebie czy dla Amy na ta zaborczość?
Będę wdzięczna za podpowiedzi.

Ja krótko stosowałam, ale kot - jeden z dwóch, ktore ze sobą wojowały - szybko się wyadoptował i w sumie nie wiem, czy to działało. Pamiętam tylko, że kiedyś pomyliłam krople i zastosowałam odwrotnie i natychmiast zaobserwowałam pogorszenie, czyli jednak jakoś działało. Tyle, że na pozytywne efekty trzeba trochę poczekać.
Myślę, ze jeśli już próbować, to trzeba by dobrać krople dla Amy i Bagi. Pamiętam, że wypełniałam bardzo szczegółową ankietę, dotyczącą zachowania kotów.

Przyznam że ja bym wstawiła siatkę w drzwi i oddzieliła je. Zdjęła siatkę dopiero kiedy w ogóle by na siedbie nie reagowały...

Może to dobry pomysł? One właściwie nie byly izolowane, o ile pamietam.

Musisz wczesniej przerywac.
I moze umow sie z behawiorysta, wiem, to kasa..

Oczywiscie tez gdzies z tylu glowy trzeba miec, ze miga sie w ogole nie dogadac.. mona DeeDee nie znosila kotki mkjej siostry, nigdy sie nie polubily..

A czy Zylkene jakos inaczej działa?
Moze Zylkene dla Amy jako głównej agresorki ???

Jesli chodzi o siatkę to nie wiem skad wziac i jak to zamontować
Mysle ze musimy szukać mieszkania do wynajęcia bo Bagi caly dzien w budce dzisiaj. Dla komfortu kota chyba to bedzie najlepsze

O, tu jest wątek ryśki, na początku masz nr telefonu i adres mailowy.
viewtopic.php?f=50&t=167038

MILI i AMY -♥♥♥ i Bagirka z nami w nowym domu

Kto przegląda forum