Strona 55 z 103

Re: Burasy w akcji! Kot & zielone = Katastrofa!

PostNapisane: Czw lip 05, 2018 20:58
przez megan72
PixieDixie, piękne foty. Dixie z lekko przechylonym łebkiem to koci model.
Trudne z jednej strony te wspomnienia, ale jednak fajnie, że są. Że takie super koty dzieliły z nami swój czas.

Piątek już jutro, wytrwacie :).

Re: Burasy w akcji! Kot & zielone = Katastrofa!

PostNapisane: Czw lip 05, 2018 20:59
przez MB&Ofelia
Oby jednak udało ci się trochę odpocząć.
ja jeszcze tylko jutro i mam urlop. może się wreszcie wyśpię

Re: Burasy w akcji! Kot & zielone = Katastrofa!

PostNapisane: Sob lip 07, 2018 9:26
przez PixieDixie
Siadłam wczoraj do maszyny
Dziś skończyłam
Nie lubię się z tym materiałem
Na salony w tym nie pójdę
Bo póki co szyję gorzej od chińskiej szwaczki ale..
Obrazek

Re: Burasy w akcji! Kot & zielone = Katastrofa!

PostNapisane: Sob lip 07, 2018 9:54
przez Aia
Dla mnie bomba :D Jak na pierwszy raz, nie widać rażących niedociągnięć, trzyma formę, nie rozpada się. Wystylizować i będzie idealnie :P
Wielkie gratulacje!

Re: Burasy w akcji! Kot & zielone = Katastrofa!

PostNapisane: Sob lip 07, 2018 10:14
przez PixieDixie
ROdzaj sciegu jest do porawy. Bo nie umialam sie dogadac z maszyna. Niby szylam elastycznym i pozwalam jej szyc luzno ale i tak.... jakos tak troche poplynelysmy
Raz prulam caly bok
Potem ju znie mialam weny
MOwien ajwyzej bedzie pizama :P

Efekt koncowy jest powiedzmy Grillowo / domowy :D Luzne nieformalne spotkania.
JEdno musze powiedziec jest wygodna :D

Re: Burasy w akcji! Kot & zielone = Katastrofa!

PostNapisane: Sob lip 07, 2018 10:18
przez Aia
Na biznes spotkania i dworskie bale jeszcze przyjdzie czas :wink:
Na razie ma być rozpoznawalny, co to za część garderoby, mieć w odpowiednim miejscu wejścia i zakrywać części intymne :wink: Jak już to jest to sukces. A ta sukienka muszę przyznać, że jest nawet dopasowana i prezentuje się z daleka ładnie!

Re: Burasy w akcji! Kot & zielone = Katastrofa!

PostNapisane: Sob lip 07, 2018 22:30
przez MaryLux
Fajna kiecka

Re: Burasy w akcji! Kot & zielone = Katastrofa!

PostNapisane: Pon lip 09, 2018 17:32
przez PixieDixie
Dzięki

Burasy korzystają z balkonu

My krecimy się ostro dużo się dzieje
Odliczam do urlopu dziś zaczęłam
Zostało ponad 6 tyg
Nie tak dawno było 9 miesięcy :D

Teraz już tylko 6 tyg i będę d**ę moczyć w ciepłym morzu

M. Dzisiaj odpalił. Głowa go boli. Ja wczoraj tak mialam.

Gotuje żurek na jutro na obiad

Muszę się pochwalić że zaczęłam jeździć jako kierowca. Dziennie robię kilometry :)
Jestem z siebie dumna jak paw :D

Ale facet gledzacy obok, czemu tyle kręcisz , wszystkie studzienki zbierasz.... A po co ten migacz...
Ehhhh ehhh ehhh

Ale mógł w sobotę się na grillu pierwszy raz od lat napić hahaha żona wracała :D

Re: Burasy w akcji! Kot & zielone = Katastrofa!

PostNapisane: Śro lip 11, 2018 9:19
przez Aia
Mąż w takim razie przeszczęśliwy :mrgreen: Jak Ci zaufa, że nie wjedziesz w drzewo, to przestanie wydawać wskazówki :wink:

Re: Burasy w akcji! Kot & zielone = Katastrofa!

PostNapisane: Śro lip 11, 2018 10:24
przez klaudiafj
Ale fajnie :) Zazdroszczę prawka i tego, że prowadzisz :)
Ja lubię Twojego męża - on jak coś powie to boki zrywać, więc pewnie dogaduje, ale jak by się tego posłuchało z boku i popatrzyło na Was to czysta komedia :ryk:
Migacz :ryk:

Wczoraj przeglądałam zdjęcia Twojej kociej drużyny - wybierał nowe na stronę. Dumna jestem z siebie, bo dzięki tym sesjom, rozróżniam buraski :mrgreen:

Re: Burasy w akcji! Kot & zielone = Katastrofa!

PostNapisane: Śro lip 11, 2018 22:11
przez PixieDixie
Dzisiaj to po powrocie byla ostra klotnia :P O jazde byla jazda:P

Dwa uparciuchy w 1 aucie :P Iskry lecialy :P

Coco w nocy nie dawala mi spac. Co chciwle chciala by ja czochrac. Zwinelam sie w rogu lozka w nogach by dala mi troche spokoju :P
Kurde kot wlazl mi na glowe. DOslownei

A bestia wlazi na poduszke, lapami sie opiera o wlosy na poduszcze i zaczyna ugniatac
I wyrywa reszte klakow z glowy ktore mam.
Myslalalm ze ja zjem.

Klaudia nie ma co zazdroscic:D Tylko isc na kurs :) Ja prawko mam od ... 7 lat (?!?!?!)
I co? I nie jezdzilam prawie do tej pory. Bardzo sporadycznie.
DOpiero teraz zasiadlam za kolko i jezdze prawie dziennie.

Zawsze lubilam jezdzic ale sie panicznie balam. Ja jako dziecko sie nie bawilam lalkami. Ja sie samochodami bawilam :D
Ulubione gry to miedzy innymi wyscigi :D To mi do teraz zostalo ze jedyna gra na konsoli w jaka czasem pykam to wyscigi :D
A Teraz walcze sama ze soba ;)
Sama ze soba i swoimi strachami.

I jeden dzien blizej do urlopu :D

Re: Burasy w akcji! Kot & zielone = Katastrofa!

PostNapisane: Czw lip 12, 2018 8:06
przez Ziemosław
Urlop :)
Życzę Ci aby był jak najbardziej udany :)

Re: Burasy w akcji! Kot & zielone = Katastrofa!

PostNapisane: Czw lip 12, 2018 8:30
przez Aia
Fajnie odliczać do jakiegoś wyczekanego wydarzenia :) Czas płynie znośniej. A jeszcze do bajkowych wakacji, to musi być coś :D + przygotowania, małe zakupy :wink: ach... :1luvu:

Re: Burasy w akcji! Kot & zielone = Katastrofa!

PostNapisane: Czw lip 12, 2018 9:11
przez PixieDixie
Powiem wam ze go potrzeebuje dla zdrowia psychicznego
Niby praca biurowa ale odpowiedzialnosc taka że...
Kontrakt nie pyknie i wszystko na mnie bedzie

Permamentny stres. Dlatego tak odliczam do urlopu.

Zakupow w tym roku przed wyjazdem nei bedzie:P Budzet okrojony :P Ale zobaczymy.

Re: Burasy w akcji! Kot & zielone = Katastrofa!

PostNapisane: Czw lip 12, 2018 9:18
przez Aia
Wiem coś o tym.. brak urlopu odejmuje wszelakie chęci i siły
Ale żyje się z pracy, nie dla pracy :wink: Każdy potrzebuje odpoczynku i wyluzowania, bo nawet jak lubisz swoje zajęcie, to rodzina, przyjaciele dzieją się poza pracą, a to jest najważniejsze i to trzeba pielęgnować :)