Wczoraj byliśmy z Elfi na kontroli u weta. Ta zdolna Psocisława nie wiadomo kiedy wyciągnęła sobie jeden szew, na szczęście drugi został. Miała wyczyszczoną rankę i podany antybiotyk. Muszę ją pilnować i jakby znowu tam kopała to założę jej "abażurek", który dostała




