Wszystkie koty jamnika Melona II - fotki na pożegnanie:)

Kasia mówi? czyli co odebrała telefon.......hmmm
Oznacza to jedno - ona musiała kochać Leosia do szaleństwa.

Się nie przyznam co jej piszę w smsach jak chcę, żeby ODEBRAŁA:-). Niech to pozostanie nasza słodką tajemnicą;-)

( dla tych co nie wiedza - Kaśka to człowiek instytucja - ma non stop zajęte, albo nie odbiera bo jedzie do/od weta )

Wiem coś o tym, gdy pośredniczyłam w adopcji Lotosa . . .

A tak ogólnie, to witam, podczytuję, bo jestem zaangażowana w losy Lotosa

Tak.Kasia kocha Leosia nad życie.

A Leoś przylał Amelii.
Chodziła wokół niego,zaczepiała, wąchała pod ogonem.
No to się Leo odwrócił, łapką przygrzał...

Teraz Amka siedzi rozżalona pod kalryferem i paczyP: jak można taką groźmną kotę łapą...normalnie- granda Moje Drogie.
Amelijki nikt się normalnie nie boi.Poza Felixem.
Bo on jest w końcu największy... :mrgreen:

Marto ,jeteś słynną siostrą Lolav??

Tiaaa odbieranie telefonów nie jest jej najmocniejszą stroną

Ale w kontakcie jest urocza, wiec się jej wybacza........

Czy słynną to nie wiem, ale jam ci nią jest . . .

marta-po pisze:Czy słynną to nie wiem, ale jam ci nią jest . . .

HA - moja ukochana składnia:-) Miałam onegdaj kolegę, który dzwoniąc do domofonu zawsze mówił "Jam to" - powalało mnie.
Drugi dla odmiany dzwoniąc zawsze mówił "Piotr S. Polska". Tyż piknie

A mój kolega zadzwonił do swojej mamy i powiedział: dzień dobry mamo, tu Piotr Kowalczyk . . .

*Wszelka zbieżność imion oraz nazwisk jest zupełnie przypadkowa

Oj to jest nam baaardzo miło, Marto!

Kasia to "człowiek znający Jóżefa" jak mawiała Ania z Zielonego Wzgórza.
Są ludzie, którzy się od razu dogadują.
I Kaśka właśnie taka jest:)

Swoją drogą z Neigh też rozmawiałam pierwszy raz jakieś 45 minut...

Mój ex- małżonek zwracal się do mojej mamy Pani Matko...

Neigh ,ale Kasia NAPRAWDĘ odbiera telefony.... :mrgreen:

Na Kasię jest sposób: esemesy . . .
Ale fakt, to bardzo przyjemny w kontaktach człowiek, otwarta, pogodna, szczera kobita

Mnie się najbardziej podoba w niej to jak dzwoni i mowi - wiesz kurcze noo nie będzie miał łapy ( takim przejętym, zmartwionym głosem)......a za chwile - oj tam a na cholerę mu ta łapa!

A Leon leży na swoim Dużym i mówią sobie nawzajem,że "tak będzie już zaffsze"... :mrgreen:

Neigh pisze:Mnie się najbardziej podoba w niej to jak dzwoni i mowi - wiesz kurcze noo nie będzie miał łapy ( takim przejętym, zmartwionym głosem)......a za chwile - oj tam a na cholerę mu ta łapa!

A niepełnosprawna umysłowo Marusia? Znasz ją? Mnie rozczuliła ta kotka. Ale Kasia mówi: jaka tam niepełnosprawna, oj troszkę . . .

Dziewczyny!
I co mam robic z tym moim nieborakiem,dawac mu ten antybiotyk czy nie?
Bo juz mialam oszukac weta(a jakze-czasami i oszukac trzeba) zeby jak najszybciej homeopatie zaczac.
Dzisiaj Lotos zjadl watrobki-luuubi!
Z nosa prawie ze nie leci,ale chrapoli mu w gardle.
Jezeli mam mu dac ten antybiotyk to chyba ubiore sie w rycerski stroj bojowy bo ten "gad" jest nieznosny jezeli chodzi o dawanie lekarstw-pomocy!
Tej nocy spalismy we czworke,tzn. nasz duet malzenski ,shih-tzu vodka(gdybym napisala tylko vodka ,to dziwnie by to zabrzmialo) i miedzy nami wtulony w plecy Lotos.

Właśnie w tej sekundzie wysłałam wyniki posiewu Bosmana!
Dokładnie to samo u Leosia ino tylko kotkinsowego maila nie mam

Napisz tu, albo Ci podam na pw...

Wszystkie koty jamnika Melona II - fotki na pożegnanie:)

Kto przegląda forum