Mirmiłki :) - KONIEC cz. III. Prosimy o zamknięcie.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 17, 2012 19:40 Re: Mirmiłki. No to mamy 5 kotów. Od str. 52.

No, to jest sumienny kot i zna swoje obowiązki :ok:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Wto lip 17, 2012 19:42 Re: Mirmiłki. No to mamy 5 kotów. Od str. 52.

przycupniemy sobie :)
Dzidź dziecięciem będąc też tak miała - kończyły jej się baterie i zasypiała w pół kroku tam gdzie stała :)
Obrazek
Devon, Gizmo i Dzidzia

Jowita

 
Posty: 6875
Od: Wto paź 19, 2004 19:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Wto lip 17, 2012 20:08 Re: Mirmiłki. No to mamy 5 kotów. Od str. 52.

:D również witam
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Terra50

 
Posty: 927
Od: Nie sty 31, 2010 18:18
Lokalizacja: Łódź


Post » Wto lip 17, 2012 20:15 Re: Mirmiłki. No to mamy 5 kotów. Od str. 52.

Aniada pisze:
Ja, Boluś I Ruchliwy, uroczyście oświadczam, że wraz z przyjęciem mojej pasiastej osoby do mirmiłowskiej rodziny za zawsze zobowiązuję się:

- przeszkadzać Dużej w odpoczynku i budzić ją regularnie ok. 4.00 w nocy
- jadać wyłącznie to, czego mi nie wolno
- gubić w ciągu 5 minut każdą ilość myszek
- nie sikać do kuwety, w której znajduje się choćby jedna kropla moczu innego kota
- kraść i ukrywać kable Dużego (wyłącznie te, których już nie produkują)
- podgryzać i drapać dyplomy, świadectwa pracy i potwierdzenia wpłat, opiewających na jak najwyższe kwoty
- wrzucać myszki do butów (gościom)
- topić muchy w kawie
- grzebać w śmietniku
- niszczyć ręczniki papierowe w ilościach hurtowych
- nie poddawać się żadnym zabiegom pielęgnacyjnym
- zniszczyć, zlikwidować i zniwelować każdą roślinę doniczkową, jaka stanie mi na drodze
- w pierwszym rzędzie niszczyć, łamać i zrzucać kwiaty, które zakwitły po latach zabiegów
- chorować wyłącznie wtedy, gdy Duża będzie miała całkowicie pusty portfel, a najlepiej jeszcze zaciągnięty dług
- wyskakiwać pod nogi zawsze wtedy, gdy niesiony będzie wrzątek
- spychać Dużych z poduszek, krzeseł i kanap, w celu demonstrowania swej siły i życiowej zaradności
- zrzucać z wysokości sprzęty drogie i pożądane
- konsekwentnie przeszkadzać w uczeniu się do egzaminów i w pracy przyniesionej do domu


tak mi dopomóżcie wszyscy moi koci Bracia i Przodkowie, kocia Matko Naturo i Wielki Instynkcie.



O, Boluś jest bardzo podobny z charakteru do mojego Fiodora.
Fiodek ponoć ma sporo cech kota bengalskiego- budowa ciała i przede wszystkim diabelski charakter (słowo honoru, że ma ADHD).
Dzisiaj doszłam do wniosku, że chętnie go oddam.
Fioduś jest ciekawski, wszędzie go pełno, uwielbia się bawić, jest bardzo wesoły, morduje kwiatki, bawi się piłeczką z dzwonkiem o 3 w nocy, a przede wszystkim robi porządki- przestawia rzeczy według własnego uznania lub zrzuca je na podłogę- jak na przykład dzisiaj zrzucił i potłukł 32-calowy telewizor.
Może jesteś zainteresowana? Myślę, że z Bolusiem świetnie się dogadają :mrgreen:
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 17, 2012 21:06 Re: Mirmiłki. No to mamy 5 kotów. Od str. 52.

Przywitamy się w Mirmiłowie :kotek:
Obrazek
Mruczek i Inka

Advena

 
Posty: 652
Od: Pon lut 08, 2010 22:00
Lokalizacja: Wrocław albo Oleśnica

Post » Wto lip 17, 2012 21:11 Re: Mirmiłki. No to mamy 5 kotów. Od str. 52.

przyczłapałam i ja za Bolusiem ...
Obrazek

katarzyna1207

 
Posty: 5633
Od: Pt lip 03, 2009 21:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto lip 17, 2012 21:20 Re: Mirmiłki. No to mamy 5 kotów. Od str. 52.

Po dwóch dobach bezustannego latania, Bolusiowi wyczerpały się akumulatorki i ładuje je teraz śpiąc w kanapie. Boję się drgnąć, boję się oddychać. Dziś malec stwierdził, że fajnie byłoby wywalić suszarkę z praniem na śpiącego Czesia, koniecznie chciał posmakować ziemi z przesadzanych kaktusów i pomoczyć sobie nózie w kałużach tworzonych na balkonie przez ulewę. Udało mu się także wylać na panele miskę wody i oświadczyć mi, że NNNNNNIE! on nie będzie jadł karmy kitten. Kitten jest obrzydliwe i fuuuj. Tylko dzieci jedzą kitten. Poczułam się, jakbym go karmiła owsianką i szpinakiem... :?
Czy jest gdzieś przedszkole dla kociąt?? Czy trudno tam o miejsce??
Aniada
 

Post » Wto lip 17, 2012 21:24 Re: Mirmiłki. No to mamy 5 kotów. Od str. 52.

Aniada pisze:Po dwóch dobach bezustannego latania, Bolusiowi wyczerpały się akumulatorki i ładuje je teraz śpiąc w kanapie. Boję się drgnąć, boję się oddychać. Dziś malec stwierdził, że fajnie byłoby wywalić suszarkę z praniem na śpiącego Czesia, koniecznie chciał posmakować ziemi z przesadzanych kaktusów i pomoczyć sobie nózie w kałużach tworzonych na balkonie przez ulewę. Udało mu się także wylać na panele miskę wody i oświadczyć mi, że NNNNNNIE! on nie będzie jadł karmy kitten. Kitten jest obrzydliwe i fuuuj. Tylko dzieci jedzą kitten. Poczułam się, jakbym go karmiła owsianką i szpinakiem... :?
Czy jest gdzieś przedszkole dla kociąt?? Czy trudno tam o miejsce??


No jak nic, Boluś i Fiodek są dla siebie stworzeni :mrgreen: To co, chcesz Fiodora?
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 17, 2012 21:24 Re: Mirmiłki. No to mamy 5 kotów. Od str. 52.

A chomika Boluś już zauważył?
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15245
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Wto lip 17, 2012 21:29 Re: Mirmiłki. No to mamy 5 kotów. Od str. 52.

Za dodatkowe koty dziękuję.
Chomisia nie zauważył, bo chom wciąż stoi za wysoko. :mrgreen: :mrgreen:
Próbował za to pożreć żywą osę i świeżutko wyczesany kołtun Jożikowy.
Nie zrezygnował też z prób pohuśtania się na mojej nowiutkiej, długiej, "furkoczącej" spódnicy, która kusi go jak nic na świecie. Gdy spódnicę zmieniłam na krótkie spodenki, huśtał się na wywieszonych do wyschnięcia ręcznikach.

Borze szumiący...
Aniada
 

Post » Wto lip 17, 2012 21:35 Re: Mirmiłki. No to mamy 5 kotów. Od str. 52.

I ja się przywitam w Mirmiłowie - stała podczytywaczka :1luvu: :1luvu: :1luvu:

gertaaa

 
Posty: 668
Od: Śro lip 14, 2010 17:12
Lokalizacja: Kraków/Puławy

Post » Wto lip 17, 2012 22:01 Re: Mirmiłki. No to mamy 5 kotów. Od str. 52.

Aniada pisze:Próbował za to pożreć żywą osę i świeżutko wyczesany kołtun Jożikowy.

u mnie Nocnik łapczywie zżera... znaczy, usiłuje zżerać, bo pędzę gada won - pęki kłaków, jakie wyczesuję z Piksy albo Polci :/
Nie wiem, doprawdy, co on w tym widzi pysznego, ale napala się jak przysłowiowy szczerbaty na sucharki...
Zresztą, mój Kocuras jest niestety z gatunku "gatto odkurzaticus- co znajdzie, to zeżre... :/
KotkaWodna
 

Post » Wto lip 17, 2012 22:22 Re: Mirmiłki. No to mamy 5 kotów. Od str. 52.

Ja kiedyś zrobiłam z sierści Czesia (krótkiej, podkreślam!) filcowe piłeczki. Koty dostały obłędu. Spróbuj im porobić, skoro takie chętne na pochłanianie tej sierści. Może zamiast źreć, będą się po prostu bawić.
Z ciekawych "potraw" - Czesio pożera królikowi siano. Krztusi się, łyka jak gęś, oczy mu na wierzch wychodzą, ale je, i twierdzi, że przepyyyyszne!
Aniada
 

Post » Wto lip 17, 2012 22:52 Re: Mirmiłki. No to mamy 5 kotów. Od str. 52.

mój Nocunio takie kuleczki zeżre :roll:
niestety, przećwiczyłam.
Z ciekawszych potraw - zeżarł modrzewiową szyszkę, i o wiele się orientuję, bynajmniej nie jedną.
A rudy nie jest... więc nie wiem, skąd te wiewiórczane gusta...
KotkaWodna
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, puszatek i 35 gości