
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Aniada pisze:
Ja, Boluś I Ruchliwy, uroczyście oświadczam, że wraz z przyjęciem mojej pasiastej osoby do mirmiłowskiej rodziny za zawsze zobowiązuję się:
- przeszkadzać Dużej w odpoczynku i budzić ją regularnie ok. 4.00 w nocy
- jadać wyłącznie to, czego mi nie wolno
- gubić w ciągu 5 minut każdą ilość myszek
- nie sikać do kuwety, w której znajduje się choćby jedna kropla moczu innego kota
- kraść i ukrywać kable Dużego (wyłącznie te, których już nie produkują)
- podgryzać i drapać dyplomy, świadectwa pracy i potwierdzenia wpłat, opiewających na jak najwyższe kwoty
- wrzucać myszki do butów (gościom)
- topić muchy w kawie
- grzebać w śmietniku
- niszczyć ręczniki papierowe w ilościach hurtowych
- nie poddawać się żadnym zabiegom pielęgnacyjnym
- zniszczyć, zlikwidować i zniwelować każdą roślinę doniczkową, jaka stanie mi na drodze
- w pierwszym rzędzie niszczyć, łamać i zrzucać kwiaty, które zakwitły po latach zabiegów
- chorować wyłącznie wtedy, gdy Duża będzie miała całkowicie pusty portfel, a najlepiej jeszcze zaciągnięty dług
- wyskakiwać pod nogi zawsze wtedy, gdy niesiony będzie wrzątek
- spychać Dużych z poduszek, krzeseł i kanap, w celu demonstrowania swej siły i życiowej zaradności
- zrzucać z wysokości sprzęty drogie i pożądane
- konsekwentnie przeszkadzać w uczeniu się do egzaminów i w pracy przyniesionej do domu
tak mi dopomóżcie wszyscy moi koci Bracia i Przodkowie, kocia Matko Naturo i Wielki Instynkcie.
Aniada pisze:Po dwóch dobach bezustannego latania, Bolusiowi wyczerpały się akumulatorki i ładuje je teraz śpiąc w kanapie. Boję się drgnąć, boję się oddychać. Dziś malec stwierdził, że fajnie byłoby wywalić suszarkę z praniem na śpiącego Czesia, koniecznie chciał posmakować ziemi z przesadzanych kaktusów i pomoczyć sobie nózie w kałużach tworzonych na balkonie przez ulewę. Udało mu się także wylać na panele miskę wody i oświadczyć mi, że NNNNNNIE! on nie będzie jadł karmy kitten. Kitten jest obrzydliwe i fuuuj. Tylko dzieci jedzą kitten. Poczułam się, jakbym go karmiła owsianką i szpinakiem...
Czy jest gdzieś przedszkole dla kociąt?? Czy trudno tam o miejsce??
Aniada pisze:Próbował za to pożreć żywą osę i świeżutko wyczesany kołtun Jożikowy.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, puszatek i 35 gości