Ciastek, Całusek i Mia. Moje TryKoty!Najnowsze zdj.str.96 :)

Miss pisze:aha i najlepsze. Powiedziałam rodzicielce, że chcemy 3ciego kota, na co ona odpowiada:
- najpierw weź ślub! Bo się pokłócicie i sama z 3ma kotami zostaniesz !!!! I nawet alimentów nie będziesz miała!

shalom pisze:
Miss pisze:ja się zastanawiam czy przypadkiem się nie udać na 4 miesiące do Stefankowej ojczyzny. I teraz pytanie co z kotuchami zrobić. Tż stwierdził, że jak zakupię zapas karmy i żwirku to zostają z nim, a jak nie to będzie tęsknił -_-' Faceci ...

aha i najlepsze. Powiedziałam rodzicielce, że chcemy 3ciego kota, na co ona odpowiada:
- najpierw weź ślub! Bo się pokłócicie i sama z 3ma kotami zostaniesz !!!! I nawet alimentów nie będziesz miała!

Coś w tym jest

Coś w tym jest!

Ja to mam przerąbane, bo sama z trzema kotami i psem :twisted:

Znaczy się... z dwoma kotami i psem. Jeszcze dwoma :mrgreen:

turkawka pisze:Ja muszę się tam przejść do Was i porównać Sznurusia z Bisou.

Cookie jest badziej w typie Sznurka - szczupły, wysoki - tylko Sznurek jest bardziej wysokonożny

Ale też Cookie ma dopiero... oj, juz prawie osiem miesięcy.
Bisou to zupełnie inny typ: ma dużą głowę i grube łapy. W wieku 5,5 miesiąca ważył tyle samo, co siedmiomiesięczny Cookie.

Ach, zapomniałabym - koniecznie musisz wpaść przekonać się naocznie

Weihaiwej pisze:
shalom pisze:
Miss pisze:ja się zastanawiam czy przypadkiem się nie udać na 4 miesiące do Stefankowej ojczyzny. I teraz pytanie co z kotuchami zrobić. Tż stwierdził, że jak zakupię zapas karmy i żwirku to zostają z nim, a jak nie to będzie tęsknił -_-' Faceci ...

aha i najlepsze. Powiedziałam rodzicielce, że chcemy 3ciego kota, na co ona odpowiada:
- najpierw weź ślub! Bo się pokłócicie i sama z 3ma kotami zostaniesz !!!! I nawet alimentów nie będziesz miała!

Coś w tym jest

Coś w tym jest! Ja to mam przerąbane, bo sama z trzema kotami i psem Znaczy się... z dwoma kotami i psem. Jeszcze dwoma

Weihaiwej pocieszę Cię - jeszcze półtora roku temu byłam z 3 kotami, dwoma psami i facetem. Troszkę ponad rok temu zamieniłam faceta na dwa koty (zajmują dużo mniej miejsca :wink:

), a we wrześniu znalazłam 7-tygodniowego kociaka, więc jest 6 kotów. Oczywiście ten ostatni miał być tymczasem.... :twisted:

I dobrze mi z tym.... a co myślą inni, to ich sprawa i nawet nie chcę wiedzieć. :ok:

Weihaiwej- mam pomysł, postaw Bisou przy czymś obiektywnie dużym albo małym, tak żeby był punkt odniesienia, zrób zdjęcie i ocenimy jego wielkość. Bo masa to jedno, a liczy się jeszcze wysokość i długość. I jestem ciekawa jak długie ma odnóża i tułów. Może np przy krześle, albo Twojej nodze-tylko podaj jaki masz wzrost :lol:

Przy butelce jakiegoś napoju najlepiej

O, dobre

może być butelka po winie?

Ale ona właśnie nie jest bardzo wysoki, tylko... masywny. Zobaczymy, co z niego wyrośnie

A takie zdjęcie postaram się zrobić

No to czekamy na odpowiednią fotkę :ok:

Nasz Hans też jest jakiś taki masywny. Erwin młodszy o miesiąc, ale wyraźnie mniejszy, drobniejszy. Śmieję się, że Hans jest męski jak Humprey Bogart a Erwin to taki metroseksualny kocur :wink:

Ale na pewno Hans nie przebije Bisou :roll:

Nasz Tigerek też jest spory i ma karczycho

no i długonogi

Nareszcie dostałam od kolegi jego zdjęcia z Prowansji

Ten kot leżał wcentrum tłocznego Aix en Provence w małym barze. Wokół Było sporo ludzi (czego niestety nie widać na zdjęciu), on natomiast spał niewzruszony

Ale fantastyczny kot!

chcę takiego luzaka. Bo mam nerwusa z ADHD i wypłoszkę :roll:

shalom pisze:Ale fantastyczny kot! chcę takiego luzaka. Bo mam nerwusa z ADHD i wypłoszkę

No nie?! Świetny jest

Przepiękne zdjęcie a kot oczywiście jeszcze piękniejszy :1luvu:

Pozwolisz, że "podkradnę" sobie to zdjęcie do prywatnego użytku.
Wiecie co, bardzo mi brakuje takich widoków w naszym kraju - kot w kawiarni, pies w restauracji - komu to przeszkadza?
We Francji psy w restauracjach są na porządku dziennym. W Anglii koty (nawet rasowe) chodzą sobie po ulicach, na widok człowieka wywalają się kołami do góry i chcą, żeby je miziać. Półtora roku temu pojechałam z moją sunią do jakiejś przygranicznej mieściny w Czechach i chciałam iść do restauracji na obiad, więc przy wejściu grzecznie pytam, czy mogę z psem. Kelner spojrzał się jak na UFO i mówi - oczywiście. Później jakaś mama z ledwo chodzącym dzieckiem (i kuflem piwa w dłoni) bawiła się z moją Ch'timką i było to zupełnie normalne.
Ja chcę do takiego świata, bo ten nasz mnie coraz bardziej przeraża

Ciastek, Całusek i Mia. Moje TryKoty!Najnowsze zdj.str.96 :)

Kto przegląda forum