Dzisiaj było trochę biegania ale w końcu jesteśmy w domu. Kupiliśmy sobie szafę do kuchni w Ikei - zaraz będziemy ją składać.
Ale najpierw małe wspomnienie z soboty




Tak jak pisałam było naprawdę fajnie. Grono gości nieduże ale złożone z najbliższej rodziny i przyjaciół. Moja cudowna siostra bardzo mi pomogła. Zrobiła mi cudne kolczyki, piękny bukiet oraz ułożyła mi fryzurę. Ona też pomagała w wyborze sukienki.
W piątek było nerwowo bo mieliśmy rano jechać do Opola jeszcze załatwić kwestię menu a Karol się rozchorował. Po napadzie paniki pozbierałam się, pojechałam do Opola. Z siostrą wybrałyśmy menu, kupiłyśmy kwiaty do bukietu. W sobotę rano Karol już czuł się dobrze i przyjechał. Potem już wszystko szło dobrze.
Obiad był w restauracji Starka w Opolu. Jeśli będziecie kiedyś w Opolu polecam serdecznie. Właściciele, z którymi znam się od jakiegoś czasu (kiedyś robiłam dla nich menu), zachowali się przemiło. Obsługiwał nas młody szef jak zwykle z luzem, humorem i wdziękiem. Ta restauracja ma świetną atmosferę i przepyszne jedzenie. Goście byli zadowoleni - przynajmniej tak mówili

Siedzieliśmy jak się okazało ponad pięć godzin - nikt nie zauważał upływu czasu.