Monostra pisze:Redaf szybko zepsuła kolejnego kota.
Nie do końca
Kleks się wczoraj dopiero wieczorem odbraził za ciąganie po złych ludziach co koty kłują.
Albo docenił, jak miło wrócić do własnej szafy
Ale wygłaskany - powołując się na polecenie cioteczki Kicor

- został podwójnie, bo nawet sam wskoczył na kanapę gdzie siedziałam z Pluszem.
Rano mu trochę przeszło.
Przy michach owszem, znosi głaski na lepszy apetyt, ale potem musi się podroczyć.
Co drugie podejście do kotka kończy się spitoleniem.
Ale przy co drugim można już się powyginać i łapinami pomachać.
Czy ja już mówiłam, że mała jest słodka?
