Nikusiowo-Jeżynkowo. Asmi [*]

A jak reszta? Bardzo zniesmaczona?

Nikuś bawi się i śpi z małymi. Puchaś pozwala sobie chodzić pod nosem i nie syczy, a nawet czasem podbiegnie za piłeczką. Kizia zaciekawiona, już nie syczy, chodzi i z pewnej odległości wyciąga szyję i obwąchuje małe. Zdaje się, że się ich troszkę boi. Mizia się całkowicie izoluje, przesiaduje w budce i lekko posykuje jak małe usiłuje jej wklleźć do budki albo co gorsza, przewrócić budkę z Mizią w środku (to Jeżyn :mrgreen:

). Generalnie nie jest najgorzej, duże wytrzymują inwazję

Dzielny Jeżynek, na takiego zresztą mi wyglądał :mrgreen:

Mój niedawny tymczas Malut (synek Tulca), młodszy wtedy o jakieś 2-3 tygodnie od Jeżynek, spacyfikował nawet mojego osobistego Burego Złośliwca Tadźkę

Podlatywał, błyskawicznie dawał burasicy z liścia i zwiewal, zanim rzeczona zdążyła połapać się, o co biega :mrgreen:

. A warto zaznaczyć, że Tadźka do nieinteligentnych absolutnie nie nalezy.

Żal mi Mizi.
Biedna zdetronizowana jędza... :mrgreen:

A jak się ma maleńka Księżniczka?

egwusia pisze:Żal mi Mizi.
Biedna zdetronizowana jędza...

To nie Mizia! Jędza i lejek to Kizia! Mizia to najlepszy i najmądrzejszy kot! Niestety jest chora, ma nowotwór, i potrzebuje więcej spokoju, dlatego gorzej znosi inwazję. Ale już nie bardzo można ją drugi raz operować. Na razie nie cierpi, ale wymaga spokoju.

Mała Jeżynka dobrze, ślicznie ją brat wspiera, otacza opieką. Troszkę urosła. A taka malusia, że aż człowiek się boi podnieść :1luvu:

» Pt paź 08, 2010 16:41 Re:

Oj Oj - a to kto napisał???

Paluszek pisze:A Mizia startuje z wyższego poziomu jako kotka dominująca...

Paluszek pisze: Czarne żmije niestety syczą

Paluszek pisze:Czarne potforry ...

wiadomo- Kizia lejek jest inteligentna inaczej , a Mizia to sam rozum i do niedawna przywódczyni stada ludzi i zwerzat...

Przybycie kociaków dowództwa w gromadzie kotów nie narusza. Zresztą przywództwo w gromadzie kotów, o ile nie ma bardzo wyraźnego dominatora, to sprawa bardzo skomplikowana. Wiele razy przejechałam się na ocenie tego, które koty w moim domowym stadku są "ważniejsze", a które się podporządkowują. Zwłaszcza zaskoczył mnie Siupsiupek, którego miałam za ofiarę niejakiej Szproty. Ale jak raz Szprota przegięła, to musiałam chronić Szprotę przed Siupsiupkiem. Na szczęście Szprota miała już wcześniej umówiony dom i za parę dni do niego pojechała.

Ale kociaki nie powodują zbytnich zawirowań. Najwyżej koty są bardzo_niezadowolone_z_tego_małego_tałatajstwa_plączącego_się_pod_łapami. Jak zaczną dorastać, to tak, moze być problem, ale mam nadzieję, że do tego czasu Jeżynki zmienią już lokal.

Cześć

Jesteśmy rączkami do głaskania dla małych kotków pomieszkujących u Paluszka, które docelowo mają znaleźć swój DS u nas. Aklimatyzacja w nowym środowisku przebiega z kociego punktu widzenia wzorowo. Zaprzyjaźniliśmy się bardzo, co chyba widać na zamieszczonych poniżej zdjęciach a maluchy czują się świetnie i rosną jak na drożdżach. :kotek:

Głaskanie Maleństwa.

Gangster Jeżyn pilnuje siostry.

Micha. Jedną już wyczyścił, teraz pracuje nad drugą. Maluchy jedzą jak smoki i z pewnością szybko urosną.

Rozrabianie.

Mała próbuje przeskoczyć z jednego stołka na drugi. Jeżyn nie zastanawiałby się ani chwili, ale mniejsza siostrzyczka jest bardziej ostrożna.

Obraz zadumy i nostalgii.

Jeżyn ulokował się w ciepłym aczkolwiek dość kontrowersyjnym miejscu. :mrgreen:

Upodobał sobie włażenie "za człowieka" i tulenie się do pleców albo innych równie ciepłych części ciała.

Ulubiona zabawa. Pogoń za sznureczkiem możemy uprawiać przez cały dzień :roll:

i wejść nawet na głowę opiekuna.

Duży i mały kot.

Toaleta w ulubionym miejscu. Chwilę później Jeżynek już spał.

Nasza piękna dama.

Typowy widok. Jeżynka śpi na ramionku czujnego braciszka.
Do tego uwieczniliśmy na taśmie filmowej jak dzieciaki brykają przed pójściem do spania. :1luvu:

(filmiki trwają ok. minuty każdy)

I bonus. Nagranie audio mruczenia Jeżyna (trzeba się wsłuchać i głośniki na full :oops:

).

O, jakie fajne zdjęcia! Od razu widać, kto umie robić dobre zdjęcia, ja niestety nigdy nie zdążam z aparatem! Widać, że DS kocha Jeżynki!

Egwusiu, masz rację, Mizia to kotka dominująca. Jakoś źle przeczytałam, że jędza, ona jest wspaniałą kochaną niekłopotliwą kotką, a teraz przez to że chora, to ja mam takie poczucie, że pewnie przyjdzie się pożegnać, i mi żal, i przez to jestem przewrażliwiona. Przepraszam.

Szósteczka pozdrawia! Nikuś dziś szalał z małymi (na ile mu jego doskonale kulisty kształt pozwalał), Puchaś delikatnie odbierał Jeżynowi sznureczek. A małą chyba zostanie Jeżynką (Księzniczka się jakoś nie przyjęła, raczej Brzydkie Kaczątko - najukochańsze zresztą :1luvu:

). Pozdrawiamy Cioteczki!!!

Jakie cudne fotki :1luvu:

W ogóle to jest śmieszne, że Jeżyn z Małą stworzyli taką parę. Jeżyn był wyraźnie większy od pozostałej czwórki, a Mała wyraźnie mniejsza. Ale jak już wydałam Nori i Pacynkę, to potworzyły się dwójki: Jeżyn i Mała, Pucia i Spidi.

Spidi jest już w domu. Tylko Pucia ciągle czeka

Są bardzo związani. Nawołują się oboje. Jeżyn kładzie się na niej i ją grzeje. Liże jej łepek. Tak ją traktuje, jak opiekun, a sam jest małym kotkiem. Dziś Puchaś wyłudził szynkę, Jeżyn się koło niego kręcił i - patrżę - a tu Puchaś odgryzł kawałek i mu dał. Naprawdę! Nikuś się z nimi pięknie bawi. Niestety Kizia z Mizia strajkują i cały dzień siedzą w swoich budkach.

Kocice są wredne :twisted:

Moim przechodzi po jakmiś czasie. Pela ma wszystko w doopie i nikt jej nie podskoczy. Rózia jak się przekona, że kociaki nie są takie groźne, jak się początkowo jej wydawało, to zaczyna je olewać i przywoływać do porządku łapą za próby zbytniego spoufalania się

Kociakami u mnie zajmują się tylko wujkowie GumkoMiśki :1luvu:

Paluszek pisze:Są bardzo związani. Nawołują się oboje. Jeżyn kładzie się na niej i ją grzeje. Liże jej łepek. Tak ją traktuje, jak opiekun, a sam jest małym kotkiem. Dziś Puchaś wyłudził szynkę, Jeżyn się koło niego kręcił i - patrżę - a tu Puchaś odgryzł kawałek i mu dał. Naprawdę! Nikuś się z nimi pięknie bawi. Niestety Kizia z Mizia strajkują i cały dzień siedzą w swoich budkach.

Kochany malutki :1luvu:

U mnie koczury też są bezproblemowe. Żabek opiekuje się wszystkimi maluchami jak najlepsza niańka, Pluszak jest pierwszym kompanem do zabawy, Maciek zaraz po nim... Kocice prawie wszystkie każdą drobnicę tłuką :twisted:

Paluszek- ktokolwiek przeczytał choć kilka Twoich wypowiedzi , nie ma wątpliwości jak wspaniałą opiekę i jak wiele miłości dostaje KAŻDE z Twoich podopiecznych.
A, że czasem pieszczotliwie nazywamy nasze futerka "wredotami" "małpami" "paskudami" "łobuzami" /itp/ to tylko to potwierdza.

A przy okazji :ok:

za zgodę i za zdrowie WSZYSTKICH .

Nikusiowo-Jeżynkowo. Asmi [*]

Kto przegląda forum