MAJORKOWI: Samo życie...

[Wawe]

Majorko! Miodunka jest moją cichą, forumową faworytką od pierwszego spojrzenia. I zyczę i jej i Tobie, aby wszystkie wredne choróbska poszły precz i żebyście jak najszybciej mogły być razem.

[Majorka]

Nie ma książeczki.

[Sydney]

Nie ma książeczki.

Dostałam odpowiedź od dyrektorki schroniska:
"Książeczka wysłana w zeszły poniedziałek, a telefon odpowiada: abonent etc..."

[Majorka]

Dzwonił przed chwilą dr Biernacki - twierdzi, że wysłał książeczkę 2 tygodnie temu listem poleconym. Ma dzisiaj sprawdzić na poczcie.

[Sydney]

Dzwonił przed chwilą dr Biernacki - twierdzi, że wysłał książeczkę 2 tygodnie temu listem poleconym. Ma dzisiaj sprawdzić na poczcie.

ależ oni kłamią... albo im to wszystko po prostu wisi...

[Anka]

Kurczę . A podobno to super schronisko

[Sydney]

Kurczę . A podobno to super schronisko

Wiesz, jak tam bywam to mam wrażenie że psami bardzo się zajmują, teraz zresztą budują nowe boksy... a koty...jest tylko jedna mała kociarnia... a reszta porozkładana w klatkach... nie jest źle ale daleko do "dobrze"

[Majorka]

Majorko! Miodunka jest moją cichą, forumową faworytką od pierwszego spojrzenia. I zyczę i jej i Tobie, aby wszystkie wredne choróbska poszły precz i żebyście jak najszybciej mogły być razem.

Będę myśleć o tych życzeniach przez weekend To dodaje sił i wiary...
Miodusia zjadła Intestinal w nocy i rano; kupale sadzi nadal o konsystencji plasteliny. Anka mi poradziła, żeby spróbować dać jej Probiotyk (wet przystał na to), bo może ona ma wyjałowioną florę bakteryjną. Poza tym przyda się osłonowo przy Ketokonazolu. Mam tylko nadzieję, że nie ma żadnych pierwotniaków...

[emanka]

niunia zdrowiej szybciutko bo tam juz cale stadko cudniastych kociambrow na ciebie czeka

grzybom i biegunkom mowimy stanowcze NIE

[Majorka]

Swoją drogą jestem strasznie ciekawa, jak one się zachowają, kiedy ją przyniosę. Ona pewnie będzie wystraszona, to bardzo łagodna koteczka. Mi-Norka będzie zazdrosna, Miś Major przytuli ją do serca, Mika nafuka i obrazi się - a może nie? Może znajdzie w niej kumpelkę schroniskową? No a Mi-Gacek... to wielka niewiadoma. Aly myślę, że jeśli Miodunka nie zrobi zamachu na jego ukochanego (czyli mego TZ-ta), to się zachowa przyzwoicie

[Sydney]

Ja też już nie mogę się doczekać konfrontacji

[Majorka]

Czasem aż mnie korci, żeby ją już zabrać. Ale to byłoby głupie chyba.

[Majorka]

A tak a propos szczepionki: to jedna dawka kosztuje 40 zł, a ona będzie musiała wziąć dwie lub trzy. Mam nadzieję, że to tylko dlatego, bo stosowana leczniczo i że pozostała piątka (bo i Kot Hipolit przecież) weźmie tylko po jednej...

[Majorka]

Osiągnęłam wyższy stopień wtajemniczenia - pierwszy raz w życiu wykąpałam kota!
W sobotę dokładnie posprzątałam mieszkanie, umyłam podłogi i okno (żeby Miodunka mogła sobie wyglądać), kupiłam narzutę, kocyki i mięciutką matę na podłogę (Miodunka od razu ją "kupiła"). W niedzielę była kąpiel w Nizoralu - Mio prawie w ogóle się nie wyrywała, tylko w końcowej fazie spłukiwania przypięła się do mnie całym ciałkiem, więc polewałam ją i siebie, z konieczności Wysuszyłam ją dokładnie, a potem zawinęłam w kocyk i spała na mnie jak niemowlę; gdyby nie to, że musiałam wyjść, spałaby pewnie tak do rana. Zrobił się z niej śliczny, puchaty kotek, a poduszeczki łapek ma tak słodko różowo-czarne ; wyprały się z niej te wszystkie parchy. Za dwa dni czeka nas spryskanie jej całej fungidermem, a 21 października druga szczepionka. Wczoraj też - cytuję mamę - "zrobiła nareszcie normalnego balasa".

[Sydney]

Tak się cieszę, że jest coraz lepiej Suuuuper Może przy okazji Sabatu będę mogła ją odwiedzić