O matko , jestescie genialne
Teściowa jest u mnie postacią mocno ... kontrowersyjną . Ona ma swój scenariusz na zycie dla swoich dzieci i nie toleruje odstępstw od niego . Ma być tak i już !Bo jak nie to to i tamto . Np ciężk choroba na zawołanie . Groźba zakręcenia chłopu kraniku z kasą , itd . Namieszała mi juz w zwiaku bardzo . Ale to jest jednak mama mojego chłopa . I cały czas go namawiałam żeby nie zrywaŁ kontaktu , nie kłócił się , bo nic dobrego z tego nie bedzie . Mame ma się jedną . Ze mną nie musi rozmawiac , ale z nim powinna .
Teraz się nie wtracam . Nie reaguje na rozpaczliwe : No weż mu wytłumacz ! A stara powiedziałą !
Nie i juz . Musza to sami rozwiązać .
Gdyby nie było takich kociowariatów , to ile kotów odeszłoby w poniewierce . I nie mam na myśli siebie . Ale przyznajcie , dzięki takim orginałom coś drgnęło . Pojawiło się jakieś zainteresowanie zwierzakami . Taki mały kroczek .
W tym tygodniu nie mogę się jakoś wybrać spać wcześniej . I zaczynam bredzic . Mówię do kota : Rudy , wyjdź z tej kuwety ! Narobiłes , przecież WIDZĘ , że śmierdzi !
