Zuza&Aton&Apollo! Po wystawie :-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 30, 2005 9:29

I co słychać u Atonka i Zuzy oraz ich cierpliwej...mamy ? :wink:

Agusia

 
Posty: 3615
Od: Czw wrz 16, 2004 10:17
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Czw cze 30, 2005 15:02

Agusia pisze:I co słychać u Atonka i Zuzy oraz ich cierpliwej...mamy ? :wink:


Taaaa.... ja jestem baaardzo cierpliwa .... i spokojna ..... dopóki, ktoś mnie nie wytrąci z równowagi :twisted: a mały robi nie tylko wszystko, żeby mnie jak najczęściej wytrącać z równowagi ale i wszytko, zebym do tej równowagi nigdy nie wróciła ..... :evil: Zresztą nie tylko on :evil: Zuza cały czas dzielnie mu w tym pomaga ..... :evil:
Doszłam do wniosku, ze najwyższy czas wprowadzić rygor. Ale nie takie tam próby rygoru, tylko prawdziwy wojskowy reżim! Skończyło się wstawanie w nocy (czasem i dwa razy) w celu napełnienia michy! Skończyło się wywalanie żarcia do śmieci, tylko dlatego, ze poleżało pół godziny i księciunio brzydzi się wziąć takie uleżane do swojej rozdartej gęby :evil: Koniec i basta :evil: Oczywiście gdy księciunio zorientował się, ze to nie jest "taka nowa gra" :twisted: jego obużenie sięgnęło zenitu :twisted: Zamanifestował to dość ostentacyjnie drapiąc kolumnę i gryząc krzesło :evil: Aż mnie ręka zaświeżbiła ..... :evil: Już nie będę wspominać jaki lament mam od tego czasu w chałupie :evil: Jęki, stęki, piski, skrzypy, dzikie wrzaski i dzwięki, których nawet zidentyfikowac nie potrafię :roll: A odkąd księciunio stwierdził, że lament i złośliwości chyba nie pomogą postanowił sprowadzić pomoc z zewnątrz :twisted: Wisi więc godzinami na siatce na balkonie jak ukrzyżowany i drze się w niebogłosy aż się echo po okolicy niesie :twisted: Aż dziw bierzę, że sąsiedzi jeszcze do TOZu nie zadzwonili :twisted:

A wczoraj zginęły mi skarpetki. Wyjęłam je z szuflady, położyłam na łóżku i poszłam się napić. Wracam ... :evil: jaka cholera ... :evil: gdzie moje skarpetki .... :twisted: Oczywiście pierwsza myśl - zlokalizować księciunia - jak znajdę jego to znajdą się też skarpetki :twisted: Znalałam gada na balkonie :twisted: Ha! - myślę sobie - Mam Cię! Ale mały leżał spokojnie z twarzą anioła i miną mówiącą No tak! Znów moja wina! Nie odpowiadam tylko za trzęsienie ziemi, koklusz i gradobicie! :crying: Głupio mi się zrobiło, więc wzięłam się za dalsze poszukiwania stwierdzając, że tym razem chyba oskarżyłam go bezpodstawnie .... :roll: Po godzinie poddałam się. Trudno! Nie ma! Zginęły, przepadły bez śladu! Zdegustowana istnieniem czarnej dziury w moim prywatnym mieszkaniu poszłam spać. Śpie w najlepsze, gdy nagle do mojej świadomości zaczyna się wdzierać jakiś tajemniczy dźwięk ....Szzzuuuuurrrrrr...., Szzzzuuuuuuurrrrrr..., szzzzuuuuurrrrrr...., pacccc...., szzzzzuuuurrrrr...., stukkkk...., iiiiiiiii...., iiiiiiii...., skrzyyyyyppp...., skrzyyyyyyyyyyyypppppppppp..., ŁUP! jak coś nie huknie o podłogę!!!! Zerwałam się z łóżka jak poparzona, przydzwoniłam w drzwi, odbiłam się od ściany i wylądowałam z wielkim poślizgiem na miejscu zdarzenia :evil: Na środku drugiego pokoju leżała wywalona do góry kołami suszarka z praniem, a z pokoju nie bacząc na nic dawała dyla Zuza z oczami ja spodki i ogonem grubości własnego tułowia :evil: Za mną do pokoju wpadł Aton zobaczył co się narobiło, usiadł na środku tego burdelu i popatrzył mi prosto w moje zaspane ślepia. Jego wzrok mówił głośno i wyraźnie I jak Ci teraz babulcu jeden ? :twisted: Założe się, ze myślałaś, że to ja :twisted: Po czym wstał i z dumnie usniesionymi głową i ogonem udał się w sobie tylko znane miejsce. A mi zrobiło się głupio poraz drugi :roll: Wstałam podnosząc suszarkę i zbierając pranie. Przywróciłam wszystko do poprzedniego stanu i już miałam wyjść z pokoju, gdy coś mi śmignęło przed oczami .... Schyliłam się i zaglądnęlam pod regał. Pod spodem umierały w agonii moje skarpetki całe pozaciągane, podziurawione i poszarpane :crying: wyciągnęłam je spod mebli i dokonałam fachowych oględzin. Oczywiście były pokryte pieknym futrem w kolorze srebrzystym sorell :evil: Z dziką pasją w oku, dumna jak paw, ze jednak miałam rację poszłam poszukać małego mordercy :twisted: Siedział na parapecie. Podeszłam do niego, popatrzyłam mu w oczy, wyciągnęłam zza pleców zwłoki skarpetek i mówię: I co teraz!? Kto miał rację ?! :twisted: Myślałeś, ze mnie, starą wygę, wyprowadzisz w pole?! :twisted: Mały spojrzał na mnie, na skarpety, wziął je w swoją małą paszczę i udał się w blizej nieokreślonym kierunku, w bliżej nieokreślonym celu... Ja połozyłam się do łóżka ... Po chwili, już przez sen, usłyszałam jak mały w pokoju obok wykonuje sekcję zwłok na martwych skarpetkach latając jak opętany po drapaku ......

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Czw cze 30, 2005 15:12

boshhhhhhhhh umarłam :smiech3:
Aga Ty powinnaś księżki pisać, siedze w pracy przed komputerem i udaje że pracuje............. ateraz się wszyscy glupio patrzą :twisted:
Vici, Klarcia, Fire Dragon, PD i Asiczek
Obrazek

asiczek

 
Posty: 1245
Od: Czw sie 12, 2004 13:23
Lokalizacja: w-wa ursynów

Post » Czw cze 30, 2005 15:20

:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
:smiech3: Popieram! Wydaj to koniecznie, tylko sza przed Zuzą i Atonem,
bo zażądają udziału w zyskach :ryk:
Obrazek
Kiedyś miałam psa i myślałam, że żyję. Później miałam psa i 2 koty.Jeszcze później (całkiem niedawno, ale już tego nie pamiętam) miałam 2 psy i 2 koty. Teraz mam 3 psy i 3 koty i wiem, ze moje życie dopiero się zaczyna...

DonDie

 
Posty: 520
Od: Czw sty 20, 2005 20:45
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw cze 30, 2005 15:21

asiczek pisze:boshhhhhhhhh umarłam :smiech3:
Aga Ty powinnaś księżki pisać, siedze w pracy przed komputerem i udaje że pracuje............. ateraz się wszyscy glupio patrzą :twisted:

To się nie nadaje do publikacji :twisted: Zniechęciłabym tylko potencjalnych chętnych na koty :twisted:

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Czw cze 30, 2005 15:26

Na całe szczęście nie udaję, że pracuję 8)
Mogłam przeczytać i pośmiać się całkiem swobodnie :lol:
Mój Xiążę pozdrawia Księciunia :king:
i mówi, że może nauczyć Go paru nowych sztuczek 8)
Żebyś miała o czym pisać :wink:
Pozdrawiam, E.
Obrazek

Ella

 
Posty: 8227
Od: Czw mar 07, 2002 13:22

Post » Czw cze 30, 2005 15:27

Aga1 pisze:
asiczek pisze:boshhhhhhhhh umarłam :smiech3:
Aga Ty powinnaś księżki pisać, siedze w pracy przed komputerem i udaje że pracuje............. ateraz się wszyscy glupio patrzą :twisted:

To się nie nadaje do publikacji :twisted: Zniechęciłabym tylko potencjalnych chętnych na koty :twisted:

To będzie dozwolone tylko dla posiadaczy kotów :lol:
Vici, Klarcia, Fire Dragon, PD i Asiczek
Obrazek

asiczek

 
Posty: 1245
Od: Czw sie 12, 2004 13:23
Lokalizacja: w-wa ursynów

Post » Czw cze 30, 2005 15:28

hi hi hi.... super historyjka!! super super :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Paszula

 
Posty: 160
Od: Pt kwi 09, 2004 16:29

Post » Czw cze 30, 2005 15:36

Rany, jabym o mojej Figuni czytała :twisted: :lol:
ObrazekObrazek Tosia(*) Figusia (*), Lubo i... mała Figurka :)

kasik30

 
Posty: 16497
Od: Pt lut 18, 2005 16:32
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 30, 2005 15:41

jak zawsze - boskie :lol: :lol: :lol:

Agusia

 
Posty: 3615
Od: Czw wrz 16, 2004 10:17
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Czw cze 30, 2005 16:00

Aga1 pisze:Ale mały leżał spokojnie z twarzą anioła i miną mówiącą No tak! Znów moja wina! Nie odpowiadam tylko za trzęsienie ziemi, koklusz i gradobicie!

Koklusz wyłączyłbym z tej listy :lol:

Wojtek

 
Posty: 27901
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Czw cze 30, 2005 16:24

Atonek jest kochany. Tylko mamusia jakaś taka ... niewyrozumiała... :lol:
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw cze 30, 2005 21:38

Agucha popłakałam się :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Obrazek Obrazek

Macda

 
Posty: 34413
Od: Śro lut 20, 2002 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 01, 2005 7:13

Uroczyście melduję, ze od dziś rano skarpetki przestały być gwoździem programu. Hitem tego lata będzie gumka szerokości 0,5 cm wycieta z kawałka dętki do rowera :roll: Ponieważ jestem w posiadaniu tylko jednej sztuki takowej gumki jest duża szansa, że koty się pokłócą :twisted:

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Pt lip 01, 2005 7:33

:lol:
Przynajmniej ocalisz skarpetki :ok: :lol:
Obrazek Obrazek

Macda

 
Posty: 34413
Od: Śro lut 20, 2002 12:01
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Kankan, Tygrysiątko i 25 gości