POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówce

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sty 16, 2015 16:54 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

Oczywiscie ucaluje a co do poduszek na parapet to bedziemy myslec bo ona jest parapetowa i na razie mamy tam ulozone reczniki bo poduszek brak ;)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt sty 16, 2015 23:51 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

W takim razie serdecznie zapraszam :D Pozwolę sobie mniemać, iż Maryś będzie zadowolona do wypęku z podusi. Moich gadzin nie mogę z parapetu zgonić,żeby okno otworzyć bo siedzą i pyskują,czego ja się ich czepiam one grzeją futro w słońcu :D W sumie chyba już wszędzie mam poukładane poduchy różnych rozmiarów,żeby kotełkom było miło i wygodnie, a drapak jest zaopatrzony poduszkowo ponad miarę :D
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocia_mendka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1385
Od: Pt paź 11, 2013 18:40

Post » Pt sty 16, 2015 23:56 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

Żeby zadowolić jednego Marysia to potrzebuję aż trzy poduchy :D Na trzy okna :) Ale to dam znać, bo muszę najpierw ustalić rozmiary :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt sty 16, 2015 23:59 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

Ale tu zdolne ludzie są w tym wątku 8O
Pokazać mi proszę poduszeczki bo moja córka lubi głowę wyżej kłaść :ryk:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Sob sty 17, 2015 0:04 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

Żeby zadowolić dwa koteły poduszek w domu jest co następuje: Na parapecie w moim pokoju jedna ale za to długa bo dwukocia, w pokoju małżonka jedna,w salonie na parapecie jedna, na drapaku 4 sztuki bo w domku są dwie, w pudełku koło łóżka jedna plus kocyk, na fotelu w pokoju synusia dwie w pokoju mamusi jedna. I to wszystko dla dwóch futer.... :D A jak małżon ostatnio próbował jedną pożyczyć coby se pod zadek podesłać przy oglądaniu telewizji ( nie wiem dlaczego wolał siedzieć na podłodze... ) to się koty oburzyły i myślałam,że się skicham ze śmiechu jak na wyścigi próbowały zająć we dwójkę trójpoziomowy drapak :D

Moli25 viewtopic.php?f=20&t=166313 tutaj są w pierwszym poscie :D Na życzenie mogę zrobić bardziej wypchaną a w ostatecznosci kup córci jasiek a ja jej wyprodukuję fajną mięciutką poszewkę na tenże :D
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocia_mendka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1385
Od: Pt paź 11, 2013 18:40

Post » Sob sty 17, 2015 0:11 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

Hahaha to nie są koty tylko książęta i księżniczki :D Jak chcesz to możesz moje zdjęcia Marysi Zadowolonej pokazać na bazarku :D

Ale powiem Ci coś w sekrecie - że Marysia odkąd dałam jej kocyk po pierwsze mocno go obwąchała a po drugie budziła się z krzykiem 3 razy w ciągu 2 h co jej się nie zdaża :d Albo czuła, inne koty, albo czuła że ktoś chce jej kocyk porwać :ryk:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Sob sty 17, 2015 0:14 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

Czuła inne koty to pewne :D Zwłaszcza,że i Masza i Artem gruntownie obadali kocyk przed wysłaniem :D Kłaki co prawda otrzepałam ( bo przecież wiadomo,że zostawiły ich trochę wredniaki futrzaste ) ale zapachy się pozbyć można dopiero po praniu :D Chyba kupię kocimiętkę w spraju i będę każdy kolejny kocyk, podusię czy poszewkę na jasiek psikać na wszelki wypadek :D Żeby obcych kotów nie było czuć :D
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocia_mendka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1385
Od: Pt paź 11, 2013 18:40

Post » Sob sty 17, 2015 0:16 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

Jutro dokonam pomiarów prapetow u teściów i dam znać na pewno !:D piękne rzeczy! :kotek:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Sob sty 17, 2015 0:17 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

Nie, wg mnie nie potrzebnie, bo niech czują obce koty - to wspaniały dar :D Nie uciekła od kocyka, wciąż na nim wygniata tyłek, a że poczuje coś dodatkowo to przynajmniej nie będzie się nudzić :D
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Sob sty 17, 2015 0:31 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

Moli25 zapraszam serdecznie :D Czas realizacji zamówienia to maksymalnie tydzień, bo to zależy czy mi te flądry futrzate dadzą pracować czy będą wszystko kradły :D No i oczywiście od stanów magazynowych materiałów produkcyjnych :D Dziś szyłam poszewki na jaśki dla jogi45 to skubane obydwa łaziły po mnie jak karaluchy i a to szpilki wywaliły na podłogę ( przeszło 1000 sztuk :placz: :placz: :placz: ) a to szpulkę z nićmi zakosiły a to uwaliło się jedno futrzate na środku robótki brzucholcem do góry i nie szło zgonić... Kocham pracować w ich towarzystwie serio :D Na warsztacie mam jeszcze poduchę na parapet dla monmar, ale dostawca wypełnienia zrobił mnie w Karola świński cyc niemyty, wypełnienie miało być na środę w piątek miałam wysłać poduchę a tu zonk, gość mi pisze,że na magazynie nie ma i w czwartek się dopiero spodziewa dostawy. Myślałam,że go opluję....
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocia_mendka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1385
Od: Pt paź 11, 2013 18:40

Post » Sob sty 17, 2015 0:42 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

hhaha ale Ty piszesz :ryk:
Marysia jest kotem inżynierem - wszystko co techniczne musi zrozumieć. Jak szyłam zasłony to też tylko patrzyła i liczyła długość i ilość ruchów ręką po to by przy pewnej powtarzalnej ilości zaatakować nitkę :ryk:
Słodziutkie są te nasze kociałki :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Sob sty 17, 2015 0:48 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

Ktoś kiedyś mnie zapytał jak ja wytrzymuje ta paranoję. A wtedy miałam tylko jednego psa i to małego... To nie była paranoja to był święty spokój zwłaszcza,że Demon był pieskiem grzecznym i spokojnym aczkolwiek jak włączył ujadanie to potrafił bez zająknięcia jazgotać półtorej godziny nie nabierając oddechu :D Teraz mam w domu dwa owczarki ( kaukaz i niemiecki ) dwa koty żółwia i trzy chomiki. :D I Czasem zastanawiam się nad spędzeniem kilku dni w pobliskim domu dla wesołych, do Morawicy mam blisko a tam tak ładnie jest.... Chociaż chwila ciszy i spokoju bez ujadającej Trufli, Brutusa który uparł się że upoluje wiewiórkę i też szczeka, pyskującej ustawicznie Maszy i Artema który skacze na głowę z mebli uważając to za znakomitą zabawę... A i jeszcze nocami chomiki zapitalają w kołowrotkach od 12 w nocy do 5 nad ranem... Ale tak sobie myślę, jeżu mój kolczasty jak ja bym się wtedy cholernie nudziła... :D
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocia_mendka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1385
Od: Pt paź 11, 2013 18:40

Post » Sob sty 17, 2015 0:57 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

hahahaaaa o rany :ryk: co za zooo :ryk: :ryk:

Wiem ile to nerwów kosztuje, ale również ile miłości generuje :1luvu: :1luvu:
Się uśmiałam zdrowo! :mrgreen:
My też prawie nie wyjeżdżamy, bo nie bardzo jest co z futrem zrobić, a wszelkie możliwości budzą naszą obawę.
Też nieraz byśmy koty pokroili z nerwów, ale raz w zeszłym roku jak były na sylwestra u babci a potem nie chciały wrócić i stawiły opór i musieliśmy po nie przyjeżdżać kolejnego dnia specjalnie (po Kitusię i Maciusia) to w domu było tak pusto, tak źle, tak grobowo NIEEEEEEEEE nigdy więcej!!!!! pierwszy raz chciałam iść spać, żeby rano wstać i przywieźć moje futerka do domu :1luvu:

a te chomiki to mnie rozłożyły na łopatki !!!

Jestem strasznym zwierzolubem :1luvu: :1luvu:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Sob sty 17, 2015 1:05 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

No właśnie te nasze futerka kochane...Pisałam co robiłam jak Maszy w domu nie było...I co chwila się łapałam na tym,że znajdując kolejną chyba już 500 mysz pluszową pod szafą wołałam automatycznie Masza, Artem wasza mysza się znalazła. A potem ciężki szok bo tylko Artem przybiegał.... Nudno. Cicho. Za cicho... :D Życie bez zwierząt byłoby moim zdaniem nudne jak cholera, tak się w ogóle nie da żyć... A wyjeżdżać na wakacje nie chcę nawet nie ze względu na futra bo zawsze moja mamuś się nimi zajmie bez problemu. Mnie po prostu jest dobrze w moim malutkim obłąkanym zoo :D Gdzie ja tam bym miała nad morzem czy gdzieś taki ubaw jak w domu? :D
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocia_mendka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1385
Od: Pt paź 11, 2013 18:40

Post » Sob sty 17, 2015 1:12 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

Tak a propos sprzątania - ktoś moze czytał, bo to tu na miau było, ale w wątku, który nie jest kontynuowany. Otóż jedną z forumowiczek nawiedziła ciotka, taka co ą, ę. Podeszła do regału i - niczym perfekcyjna pani domu - przejechała paluchem . Po czym rzeczony paluch podniosła oskarżycielsko do góry z tekstem a TO co ?. Na co forumowiczka ze stoickim spokojem - KURZ , jak ciocia obejrzy, niech ciocia odłoży na miejsce :ryk: :ryk: :ryk:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16576
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1350 gości