Hakera story 14!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 19, 2014 21:07 Re: Hakera story 14

Wy się nie znacie na mojej dużej. Nie wiecie, jaka ona jest gupia :(
niby jest taka fajna i w ogóle, a przecież wystarczy na mnie popatrzeć, jaka jestem biedna :(
Fasolka
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro sie 20, 2014 10:00 Re: Hakera story 14

MalgWroclaw pisze:Wy się nie znacie na mojej dużej. Nie wiecie, jaka ona jest gupia :(
niby jest taka fajna i w ogóle, a przecież wystarczy na mnie popatrzeć, jaka jestem biedna :(
Fasolka

To proszę Fasolko daj przykład, skoro tak twierdzisz
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Śro sie 20, 2014 13:50 Re: Hakera story 14

MalgWroclaw pisze:Wy się nie znacie na mojej dużej. Nie wiecie, jaka ona jest gupia :(
niby jest taka fajna i w ogóle, a przecież wystarczy na mnie popatrzeć, jaka jestem biedna :(
Fasolka

Fasol, ja się znam na Twojej Dużej lepiej niż Ty! Jak nie wierzysz, to się ze mną zamień.
Inka

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sie 20, 2014 21:03 Re: Hakera story 14

Duzi w niedzielę kupili nowy dywan do gabinetu, tak ten zasikany przez Pysię i przez mnie już parę tygodni temu wyrzucili.
Podobno musi tam być dywan, bo inaczej kółka od foteli zniszczą podłogę.
I od dłuższego ( od marca) czasu jak wychodzą z domu to zamykają ten pokój.
Efekt nie mogę pisać po kryjomu na forum.
A ja jestem niepocieszony bo lubiłem siedzieć na fotelach, chociaż prawda jest takaż, te te fajne grzejące poduszki też duża wyrzuciła.
Ale to nie nasza wina, że one spadły, jak w marcu byliśmy z Pysią sami w domu, i zostały przypadkowo przez nas oznaczone.
Podobno już nigdy w tym pokoju nie będzie dodatkowej kuwety, bo zamiast do niej robiliśmy obok.
Haker korzystający z okazji poleżenia na nowym dywanie.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Śro sie 20, 2014 21:44 Re: Hakera story 14

Hannah12 pisze:Duzi w niedzielę kupili nowy dywan do gabinetu, tak ten zasikany przez Pysię i przez mnie już parę tygodni temu wyrzucili.
Podobno musi tam być dywan, bo inaczej kółka od foteli zniszczą podłogę.
I od dłuższego ( od marca) czasu jak wychodzą z domu to zamykają ten pokój.
Efekt nie mogę pisać po kryjomu na forum.
A ja jestem niepocieszony bo lubiłem siedzieć na fotelach, chociaż prawda jest takaż, te te fajne grzejące poduszki też duża wyrzuciła.
Ale to nie nasza wina, że one spadły, jak w marcu byliśmy z Pysią sami w domu, i zostały przypadkowo przez nas oznaczone.
Podobno już nigdy w tym pokoju nie będzie dodatkowej kuwety, bo zamiast do niej robiliśmy obok.
Haker korzystający z okazji poleżenia na nowym dywanie.

Haksiu, duża tak się śmieje, że ja prawie nie mogę pisać.
Miauknij Dużej, że już daję przykład: mam dziurę, a duża nie wie, co robić. Jakby była mądra, wiedziałaby. Gupia.
Fasolka
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Czw sie 21, 2014 13:34 Re: Hakera story 14

MalgWroclaw pisze:
Hannah12 pisze:Duzi w niedzielę kupili nowy dywan do gabinetu, tak ten zasikany przez Pysię i przez mnie już parę tygodni temu wyrzucili.
Podobno musi tam być dywan, bo inaczej kółka od foteli zniszczą podłogę.
I od dłuższego ( od marca) czasu jak wychodzą z domu to zamykają ten pokój.
Efekt nie mogę pisać po kryjomu na forum.
A ja jestem niepocieszony bo lubiłem siedzieć na fotelach, chociaż prawda jest takaż, te te fajne grzejące poduszki też duża wyrzuciła.
Ale to nie nasza wina, że one spadły, jak w marcu byliśmy z Pysią sami w domu, i zostały przypadkowo przez nas oznaczone.
Podobno już nigdy w tym pokoju nie będzie dodatkowej kuwety, bo zamiast do niej robiliśmy obok.
Haker korzystający z okazji poleżenia na nowym dywanie.

Haksiu, duża tak się śmieje, że ja prawie nie mogę pisać.
Miauknij Dużej, że już daję przykład: mam dziurę, a duża nie wie, co robić. Jakby była mądra, wiedziałaby. Gupia.
Fasolka

No, przynajmniej raz Duża od Fasolki się zaśmiała :) :ok: Mądrze zrobiła
Inka

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sie 21, 2014 14:44 Re: Hakera story 14

MaryLux pisze:
MalgWroclaw pisze:
Hannah12 pisze:Duzi w niedzielę kupili nowy dywan do gabinetu, tak ten zasikany przez Pysię i przez mnie już parę tygodni temu wyrzucili.
Podobno musi tam być dywan, bo inaczej kółka od foteli zniszczą podłogę.
I od dłuższego ( od marca) czasu jak wychodzą z domu to zamykają ten pokój.
Efekt nie mogę pisać po kryjomu na forum.
A ja jestem niepocieszony bo lubiłem siedzieć na fotelach, chociaż prawda jest takaż, te te fajne grzejące poduszki też duża wyrzuciła.
Ale to nie nasza wina, że one spadły, jak w marcu byliśmy z Pysią sami w domu, i zostały przypadkowo przez nas oznaczone.
Podobno już nigdy w tym pokoju nie będzie dodatkowej kuwety, bo zamiast do niej robiliśmy obok.
Haker korzystający z okazji poleżenia na nowym dywanie.

Haksiu, duża tak się śmieje, że ja prawie nie mogę pisać.
Miauknij Dużej, że już daję przykład: mam dziurę, a duża nie wie, co robić. Jakby była mądra, wiedziałaby. Gupia.
Fasolka

No, przynajmniej raz Duża od Fasolki się zaśmiała :) :ok: Mądrze zrobiła
Inka

Jak ciocię tak bawią moje opowieści o znaczeniu przez mnie dywanów, to może jeszcze wspomnę o chodniku na korytarzu, który z rok temu zakończył swój żywot. Tak korytarz teraz świeci gołymi deskami, duża mówi, że to fajnie wygląda, tylko gorzej jest zimą i jesienią, bo do domu trzeba wchodzić z butami w ręce.
Nic nie może leżeć przy drzwiach, bo ja wtedy znaczę swój teren. Wiecie jak był dywan to te znaczenie maił sens - zapach dłużej się utrzymywał.
Haker

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Czw sie 21, 2014 18:15 Re: Hakera story 14

Muszę namówić moją @ na dywan w przedpokoju

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sie 21, 2014 22:40 Re: Hakera story 14

Hannah12 pisze:Jak ciocię tak bawią moje opowieści o znaczeniu przez mnie dywanów, to może jeszcze wspomnę o chodniku na korytarzu, który z rok temu zakończył swój żywot. Tak korytarz teraz świeci gołymi deskami, duża mówi, że to fajnie wygląda, tylko gorzej jest zimą i jesienią, bo do domu trzeba wchodzić z butami w ręce.
Nic nie może leżeć przy drzwiach, bo ja wtedy znaczę swój teren. Wiecie jak był dywan to te znaczenie maił sens - zapach dłużej się utrzymywał.
Haker


:kotek:
Haksiu
duża Fasolki
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pt sie 22, 2014 7:28 Re: Hakera story 14

My juz nie mamy dywanów :oops:

Mru
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt sie 22, 2014 12:40 Re: Hakera story 14

Dorota pisze:My juz nie mamy dywanów :oops:

Mru


Szkoda. U nas dywany były i będą, Pysi się dużo łatwiej chodzi po dywanie. Przy gołych deskach b. się ślizga. U Dużej Pysi, też z tego powodu są dywany. Chociaż w swoim domku Pysia siusia do szafy na korytarzu, tam gdzie kiedyś jej duża stawiała buty, czyli na podłodze. Chyba jej zapachy szpitalno/przychodniowe nie pasują. Tak, Pysia sobie otwiera sama szafę i trach sioo od czasu do czasu ląduje. Od wczoraj tam leży podkład, czekamy na pomysłowość Pysi, czyt. czy wykopie podkład i zrobi sioo tradycyjnie, czy zrobi na podkład.
Można obstawiać zakłady.
Od wygrania tenże podkład :lol:

Czy wasze duże też tak mają, niemoc twórczą. Moja od września ma nowe wyzwania i musi co nieco przygotować i tak sobie siedzi prze kompem i zamiast mieć już ze 100 slajdów i 1000 przykładów wyprodukowała dopiero 10 slajdów i 3 przykłady. Kiepsko to widzę, dlatego zwinięty w kłębek ( zwrócicie uwagę w kłębek, a nie rozciągnięty na dwa metry) śpię w fotelu.
Wasz Sprawozdawca z życia rodzinnego - Haker

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pt sie 22, 2014 13:11 Re: Hakera story 14

Moja ma tak samo
Inka

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sie 22, 2014 15:31 Re: Hakera story 14

Obstawiam, ze Pysia rozkopie podkład
i siku w tym miejscu, tj. w szafie, zrobi.

Mru
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt sie 22, 2014 15:32 Re: Hakera story 14

Haker, fajnie masz z tymi dywanami. U nas nigdy nie było, a bieganie po panelach nie jest takie łatwe. I dlatego NIGDY nie pozwolę obciąć sobie pazurków! My nie znaczymy, ale jak jest zły na Dużych to obsikuję im kołdrę...po stronie Dużego :mrgreen: Bo Duża jest fajniejsza, i daje nam jeść. A wcale się nie dziwię że znakowaliście poduszki, w końcu jakoś musieliście się nimi podzielić i wiedzieć która jest czyja.
Ratek
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Pt sie 22, 2014 15:33 Re: Hakera story 14

Dorota pisze:Obstawiam, ze Pysia rozkopie podkład
i siku w tym miejscu, tj. w szafie, zrobi.

Mru

przecież nie obsika nowego podkładu, może być Dużej potrzebny 8)
Ratek
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot], puszatek i 363 gości