ludzie kochani

moi znajomi wyjechali na narty zostawiając pod opieką dom i psa...mój szanowny tż pojechał dziś pieska nakarmić, wyprowadzić itp. Dzwoni do mnie, że myszka wlazła do dużej plastikowej butelki i co on ma zrobić. Mówię, żeby ja odstawił na miejsce, dał kawałek chleba i dał jej spokój ( skoro sama weszła, sama wyjdzie ).
Właśnie wrócił do domu z butelką--w środku dalej mysz--i twierdzi, że nie miał sumienia jej tam zostawić bo " oni ja ją znajdą to ją zabiją "
ktoś może lubi szare myszki ?