
Kleszcza wspolczuje. Jakies srodki do odstraszania w aptekach sa, psikalam sie, jak jezdzilam rowerem po lesie, i nigdy sie zaden nie przyczepil.
Blusiku, troche zazdraszczam. Bardziej jednak marze o Srodziemnym za oknem, i braku zim

Moderator: Estraven
Birfanka pisze:Dla mnie gory w poblizu tez moglyby byc, ale najwazniejsze, aby bylo morze![]()
Kleszcza wspolczuje. Jakies srodki do odstraszania w aptekach sa, psikalam sie, jak jezdzilam rowerem po lesie, i nigdy sie zaden nie przyczepil.
Blusiku, troche zazdraszczam. Bardziej jednak marze o Srodziemnym za oknem, i braku zim
anulka111 pisze:Ja tam na zywo nigdy nie bede, ale zdjecia stamtad kocham:) .....nie ,nie czytalam....co to?
Birfanka pisze:Z psow najbardziej bym chciala miec owczarka podhalanskiego, a jesli warunki mieszkaniowe by nie pozwalaly, to czarnego teriera szkockiego![]()
To oczywiscie z takich planowanych i wybieranych swiadomie, bo przypadkowa przygarnieta znajde tez bym kochala bezwarunkowo-jednak jakies "wstepne preferencje" kazdy ma (nawet, jesli tymi "wstepnymi preferencjami" nie sa wcale rasowce).
casica pisze:Birfanka pisze:Z psow najbardziej bym chciala miec owczarka podhalanskiego, a jesli warunki mieszkaniowe by nie pozwalaly, to czarnego teriera szkockiego![]()
To oczywiscie z takich planowanych i wybieranych swiadomie, bo przypadkowa przygarnieta znajde tez bym kochala bezwarunkowo-jednak jakies "wstepne preferencje" kazdy ma (nawet, jesli tymi "wstepnymi preferencjami" nie sa wcale rasowce).
Z psów rasowych z wyboru to dla mnie niezmiennie najpiękniejszym i najwspanialszym psem jest owczarek niemiecki.
haha ja to zauwazylam ledwie jednego kota.....ja mam oczy minus 3.5.....Birfanka pisze:Czy az nie bije po oczach, co sfocilam?![]()
Na fotach klatka lapka zastawiona, a trzy dzikuny sie bezczelnie wyleguja przed nia i ani mysla wejsc
Oprocz drugiej kotki, ktora sie juz zlapala 2 razy i ktora dwa razy wypuscilam, bo na terenie dwuhektarowego dzikiego gaszczu za garazem TZ wlasnie zauwazyl nastepne kocieta
podejrzewam, ze to jej, bede probowac wylapac, choc w ten gaszcz ani wejs sie nie da![]()
a na razie nie moge pozbawic ich matki, sa za male i boje sie, ze same nie przezyja-wole odczekac i na razie wylapac i ciachnac kocury
![]()
Jak sie jeszcze do kompletu zlapie Pirat (kocur z sasiedztwa, jest czyjs bo zadbany i z obrozka, ale przychodzi nam do ogrodu, wszedzie leje, wyzera dzikunom i je bije)-a weszyl juz w pooblizu i olal klatke
-to sie chyba pochlastam szarym mydlem
Mimblo, jednak podtrzymala mnie na duchu informacja, ze Ty lapiesz od listopada, wiec tez nie rezygnuje i uzbrajam sie w cierpliwosc
Użytkownicy przeglądający ten dział: Barbasia, Blue, pibon i 247 gości