Mila Łomciak i Lesio Podrzutek rzadzą u joasi_lew

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 13, 2010 20:28 Re: Mila Łomciak i Podrzutek Lesio RedafoTaras*Pl u joasi_lew

dawaj zbliżenie michy! :twisted:
Obrazek

Fri

 
Posty: 6301
Od: Śro sty 25, 2006 17:02
Lokalizacja: wpół do Wisły ;) wpół do Brdy ;P

Post » Śro sty 13, 2010 20:45 Re: Mila Łomciak i Podrzutek Lesio RedafoTaras*Pl u joasi_lew

Fri pisze:dawaj zbliżenie michy! :twisted:


To kocie kolorowo-rude dupska nie wystarczą... :?: :roll:
Obrazek Obrazek

joasia_lew

 
Posty: 313
Od: Czw lut 19, 2009 20:56
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Śro sty 20, 2010 19:52 Re: Mila Łomciak i Podrzutek Lesio RedafoTaras*Pl u joasi_lew

Mila jest @, bo bije Lesia :crying:
Obrazek Obrazek

joasia_lew

 
Posty: 313
Od: Czw lut 19, 2009 20:56
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Śro sty 20, 2010 19:57 Re: Mila Łomciak i Podrzutek Lesio RedafoTaras*Pl u joasi_lew

joasia_lew pisze:Mila jest @, bo bije Lesia :crying:

Nie bije, tylko wychowuje.
A jak Lesio ją przerośnie, to jej odda.
Z nawiązką :twisted:

Taka zadrosna jest kobiecina o ryżego kurdupla? :roll:

Fajną fotę małego masz w podpisie :mrgreen:
Pozdrów go od brata Jaro.
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 20, 2010 20:04 Re: Mila Łomciak i Podrzutek Lesio RedafoTaras*Pl u joasi_lew

A tak poważnie, Lesiowi przyplątał się na rudym uszku grzyb :cry: , kot wie skąd .
Zaliczyliśmy wizytę u weta, moja diagnoza się potwierdziła, zły pan pobrał wyskrobiny, by ocenić jaki rodzaj, dostał jakiś płyn do pędzlowania. Po wyniku (za trzy dni) potwierdzającym diagnozę w 100% zalecił syrop Flukonazol przez miesiąc 8O . Lekarka (od ludzi), z którą pracuję, 200 % kociara, powiedziała, żeby go broń Boże nie truć tym świństwem i to w dodatku tak długo, a raczej zmienić weta i leczyć najpierw miejscowo.
Drogie ciotencje wiem, że mogę liczyć na Wasze mądre doradztwo w tej kwestii (bez wazeliny :wink: ) Osobiście wiedziałabym co zastosować u ludzi, ale u zwierząt niestety nie wiem :roll:
Obrazek Obrazek

joasia_lew

 
Posty: 313
Od: Czw lut 19, 2009 20:56
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Śro sty 20, 2010 20:05 Re: Mila Łomciak i Podrzutek Lesio RedafoTaras*Pl u joasi_lew

joasia_lew pisze:Mila jest @, bo bije Lesia :crying:

Osztopaskuda. :lol:


Lesio w podpisie zarąbisty. :1luvu:

varia

 
Posty: 13824
Od: Sob sty 31, 2004 22:28

Post » Śro sty 20, 2010 20:09 Re: Mila Łomciak i Podrzutek Lesio RedafoTaras*Pl u joasi_lew

joasia_lew pisze:A tak poważnie, Lesiowi przyplątał się na rudym uszku grzyb :cry: , kot wie skąd .
Zaliczyliśmy wizytę u weta, moja diagnoza się potwierdziła, zły pan pobrał wyskrobiny, by ocenić jaki rodzaj, dostał jakiś płyn do pędzlowania. Po wyniku (za trzy dni) potwierdzającym diagnozę w 100% zalecił syrop Flukonazol przez miesiąc 8O .

Grzyb? 8O 8O 8O
Łojezu, nic się na tym nie znam.
Do tej pory nas to omijało.
Ale na wyskrobinach to się chyba przez miesiąc coś hoduje?

Zmienię tytuł wątku, może jakaś mądra ciotka coś podpowie :|
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 20, 2010 20:13 Re: Mila Łomciak i Podrzutek Lesio RedafoTaras*Pl u joasi_lew

redaf pisze:Fajną fotę małego masz w podpisie :mrgreen:


Panna B. zrobiła sesje zdjęciową Leśkowi, prosiła żebym podała link i zaprosiła cioteczki do obejrzenia http://www.picasaweb.google.pl/belebele69/RUDY#
Ostatnio edytowano Śro sty 20, 2010 21:30 przez joasia_lew, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek Obrazek

joasia_lew

 
Posty: 313
Od: Czw lut 19, 2009 20:56
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Śro sty 20, 2010 20:15 Re: Mila Łomciak i Podrzutek Lesio RedafoTaras*Pl u joasi_lew

redaf pisze:Ale na wyskrobinach to się chyba przez miesiąc coś hoduje?


Wynik ma być w sobotę lub w poniedziałek, pod lampą taką specjalną świeciło jak grzyb.
Obrazek Obrazek

joasia_lew

 
Posty: 313
Od: Czw lut 19, 2009 20:56
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Śro sty 20, 2010 20:18 Re: Małego Lesia napadł grzyb. Poratujcie radą, proszę!

O masz, współczuję :(
Ludziom nabyć należy lamisil i każdą podejrzaną zmianę smarować, zanim się rozlezie.
Dobrze od weta wysępić takie różowe w płynie, manusan chyba i tym ręce myć.
Podłogę domestosem i zmywać wodą porządnie potem.
pochować tkaniny, poduchy, koce, im mniej prania po grzybie tym lepiej.

Jak sobie przypomnę, co więcej, to dopiszę, gosiar można zapytać, ona miała Strasznego Grzyba Buni, weteranka jest.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Śro sty 20, 2010 20:19 Re: Mila Łomciak i Podrzutek Lesio RedafoTaras*Pl u joasi_lew

joasia_lew pisze:...pod lampą taką specjalną świeciło jak grzyb.

Ale grzyba syropem leczyć? 8O

Kurde, żeby wam to się na całą rodzinę nie rozniosło :strach:
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 20, 2010 20:22 Re: Małego Lesia napadł grzyb. Poratujcie radą, proszę!

sibia pisze:O masz, współczuję :(
Dobrze od weta wysępić takie różowe w płynie, manusan chyba i tym ręce myć.


Z tymi środkami to akurat nie mam problemu, bo pracuję w przychodni, mam do dyspozycji różności, najbardziej chodzi mi o zlikwidowanie problemu u malucha.
Obrazek Obrazek

joasia_lew

 
Posty: 313
Od: Czw lut 19, 2009 20:56
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Śro sty 20, 2010 20:26 Re: Mila Łomciak i Podrzutek Lesio RedafoTaras*Pl u joasi_lew

redaf pisze:Ale grzyba syropem leczyć? 8O

Kurde, żeby wam to się na całą rodzinę nie rozniosło :strach:


Ten preparat to środek grzybobójczy stosowany od wewnątrz, mam nadzieję, że środki które mam dostępne i higiena nie pozwoli się roznieść temu paskudztwu.
Przydałoby się Lesiowi podnieść odporność, bo niestety rudalonki są kotkami nieco mniej odpornymi na różne zarazy.
Obrazek Obrazek

joasia_lew

 
Posty: 313
Od: Czw lut 19, 2009 20:56
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Śro sty 20, 2010 20:31 Re: Małego Lesia napadł grzyb. Poratujcie radą, proszę!

Zostałam tu zawezwana przez redafa ;)
Uczciwie powiem, że nie wiem co to za syrop i czy faktycznie to takie świństwo. Natomiast jeśli grzyb jest tylko na uszku, to może spróbować terapii miejscowej zamiast walić z armaty i pompować w kota chemię?
Paskudny grzyb u Panien Prażanek tłukliśmy najpierw mycosolonem w maści, równolegle z przemywaniem rozcieńczoną polleną j-k.
Prażanki ze względu na podawany steryd okazały się oporne w leczeniu, więc terapię musieliśmy dokończyć lamisilem w tabletkach. Ale ładnie się na tym wykurowały.
Moim zarażonym rezydentom (miały pojedyńcze zmiany) mycosolon w zupełności wystarczył.
Aha, stado zostało zaszczepione Biocanem, to przeciwgrzybiczna szczepionka.
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 20, 2010 20:50 Re: Małego Lesia napadł grzyb. Poratujcie radą, proszę!

Dzięki, dzięki, ja tez myślę łącznie z w/w p. doktor z mojej pracy, że wystarczy leczenie miejscowe. Flukonazol jest to syrop o smaku malinowym przeznaczony do stosowania dla dzieci na infekcje grzybicze, niestety wali wątrobę i dlatego chciałabym leczyć go miejscowo. Mam nadzieję,że zmiana została zauważona wcześnie i szybko jest rozpoczęte leczenie.
O tych szczepionkach też słyszałam, podobno bardzo skuteczne.
Ważne jest bardzo podniesienie odporności, będziemy działać, mam nadzieję, że pozbędziemy się tego gada-grzyba szybko i bezpowrotnie :D
Obrazek Obrazek

joasia_lew

 
Posty: 313
Od: Czw lut 19, 2009 20:56
Lokalizacja: Warszawa-Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1371 gości