Od prawie 2 tygodni diagnozujemy moją Bonnie, która można by powiedzieć dość nagle poczuła się źle - osowiała, apatyczna, spadek apetytu, siedzenie w pozycji skulonej, chowanie się w budkach. Pierwsze badania krwi prowadziły w kierunku wirusówek. Badania je wykluczyły. Rozmaz, kolejne badania sugerują trzustkę. Nie zbadałam jeszcze spec lipazy, bo powiem szczerze dotychczasowe badania, kroplówki mnie trochę zmiażdżyły - wyniki przyszły dopiero dziś, no szkoda, że jednak tej spec lipazy nie zrobiłam. Normalna lipaza w normie, ale podwyższone GGT i LDH.
W poniedziałek kotka dostała steryd, po którym poczuła się lepiej. Dziś już przestał działać i znów osowiałość.
Ona jako tako apetyt ma, chociaż nie chce za bardzo jeść suchego. Miewa teraz miękkie kupy, wcześniej nigdy (ona ma 12 lat, z czego 8 mieszka u mnie), wymiotuje z rzadka. Dlatego wydaje mi się, że je jeżeli to zapalenie to chyba nie przewlekłe, bo nie wiem czy przewlekłe tak nagle by się objawiło?
Teraz leczenie. Wg wetów kroplówki plus dieta wet. Tylko tak: po pierwsze suchego ona nie za bardzo chce, od weekendu dostaje w zasadzie tylko mięso siekane i nic złego się nie dzieje - nie wymiotuje, kupa nie jest gorsza, zjada ze smakiem
Dwa - suche to głównie zboża, zboża to węglowodany, trzustka to insulina, do trawienia tych węgli trzeba mocno się napracować.
Chyba właśnie dostałam kopa , żeby koty na BARFa przestawić
(psa prowadzę od 5 lat). Na mój głupi rozum podawanie nietłustego mięsa nie może być gorsze od podawania kukurydzy czy pszenicy.
Kotka dostaje jeszcze hepatiale forte, bo w w pierwszej biochemii, dwa tygodnie temu, wyszły jej podwyższone parametry wątrobowe, badania pobrane w zeszły czwartek - wątroba pt. alat, aspat ok.
Czy w chorobach trzustki jeszcze podaje się jakieś leki? Jakieś zioła, suplementy BARFowe?