Nie pisałam wcześniej ale moja Mrówka znowu zastrajkowała z jedzonkiem..
Domagała się jedzenia a potem, po pierwszym kęsie, wiała w popłochu od miski..
Wyglądało to podobnie jak przed wyrywaniem zębów..

Już myślałam, że znowu coś jej się odnowiło w paszczy..

Ale dzisiaj dałam jej saszetkę whiskasa..
i co się okazało, że animonda jest bleee i tfuj, a whiskas jest the best..
No i teraz muszę przez kilka dni pooszukiwać ją troszkę..
będziemy mieszać whiskas z animondą.. powolutku zwiększając zawartość tej ostatniej..

Może się przestawi..
bo jakoś nie wyobrażam sobie pasienia Mrówki whiskasem..
