PcimOlki pisze:wjwj1 pisze:PcimOlki pisze:Faktem jest, że w okresie gdy monitorowałem pH moczu kocura, najbardziej mnie cieszył wynik w zakresie 5.5 - 6.5. (Wówczas jeszcze nie wiedziełem, że E. Coli nie zmienia pH moczu.)
I najbardziej "lubi" typowo koci zakres 6-7:
http://www.vin.com/proceedings/Proceedi ... &O=Generic
http://www.textbookofbacteriology.net/nutgro_4.html
No tak. Z tego wynika, że pierwszym działaniem przy SUK powinno byc wykluczenie infekcji bakteryjnej. Czyli po stwierdzeniu kryształów w moczu kolejnym krokiem jest morfologia krwi i/lub posiew moczu. Jednocześnie natychmiastowe zwiększenie podaży wody. Różnica "dry foods" - "canned foods" polega własnie na tym, a zalewanie wodą mokrego wzmacnia efekt. Wydaje mi się, że w praktyce najczęściej tylko zmieniana jest karma na Urinary (nierzadko suche) i następuje oczekiwanie na cud.
->
It is interesting to note that based on previously published epidemiological studies and current estimates of cats in the United States, more than 99% of cats do not form uroliths regardless of diet. The role of diet in preventing urolith recurrence in urolith-forming patients in long term clinical trials has not yet been determined.
Zwiększenie podaży wody wypłukało z Olka kamienie o średnicy do 6mm w ciągu 12 miesiecy. Tj. 12 miesięcy mam potwierdzone badaniem USG - mogło nastąpić szybciej. No ale w międzyczasie bakteria tez była intensywnie zwalczana - myślę, że bez tego nie udało by się.
Ja tam dalej nie wiem dokładnie co to jest SUK.
Sądzę że działanie po stwierdzeniu kryształów powinno być zależne od szerokiego kontekstu. Według wszelakich badań u kotów "młodych i zdrowych" UTI jest rzadkością, tak mniej więcej na poziomie nowotworu. (Wiem, Olek też był "młody i zdrowy" przed chorobą, więc interesuje mnie co dokładnie się stało). No dobra, niedawno przeprowadzone badania w Norwegii sugerują że ten odsetek jest większy (jeszcze tego artykułu nie zdążyłem przeczytać).
U tych "młodych i zdrowych" kotów jedną (główną ?) obronną właściwością moczu jest wysoki ciężar właściwy (osmolarność) moczu. Znalazłem na ten temat taką ciekawostkę:
""There is a high and positive correlation between osmolality and antibacterial activity of urine (Asscher et al, 1966; Kaye, 1968). Animal experiments suggest a protective effect of highly concentrated urine attained during dehydration. In an experiment carried out on Wistar rats, Prat et al (1976) compared two groups of animals after inoculation of Escherichia coli into the urinary bladder. One group received only a small amount of tap water ('hydropenia'). The second group had free access to 5% glucose solution. In the hydropenic rats, urine osmolality was over 2000 mosmol/kg, and in rats with water diuresis between 47 and 181 mosmol/kg. A fortnight after infection, the mean log number of bacteria in the bladder urine from hydropenic rats was significantly lower than the corresponding number in diuretic rats. Additionally, the animals with hydropenia showed a significantly lower degree of renal infection."
http://www.nature.com/ejcn/journal/v57/ ... 1902a.html
Z drugiej strony, w jednym z badań na kotach z UTI zakres przy chorych kotach był do 1.60 więc wysokie SG nie wyklucza UTI. Z innych informacji znalazłem że istotnym czynnikiem we wzroście bakterii jest tz. "water activity" tylko nie wiem jak to dokładnie powiązać z SG.
ps. A skąd wziąłeś to naświetlanie i ostukiwanie po nerkach kota? To jakaś ludzka metoda czy od weta?