Moje koty: Calineczka Mini i Kitka.

Jak Twoje samopoczucie Jolu? I jak koteczki?
U nas dziś bardzo zimno było, czapkę miałam na głowie i chwilami żałowałam ze nie wzięłam grubszej, bo wiatr lodowaty. Kupiłam sobie dziś zająca filcowego, bo taki chyba będzie przy Loco bezpieczny :wink:

A może się polubią? :lol:

Dobrej nocy dla wszystkich mieszkańców wątku :1luvu:

Samopoczucie w kratkę - raz gorzej, raz lepiej. Na szczęście nie muszę wychodzić na to zimno.
Zając filcowy to dobry pomysł, Loco może się podobać

Spokojnej nocy! :201461

Oby ten dzień był lepszy

Spokojnego piątku i dobrego weekendu

Anna2016 pisze:Oby ten dzień był lepszy

I dla ciebie, Aneczko :1luvu:

madrugada pisze:Spokojnego piątku i dobrego weekendu

Oj tak, przyda się spokojny czas! Dzięki i wzajemnie :201461

mir.ka pisze::1luvu:

A ja na dobry dzień posłuchałam sobie Placido - znalazłam taki jego występ z 1991 r. - najpierw Pepita Embil-Domingo (matka Placido) coś opowiada, potem Placido dla niej śpiewa, a na końcu przepięknie interpretuje dwie piosenki z cyklu, który napisał dla niego Manuel Alejandro (Los Dos Estamos Queriendowydano i El Grito De America), cały cykl wydany na płycie Soñadores De España w 1990 r., ja mam z taką okładką:

Jaki młody na tym nagraniu :1luvu:

Rzeczywiście, jaki młody! Dziękuję Jolu za porcję muzyki na dobranoc, cieszę się że jest weekend i że odpocznę, czego wszystkim życzę :1luvu:

Anna2016 pisze:Jaki młody na tym nagraniu

Silverblue pisze:Rzeczywiście, jaki młody! Dziękuję Jolu za porcję muzyki na dobranoc, cieszę się że jest weekend i że odpocznę, czego wszystkim życzę

No, miał już wtedy 50 lat, ale wyglądał świetnie. Teraz ma 84, jest nobliwym starszym panem. Ale nagrania zostają.
Widać jak bardzo kochał matkę, a ona była z niego taka dumna, oboje wyraźnie się wzruszyli podczas tego nagrania. Pepita Embil zmarła 3 lata później, w 1994 r., niedługo po drugim koncercie 3 Tenorów (w Los Angeles). A rok później Placido był już mocno posiwiały...
Los Angeles, 1994

Wiedeń, 1996 (Bella Enamorada, ta sama aria, która spiewał w 1991 r. dla matki).

Jolu, Soniu, Aniu i wszystkie ciocie - wolnoplynacego, milego czasu w weekend. Odpocznijcie sobie przy ulubionych zajeciach lub ich braku:-)
Ja jeszcze tylko jutro do pracy i tez bede miala odpoczynek.
Aha, szop wczoraj przyszedl dwa razy! Zapomnialam wieczorem mu cos wystawic na zewnatrz i wlazl raz, wyczyscil kocie miski i zaczal smieci przewalac. Poswiecilam latarka i uciekl. Za jakis czas znow mnie budzi przewalanie smieci! Natomiast przedwczoraj wystawilam resztki kociego mokrego i byl w nocy spokoj. Dzis znow cos wystawie, zeby mnie nie budzil. Chyba to dobry pomysl z tymi dzwoniacymi zawieszkami.

Z zawieszkami i z wystawianiem resztek jedzenia! Ważne, żeby nie wchodził do domu.
Fajnie, że masz w perspektywie odpoczynek! Niech będzie najlepszy, przyniesie spokój i miłe chwile! :1luvu:

Jola, przepraszam ze tak kawe na lawe ale czy Tobie udaje sie poruszac troszke codziennie, jakies chodzenie, cwiczonka delikatne? Sa rozne filmiki dla seniorow na yt. Tak pytam, bo naprawde regularny ruch bardzo jest wazny i moze bardzo pomoc. Nie musi to byc jakos strasznie duzo, ale wazne by codziennie cos. Wierze, ze tych dni z gorszym zdrowkiem ma sie wtedy szanse miec mniej.

pibon pisze:Jola, przepraszam ze tak kawe na lawe ale czy Tobie udaje sie poruszac troszke codziennie, jakies chodzenie, cwiczonka delikatne? Sa rozne filmiki dla seniorow na yt. Tak pytam, bo naprawde regularny ruch bardzo jest wazny i moze bardzo pomoc. Nie musi to byc jakos strasznie duzo, ale wazne by codziennie cos. Wierze, ze tych dni z gorszym zdrowkiem ma sie wtedy szanse miec mniej.

Ruszam się trochę - przecież obsługuję siebie i koty. :wink:

Moje koty: Calineczka Mini i Kitka.

Kto przegląda forum