Nosek z Wrocławia szczęśliwy w swoim domu :)

Zrobiłem festiwal miziania z ciocią

Najpierw troszkę poganiałem Florentynkę, aż spadłem z tapczanu, bo tak goniłem :oops:

potem miauśpiewałem miausongi pod nosiem – pięknie miauśpiewam, ciocia świadkiem :oops:

a potem był festiwal miziania
Noś

Noseczku, poducz Inkę mizianek

Noś, dobrze, że robisz cioci festiwal mizianek.
Nic tak nie poprawia cioci humoru jak twoje mizanki.
Haker

Jestem festiwalowym miauspecjalistą

dziś też bardzo przytulałem ciocię, ciocia jest smutna i martwi się o kotki w łazience. Tak się przytulaliśmy, że cioci uciekł autobus, ale ciocia mówi, że dzięki mnie jest jej troszkę lżej na skołatanej duszy.

Noś

Dzisiaj ciąg dalszy miaufestiwalu przytulania

tak się bardzo mocno przytulaliśmy z ciocią, byłem miauzaaferowany. Duża z Florentynką sobie siedziały razem i patrzyły. Duża powiedziała, że lubi patrzeć, jak jestem taki szczęśliwy :oops:

Noś

Zrobiłem dziś łazanki

podobno pyszne

muszę ugotować zupę, ale nie kapuśniak :wink:

A dziś spałem, kiedy przyszła ciocia, ale przyszedłem się przywitać (na ostatnich łapkach), oczka mi się same zamykały.
Noś

Miauczytałem u Fasolki, co Duża napisała. Że się bardzo starałem, jak ciocia przyniosła mnie do domu, żeby wszystko było dobrze.
Taki jestem, staram się :oops:

Noś

Noś najlepszy terapeuta dusz i zbolałych serc!

Nosiu, koffam Cię

MalgWroclaw pisze:Miauczytałem u Fasolki, co Duża napisała. Że się bardzo starałem, jak ciocia przyniosła mnie do domu, żeby wszystko było dobrze.
Taki jestem, staram się
Noś

Nosiu, jesteś bardzo kochanym kotkiem! :1luvu:

Sabcia

Miaudziękuję

na przykład dziś, jak ciocia już musiała iść do domu, to - chociaż spałem - zbiegłem na dół i pogłaskałem ciocię. Wiedziałem, że ciocia będzie jechała do swoich kotek, pada deszcz ze śniegiem, okropnie wieje, a ciocia tęskni za Florką. Wiedziałem i musiałem chociaż trochę ciocię miaupocieszyć.
Noś

Biedna Ciocia, że w taką pogodę musiała z domu wychodzić

Dzisiaj na obiad podałem łazanki

a na jutro ugotowałem pomidorową

wygłaskaliśmy się z ciocią.
Na kolację była pyszna wołowinka. Była pyszna, choć ciocia się obawiała, że nie ma najlepszego koloru

Noś

Nosek z Wrocławia szczęśliwy w swoim domu :)

Kto przegląda forum