Nie tylko dla VIP-ów, cz.6...

Bazyliszkowa pisze:
johaśka pisze:wyobraź sobie ze ktoś ci chce zabrać ulubione jedzonko... o śledzie na przykład... oddałabyś? czy tez byś gulgotała

no co??? źle mówie?

Jedziemy dalej :ok:

.

Kwinta, witam serdecznie

.

Otóż Ringo chyba uznał ten dom za własny, a mnie za swoją Dużą...
Dlaczego tak myslę?
Ringo szczeka...na obcych :mrgreen:

. No bo jest przecież u siebie, nie?
Dziś sąsiadka zza płotu powiedziała mi " dzień dobry ".
Siedzący przy mnie Ringo uznał to za tak wielkie dla mnie zagrożenie, iż uznał, że musi mnie bronić...i dokładnie, choć niezbyt długo nieszczęsną kobiecinę obszczekał :mrgreen:

.

Pilnuję swojego domu i Dużej...no bo ktoś musi, nie?

Ringo do tej pory walczył o byt. jeszcze nie wie, że pełna miska to coś codziennego. myślę, że wkrótce zmieni swoje zachowanie.
mnie rozczula cała ta sytuacja.. Psiaku, nawet pewnie jeszcze do końca nie wiesz, jakie szczęście Cię spotkało, choć z każdą godziną robisz się coraz bardziej swój :ok:

vipku, pogłaskaj go, proszę, ode mnie

A jak z kotami się dogaduje?

Przyczłapałam za Ringusiem :1luvu:

Caragh, witaj, cioteczko

.

I wreszcie ostatnie zdjęcie...
Zrobiłam je właściwie fuksem, na początku nawet dokładnie nie widziała zawartości, dopiero, kiedy przerzuciłam na kompa i przyjrzałam się. Pomyślałam wtedy " Matko kochana, mam dla kogo żyć! "
Dla ócz niewprawnych podpisałam, kto jest gdzie.
A zdjęcie zatytułowałam

VIPKOWO

.

Jakoś Dużej nie widzę....Ale za to Plamiś na pierwszym planie.....

Gosia ostatnie zdjęcie jest jak... wisienka na torcie :1luvu:

Bo Duża to nie na fotki, tylko by ujęcie popsuła :mrgreen:

.

Jak Ringo dogaduje się z kotami...no na razie to ciężko powiedzieć.
Ma ten nieszczęsny kaganiec, więc z pewnościa zdaje sobie sprawę, że pewnych rzeczy nie może zrobić.
Póki co, koty go nie interesują, wyłączając małego Antosia, którym Ringo interesuje się żywo.
Może dlatego, że młody skacze jak małpka po bzach, a Ringo paczy zdziwiony.
A może dlatego, że Antoś sie go boi, i warczy na niego.

Turkusowa, napewno wymiziam :ok:

.

Asia, no ja marzę o tym, żeby takie zdjęcie zrobić bez tej " biżuterii " na pysiach...ale i na to przyjdzie czas :ok:

.

Goś, przyjdzie czas i zdejmiesz im biżutki
zdaje mi się, że to całkiem za niedługo będzie

Kacperek [*] 02.12.2016 r.

Gosiu, ale Ringo szybko dogadał się z Michasią. Jestem pełna podziwu.

Gosiu, jakie piękne fotki :1luvu:

Chlopak jeszcze przekona się, że micha jest ZAWSZE i przestanie gulgotać, a zacznie wybrzydzać :mrgreen:

A ostatnia fotka - Plamiś i Ringo , i jeszcze Michaśka pod stolem, reszta w oddali na obserwacji , Gosia , Ty jakiś park krajobrazowy zalóż :ok:

Autentycznie się wzruszyłam historią Ringo. A sukienkę na biuście mam mokrą. Od łez.
Taki fajny piesek. Będzie Ci Gosiu raźniej i bezpieczniej. Mimo łagodności psa. Może się okazać, że niedługo żadnej z Ciotek nie wpuści do Ciebie

We wsi, gdzie mam działkę, od dwóch lat też mieszka porzucony bezdomny pies. Karmi go moja siostra, (mieszka tam) i jeszcze jedno starsze małżeństwo, ale oni tylko w lecie, gdy przyjeżdżają na swoją działkę. Chciał go wziąć miejscowy gospodarz, ale uciekał od niego, nie chciał zostać.
Więc starsi państwo zbudowali mu budę na swojej działce. Mieszka tam w zimie i w lecie. W zimie jedzenie donosi mu moja siostra. Nazwano go Misiem.
A wygląda tak: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ff0 ... a1d6f.html
Szkoda mi psinki, dawniej zawoziliśmy podrzucane psy do Celestynowa, do schroniska, ale przestali przyjmować, bo cały czas trwa walka o to aby tego schroniska gmina nie zamknęła.

Gosia, a czemu Ringo w kagańcu? Przez koty?? Czegoś nie doczytałam?? :oops:

izka53 pisze:Gosiu, jakie piękne fotki
Chlopak jeszcze przekona się, że micha jest ZAWSZE i przestanie gulgotać, a zacznie wybrzydzać

A ostatnia fotka - Plamiś i Ringo , i jeszcze Michaśka pod stolem, reszta w oddali na obserwacji , Gosia , Ty jakiś park krajobrazowy zalóż

Iza.To jest myśl...Koniecznie z opłatami za wstęp.... :mrgreen:

Nie tylko dla VIP-ów, cz.6...

Kto przegląda forum