» Pon cze 22, 2015 13:16
Re: Życie bez Myszoneczka... Myszkin wrócił...
Lekarze doszli do wniosku, że na razie zabiegu nie będzie, bo i tak warga się nie będzie trzymać (pod spodem na całe rusztowanie z drutów). szycie i kosmetyka (na razie widać mu zęby i kości), dopiero po zdjęciu drutów. Dostaje leki, aby martwica nie postępowała.
Cieszę się, ze nie miał kolejnej narkozy, bo już miał trzy, a przecież przy białaczce, to jeszcze większe zagrożenie niż u zdrowego kota.
...