Budzik, punktualnie o 6:28 powie "mry", zacznie mruczeć i strzelać baranki w twarz

A ja padam na pysk, jutro i przez kilka kolejnych dni będę musiała strawić dwie niestrawne osoby przez cały dzień.
Jeden jest potwornie zarozumiały i gburowaty, ale klient nasz pan. Nasz pan ostatnio oświadczył naszym pracownikiem, że "jest dumny, że nie jest Hiszpanem".
Nasz pan jest Rumunem. Generalnie mam w nosie jego obywatelstwo, nie lubię go za jego gburowatość, ale akurat ze wszystkich emigrantów, Rumuni cieszą się w Hiszpanii najgorszą reputacją. Nasi pracownicy ów manifest patriotyzmu przemilczeli i byli tak uprzejmi, że żaden nawet nie parsknął śmiechem

Drugi jest tak niezorganizowany... matko boska! Ja wiem, że są ludzie, którzy wiedzą, co chcą zrobić, ale nie potrafią się zorganizować. Ten nawet nie wie, czego chce.
Jestem kwiatem lotosu podlanym melisą. Pojutrze piątek. Koło wtorku nasz pan powinien się oddalić i wtedy już będzie fajnie.