Skarpetkowy Potwór i Tosia - Basków bieg na widłach (str 97)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 07, 2014 21:09 Re: Skarpetkowy Potwór i Tosia - pobilisię dwaj górale :D

Jutro wstaję nieco później, nie wiem tylko, jak przestawić budzik.
Budzik, punktualnie o 6:28 powie "mry", zacznie mruczeć i strzelać baranki w twarz :lol: ale to mila pobudka jest.

A ja padam na pysk, jutro i przez kilka kolejnych dni będę musiała strawić dwie niestrawne osoby przez cały dzień.
Jeden jest potwornie zarozumiały i gburowaty, ale klient nasz pan. Nasz pan ostatnio oświadczył naszym pracownikiem, że "jest dumny, że nie jest Hiszpanem".
Nasz pan jest Rumunem. Generalnie mam w nosie jego obywatelstwo, nie lubię go za jego gburowatość, ale akurat ze wszystkich emigrantów, Rumuni cieszą się w Hiszpanii najgorszą reputacją. Nasi pracownicy ów manifest patriotyzmu przemilczeli i byli tak uprzejmi, że żaden nawet nie parsknął śmiechem :ryk:

Drugi jest tak niezorganizowany... matko boska! Ja wiem, że są ludzie, którzy wiedzą, co chcą zrobić, ale nie potrafią się zorganizować. Ten nawet nie wie, czego chce.
Jestem kwiatem lotosu podlanym melisą. Pojutrze piątek. Koło wtorku nasz pan powinien się oddalić i wtedy już będzie fajnie.

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Śro maja 07, 2014 22:05 Re: Skarpetkowy Potwór i Tosia - pobilisię dwaj górale :D

Ech, chciałam Ci wstawić demot z piesełem, który robi prześmieszną minę a komentarz mówi coś o uśmiechaniu się do ludzi, których się nie znosi i chała, nie mogę znaleźć! :crying:
***** ***
LUBMY SIĘ

Hańka

 
Posty: 42161
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Czw maja 08, 2014 13:13 Re: Skarpetkowy Potwór i Tosia - pobilisię dwaj górale :D

Dzieki Hanka, dobre checi wystarczyly, jest calkiem milo wbrew przewidywaniom. Zamotany jest zamotany, szef histeryzuje, nic nowego, poza tym, ze sie klient wyluzowal i zachowuje sie calkiem normalnie.
Niemniej jednak, to bedzie dlugi dzien :)

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Czw maja 08, 2014 20:16 Re: Skarpetkowy Potwór i Tosia - pobilisię dwaj górale :D

Przebrnęłam, choć na koniec zaliczyłam wnerwa, jakich mało.

Ale. Przeszło mi.
Pogadałam sobie z TŻtem i prawie mu zazdroszczę.

Masajowie w swoich czerwonych szatkach i z dzidami za strażników, w oddali masajska wioska ze strzechami z liści palmowych, przyjemne temperatury, wrzeszczące w nocy hieny, pojawiające się w dzień żyrafy, a na horyzoncie Kilimandżaro :1luvu:

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Czw maja 08, 2014 20:25 Re: Skarpetkowy Potwór i Tosia - pobilisię dwaj górale :D

Wierzyć się nie chce, że takie "obrazki" istnieją naprawdę...
***** ***
LUBMY SIĘ

Hańka

 
Posty: 42161
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Czw maja 08, 2014 20:30 Re: Skarpetkowy Potwór i Tosia - pobilisię dwaj górale :D

Dokładnie, niby człowiek ogląda te programy podróżnicze, ale zawsze pojawia się ta wątpliwość, że to jest lekko podkolorowane pod widza. A tu proszę, właściciel firmy, która kupiła maszyny mieszka z trzema żonami :lol:

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Czw maja 08, 2014 20:39 Re: Skarpetkowy Potwór i Tosia - pobilisię dwaj górale :D

Zeby tylko nie proponowal, ze znajdzie tubylcza zone TZ-owi Obrazek

Mojego TZ (razem z jeszcze kilkoma kolegami z roku) kiedys Afrykanczyk kolega ze studiow tak zachecal, zeby przyjechali do nich i pracowali w przedsiebiorstwie jego ojca, a oni im zalatwia domy i zony Obrazek
Po kilka (rzeczony tatus mial chyba z dwudziestke) Obrazek
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Czw maja 08, 2014 21:00 Re: Skarpetkowy Potwór i Tosia - pobilisię dwaj górale :D

Haha, no właśnie opowiadał mi, że tamten szef przyjechał po niego na lotnisko z kochanką.
Od razu byłam nastawiona, że się okaże, że ta kochanka to dla TŻta miała być, takie "chlebem i solą" :twisted:
Ale nie, jednak kochanka była szefowa :lol:

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Czw maja 08, 2014 21:01 Re: Skarpetkowy Potwór i Tosia - pobilisię dwaj górale :D

:lol:
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Pt maja 09, 2014 6:42 Re: Skarpetkowy Potwór i Tosia - pobilisię dwaj górale :D

:D
Rzeczywiście niesamowite. Dla mnie czysta egzotyka :-)
Aaa, kiedyś miałam okazję być wybrana na żonę - przez Chińczyka, jedną, co prawda ale zawsze. Mój tato korespondował z facetem z Pekinu i ów, jak się dowiedział, że tato ma córkę to wpadł na pomysł, że się ze mną ożeni :lol:

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33219
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt maja 09, 2014 17:11 Re: Skarpetkowy Potwór i Tosia - pobilisię dwaj górale :D

Ja przez Wietnamczyka. Był kumplem brata przyjaciółki, a my byłyśmy w późnej podstawówce. Było trochę tych Wietnamczyków wtedy w naszym mieście i żon szukali pilnie, dla pozwolenia na pobyt.

Świetne to było, rzucił na mnie okiem, powiedział coś w stylu "ładna, ładna kolezanka, kolezanka chciec byc moja zona?" Krótko i na temat, nie tam jakieś randki i inne romantyczne pierdoły :lol:


Wracając do kotów, znalazłam dwa długie wąsy Fortuny na podłodze w przeciągu dwóch dni. Trochę mnie to niepokoi, chociaż na "łysą" nie wygląda. Może to zbieg okoliczności.

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Sob maja 10, 2014 16:51 Re: Skarpetkowy Potwór i Tosia - pobilisię dwaj górale :D

Moje śniadanie na wczoraj*:
Obrazek

Moje śniadanie na dziś: :lol:
Obrazek

*zrobiłam zdjęcie, bo jak powiedziałam w pracy, co jem na śniadanie to tak: 8O zrobili. Tu się na śniadanie "je" kawę z mlekiem, ewentualnie jakieś ciasteczko.

A w ogóle to zastanawia mnie, jak to jest, że jak nad nisko blokiem przeleciał przed chwilą helikopter to Mały Kot wyglądał przez okno z rozdziawionym pyszczkiem, a jak kiedyś przeleciało stado żurawi to zwiała pod szafę i siedziała tam trzy godziny :ryk:

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Sob maja 10, 2014 16:58 Re: Skarpetkowy Potwór i Tosia - pobilisię dwaj górale :D

Dzisiejsze wymiata :ryk:

Wyglada, ze ja sie ze sniadaniami wynarodowilam :lol:
Spozywam wiaderko kawy plus muessli plus tosty lub pol bagietki z maslem i powidlem, albo brioszke. Ale jak zaczynam sniadanie o 8:30, a najpozniej o 12:30 zasiadam do obiadu (mam przerwe obiadowa i jem w domu), to nijak nie zdazylabym wystarczajaco zglodniec do poludnia po sniadaniu a la polonaise. W Polsce jadalam sniadanie najpozniej o 6:30, a obiad najwczesniej o 15:30, z kanapka lub drozdzowka na drugie sniadanie w miedzyczasie...
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Sob maja 10, 2014 17:22 Re: Skarpetkowy Potwór i Tosia - pobilisię dwaj górale :D

No właśnie ja jem śniadanie koło siódmej, potem coś przekąszę koło 11 i obiad o 14. A poza tym odkryłam, że solidne, smaczne śniadanie pozytywnie mnie nastraja.
No i banan obowiązkowo musi być, zjedzony do spóły z Fortuną.
Matko, zasiedziałam się a muszę się zbierać na imprezę. Gołąbki zrobione, sos zrobiony, piwa kupione - sztuk sześć, wszystkie bezalkoholowe :ryk:

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Sob maja 10, 2014 17:38 Re: Skarpetkowy Potwór i Tosia - pobilisię dwaj górale :D

Baw sie dobrze! :P :ok:
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Franciszek1954 i 104 gości